5 mar 2013

Pour Some Sugar on Me!

Choruje sobie, przecież ja lubię sobie pochorować. Nic dziwnego od pierwszego dnia tego roku wiedziałam, że będzie on pechowy choć nie jestem przesądna. Nie poszłam na uczelnie, mam napuchnięte oczy i ludzie zaczynają się mnie pytać czemu płakałam. Zastanawiam się co ja w ogóle robię w Koszalinie. Jak tak leży się całą dobę i patrzy w sufit to człowiekowi zaczyna się robić smutno.Mój dziadek ma jutro poważną operację. Oby ten pechowy rok nie okazał się jeszcze gorszy..Zachęcam do obejrzenia filmiku. Zakochałam się w tej wersji piosenki Def' Leppard (możecie przewinąć do 0:47 ;) ) Apsik!


14 komentarzy:

  1. Witam w gronie, również jestem chora. :(
    Z dziadkiem będzie dobrze. Na pewno ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. A może to wiosenna alergia.? mi dziś dała popalić :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Na pewno wszystko sie uda kochana!

    OdpowiedzUsuń
  4. Niestety, dla mnie ten rok jest coraz bardziej pechowy.. :<
    a Ty zdrowiej! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja tez jestem chora... wczoraj przeleżałam caly dzien... i ten rok tez jest dla mnie pechowy....

    OdpowiedzUsuń
  6. Zdrowiej w takim razie! I trzymam kciuki za operację dziadka!

    OdpowiedzUsuń
  7. Zdrówka;)
    Mnie też by szlak trafiał patrzą ciągle w sufit nie mogąc ruszyć się z łóżka...

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak tylko zobaczyłam tytuł Twojego posta w głowie od razu pojawiła mi się melodia oryginalnego kawałka :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Zdrówka życzę Tobie i dziadkowi .

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie martw się, na pewno wszystko będzie dobrze! :)
    Dużo zdrowia Wam życzę! ;*

    OdpowiedzUsuń
  11. Zdrowiej Kochana! :*
    I trzymam kciuki, żeby operacja Dziadka się powiodła.

    A wyróżnienie od Ciebie z poprzedniego posta, zaprezentuje u siebie kolejnym razem, bo dziś całkiem zapomniałam :PP

    OdpowiedzUsuń
  12. Tak, najlepiej samemu przeczytać i ocenić.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. a nie jestes alergikiem? to brzmi jak moje coroczne zmagania z alergia :p
    wole chyba oryginalna wersje :)

    OdpowiedzUsuń

Komentarze z adresami do Waszych blogów nie będą publikowane. Wiem jak do Was trafić i nie musicie wklejać linków (chyba że chcecie mnie zirytować).