15 sty 2012

Dalej liczy się to co jest na zawsze....

Byłam dziś na cmentarzu. Nikomu z Was tego nie życzę..nawet najgorszemu wrogowi. Serce mi pęka, że nie mogę pójść do Jarka z falaszką i śmiać się, że jest starą dupą, w końcu był ode mnie 9 m-cy starszy. Jedynę co mogłam zrobić to zapalić znicz. Za trzy dni kończyłby 23 lata. Stanęłam nad jego grobem i uleciało mi wszystko co chciałam mu powiedzieć. Pomyślałąm tylko "brakuje mi Ciebie, wszystkim nam Ciebie brakuje". Myślałam, że będę silna ale do oczu znów napłynęły łzy. To jest silniejsze ode mnie. W sercu mam otwartą ranę która czasem boli tak jakby ktoś polewał ją spirytusem. Ciężko mi było opuścić to miejsce. Jedynie dzięki obecności Przemka to wszystko wydawało się trochę łatwiejsze. Gdyby nie on pewnie stałabym tam na tym mrozie do wieczora wpatrując się w jego imie i nazwisko na maleńkiej tabliczce otoczonej kwatami i kolorowymi zniczami.
Idąc ulicą prowadzącą do jego domu zostaje mi tylko skręcenie do kościoła i modlitwa za niego.  Do  kościoła nieopodal którego siadaliśmy na przełajach na kamieniach pijąc piwo lub szampana, śmiejąc się i rozmawiając zarówno o dobrych jak i złych chwilach. 
Na prawdę ciężko sie pogodzić z odejściem kogoś kogo sę kochało, wiedząc, że on nigdy nie wróci.  Ciężko jest pisać o nim w czasie przeszłym. Ciężko uśmiechać się do wspomień wiedząc, że nie mamy przed sobą innych wspólnych chwil. 
Wierzę, że Bóg ma go w opiece, wierzę że mnie również ma mimo chwil zwątpienia.

Minęło półtora miesiąca. Znów założyłam krzyżyk z którym niegdyś się nie rozstawałam.






Słupsk nocą....Ciężko wracać tu gdzie Ciebie już nie ma.
na zawsze w moim sercu Leonku.


2 komentarze:

  1. Les rêves naissent de notre imagination. Même s'ils nous paraissent étranges, ils sont indispensables à notre vie psychique. Ils contiennent toujours une part de vérité et permettent à qui sait les interpréter, d évacuer des tensions négatives et d'ainsi nous libérer.
    Ils sont parfois, comme celui que tu nous racontes, des univers poétiques et agréable, et puis ils nous permettent de revoir nos chers disparus que la simple vie de permet pas.

    J'aime beaucoup la série de photos présentée, ici.
    Fais de beaux rêves,
    Je te salue depuis la France. bien amicalement,

    Roger

    OdpowiedzUsuń
  2. ...znam ten ból, mój Przyjaciel zginął pod kołami samochodu...pochowany jest jednak w Milano, nie mam szans by pojechać i przycupnąć przy jego grobie...
    NIEDAWNO MINĘŁO 5 LAT, a wydaje się jakby wczoraj...

    OdpowiedzUsuń

Komentarze z adresami do Waszych blogów nie będą publikowane. Wiem jak do Was trafić i nie musicie wklejać linków (chyba że chcecie mnie zirytować).