24 mar 2013

Cosmopolitan

Zacznę od tego, że nie wiem który to już raz zostałam nominowana do Liebster Blog Award. Dziękuję "Czas na piękno i "Bala". Odpowiem na pytania aczkolwiek nie bawię się w to na ogół. Zachęcam wszystkich którzy mają na to ochotę  do tego by odpowiedzieli na te same pytania,

Pytania od Czas na piękno 
1. szminka czy błyszczyk?? błyszczyk
2. mroźna zima czy gorące lato?? gorące lato
3. komedia czy thriller?? ciężko wybrać, oba gatunki uwielbiam
4. orzeźwiający prysznic czy aromatyczna kąpiel?? orzeźwiający prysznic
5. góry czy morze?? morze
6. czarny czy biały?? czarny
7. tłoczne miasto czy spokojna wieś?? tłoczne miasto
8.  kot czy pies?? kot
9. łyżwy czy narty?? żadne
10. wino czy piwo?? piwo
11.Balsam czy oliwka ?? balsam


Pytania od Bala


1.Włosy spięte czy rozpuszczone? rozpuszczone
2. Czy jadasz śniadania? rzadko
3. Co robisz  dla swojego zdrowia? pije dużo wody, biorę witaminki
4. Czytasz składy kosmetyków? na ogół nie
5. Ile jesteś w stanie wydać na perfumy? 200
6. Jak często zmienisz torebki? rzadko
5. Ulubiony blog/kanał YT? niekryty krytyk, cezik
6.Gdzie spędzasz wakacje? trochę tu, trochę tam, nie mam jednego miejsca
7. Czym aktualnie się zajmujesz? kończę studia
8.Ile masz szminek ? kilka
9. Kto Ci imponuje? mama
10. Czy jest jakaś gwiazda filmu lub muzyki , z która zmieniłabyś się na miejsca? nie
11.Jest pożar, możesz zabrać trzy rzeczy co by to było ? lustrzanka, portfel, telefon

***


A teraz  czas na właściwą treść mojej notki która była dzisiejszym założeniem. Jako, że spędzam w tygodniu kilka godzin w środkach transportu czytam dużo książek ale i też gazet. Postanowiłam na prześwietlenie wziąć Cosmopolitan który niby jest gazetą dla dorosłych kobiet, a treścią przypomina czytane przeze mnie dziesięć lat temu bravo.
Gazeta ta usilnie próbuje nam uświadomić co myśli nasz facet lub też jak mamy go poderwać. "Brakuje ci odwagi by podejść do nieznajomego i zachwycić go błyskotliwym tekstem? A może onieśmielają Cię jego kumple? Jeśli masz przy sobie smartfona, wejdź na facebooka. Przez fanpage miejsca w którym jesteś wyślij przystojniakowi wiadomość. Jeśli on też jest zalogowany, odczyta wiadomość i może coś z tego będzie (...)" Nie wszyscy mają smartfona czy facebooka. W ogóle kto w ten sposób kogoś podrywa. Jeśli wychodzę na miasto czy jestem dajmy na to w mojej ulubionej restauracji to nie po to by siedzieć w telefonie! Z resztą może niedługo przestaniemy się do siebie w ogóle odzywać, a zamiast tego zaczniemy wysyłać sobie wiadomości? 
Z gazety dowiedziałam się też, że za dwa lata będę za stara na bieliznę w Snoopie i wyjazdy pod namiot? Kto to wymyśla, dlaczego nie miałabym jeździć na biwaki po 25 roku życia? Coś złego jest w grillowaniu, kąpaniu w jeziorze, picu piwa pod gwiazdami i nocowaniu w śpiworze?
O horoskopach już w ogóle chyba nie ma co wspominać. Nie wierzę w to kompletnie. Jak można ułożyć jedną treść dla wielu osób które maja ten sam znak zodiaku. Kiedyś widziałam nawet o tym film w którym pracownicy spotykali się w gabinecie i wymyślali:   "- kto w tym miesiącu będzie cierpieć na brak miłości? - baran, - nie baran był w poprzednim miesiącu, - no to lew"
Osobiście rozwaliły mnie pomysły na randkę. Jednym z nich było pójście z chłopakiem do wróżki bo w końcu z nim planuję resztę życia. Się pytam kto chodzi do wróżki..i do tego ciągnie tam swojego faceta? Innymi pomysłami była jazda próbna jego wymarzonym samochodem czy  kurs aktorstwa. -.-
W gazecie czeka też na nas szeroki wybór wibratorów i sekstriki na każdy nastój. Przykładowy , "chcesz poszaleć? wymyśl sobie alter ego. Gdy nie jesteś sobą łatwiej ci zdobyć się na odwagę. Powitaj faceta w peruce, powiedz że jesteś bliźniaczką jego dziewczyny, i..noc zapowiada się ekscytująco" Szczerze? Ani mnie to nie podnieca, ani wątpię by mojego chłopka podniecało. Jest jeszcze dziewiętnaście innych niedorzecznych pomysłów, np. pozycja na łyżeczki rano by kobieta mogła sobie jeszcze podrzemać.
Jest też artykuł o "trójkątach" np. z przyjaciółką (chyba po czymś takim moja przyjaciółka zostałaby zdegradowana  z tego tytułu)
Moda. Najśmieszniejsza część gazety. Zawsze z kumpelą siadamy i wybieramy najgorsze ciuchy. Przecież to co oni tam prezentują to jest jakaś pomyłka. Kimono, różowy sweter z kotem lub sukienka we wzory której nawet moja babcia by nie założyła. Do tego ceny z kosmosu. Jestem osobą nie podążającą za krzykami mody i ciuchami z wybiegu. Wolę ubierać to w czym czuje się dobrze. Czy doprawdy znajdzie się ktoś kto założy  coś przez co zostanie wyśmiany tylko po to bo to jest modne? Mijając takiego kogoś na ulicy nie wiemy, że jego stójka kosztowała 500 zł.Ne ma tego wypisane na czole.
Jedyne możliwe artykuły to te dotyczące fryzur lub makijażu. Można znaleźć ciekawe pomysły na to by odmienić coś w swoim codziennym wizerunku. Aczkolwiek ceny które proponują za produkty do wykonania makeup'u powalają.

17 komentarzy:

  1. nie czytam jej ogólnie mało gazet czytam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czytam gazet, raczej nazwałabym to 'przeglądaniem' gdy jestem u mamy lub kogoś innego ;) Co do podrywu ? ;) No cóż, ja już dawno doszłam do wniosku, że urodziłam się nie w tej epoce co trzeba :/ Jak mówię wszystkim,że nie mam tel. kom. to patrza na mnie jakbym z kosmosu przyleciała i pytają jak ja żyje? :/

    OdpowiedzUsuń
  3. SZKODA CZASU na czytanie tego typu gazet. U mnie czytanie gazet ogranicza się do Głosu Koszalińskiego i programy telewizyjnego:D

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie no sposoby na podryw mnie rozwalily:)
    ja już dawno przestałam czytać te badziewie...

    OdpowiedzUsuń
  5. nie czytam tej gazety wole glamour :) pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. to są najgłupsze "miłosne" porady, jakie czytałam. TRA GE DIA. hahahahah w sumie mnie to bawi :D ta o fb jest masakryczna (jaka jest w ogóle szansa powodzenia?! to jest absurdalne i żałosne), ale ta o bliźniaczce mnie zabiła. no błagam. nie wierzę. chyba można na to kogoś "wyrwać", ale tylko największego tępaka i tylko na jedną noc, hmmm pewnie są laski, które to interesuje... porażka.
    super post :D
    a na snoopy'ego nigdy za późno!

    OdpowiedzUsuń
  7. dla mnie takie gazetki to są totalne mózgoje*y :P

    OdpowiedzUsuń
  8. napisałaś genialną recenzję cosmo,lepiej bym tego nie ujęła! sama prawda!

    OdpowiedzUsuń
  9. również mam u siebie to wydanie cosmo i muszę przyznać że z numeru na numer jest coraz gorsze.

    OdpowiedzUsuń
  10. bardzo fajnie piszesz,obserwuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nigdy w życiu nie miałam w ręku gazety "dla bab".

    OdpowiedzUsuń
  12. Masz absolutną rację. Akurat Cosmo miewam w domu "dla odmóźdżenia". Niektórzy wolą oglądać seriale, inni grać na Xboxie, a ja sięgam też po mniej ambitną prasę podczas posiadówek w wannie (musze coś mieć, a o książki się boję). Bo nie powiem: nieraz mnie nawet coś zainspiruje. Jednak masz rację, że to swego rodzaju Bravo dla dorosłych osób. Zgadzam się z kretyńskimi pomysłami, cenami z kosmosu, dziwnymi koncepcjami na stylizacje. A horoskopy i ja sama kiedyś pisałam do gazety - wiem jak to działa. ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Zawsze mnie zastanawiało, że w gazetach, które czytają w szczególności "zwykli ludzie" (zwykli czy tacy, którzy nie kupiliby sobie swetra za 700zł) podają właśnie ciuchy i kosmetyki za niebotyczne ceny. O co chodzi???

    OdpowiedzUsuń
  14. To fakt, że moda u nich bywa śmieszna :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Dlatego właśnie nie czytam takich gazet, są po prostu żałosne i kupują je chyba tylko desperatki, które nie wiedzą co ze sobą zrobić (nie mam oczywiście na myśli ciebie, bo kupiłaś to raz i sama masz na to krytyczne spojrzenie :D).

    OdpowiedzUsuń
  16. Ciekawe odpowiedzi, ja wolę spięte włosy :)

    OdpowiedzUsuń

Komentarze z adresami do Waszych blogów nie będą publikowane. Wiem jak do Was trafić i nie musicie wklejać linków (chyba że chcecie mnie zirytować).