2 gru 2014

Zwierzenia kontestatora - Marek Piekarczyk, Leszek Gnoiński




Tytuł: Zwierzenia kontestatora
Autor: Marek Piekarczyk (rozmawiał Leszek Gnoiński)
Wydawnictwo: SQN
Gatunek: biografia
Liczba stron: 477
Rok: 2014
10/10







Każdy kto posiada dwie pary spodni, niech jedną spienięży i kupi tę książkę” 
~ Georg Lichtenberg

Tymi słowami, które znalazły się na początku książki postanowiłam rozpocząć swoją recenzję. Wiecie co jeszcze Wam powiem? Spieniężyłabym nawet ulubione trampy by ją kupić. Z niecierpliwością czekałam na przyjście biografii. Na szczęście już ją mam i nikomu nie oddam!

Marek Piekarczyk ujął moje serce już dawno, nie tylko muzyką, ale również swoją osobowością, inteligencją i poczuciem humoru. Postrzegam go jako osobę o wrażliwej duszy i ogromnej wiedzy. Z radością oglądam go podczas sobotnich odcinków „The voice of Poland” i żałuję, że nie miałam okazji nigdy być na jego koncercie, ani poznać go osobiście. Wielki szacunek – to odczuwam w stosunku do tego pana.

Lider zespołu TSA urodził się w 1951 roku, oprócz bycia wokalistą i autorem tekstów jest również okazjonalnie aktorem i osobowością telewizyjną. Swoją wokalną karierę rozpoczął w 1969 roku w wieku siedemnastu lat. Śpiewał w zespołach takich jak: Biała 21 i Sektor A. Do grupy TSA dołączył w na początku lat osiemdziesiątych. Wraz z zespołem wystąpił na około tysiącu koncertów w Polsce, USA, Kanadzie, Francji i innych krajach. Piosenkarz miał nawet okazję zagrać Jezusa w rockowej oprze. W latach 1990-1991 należał do bocheńskiego zespołu o nazwie: Ball’s Power, z którym wydał płytę. Przez sześć lat mieszkał w Nowym Jorku, gdzie brał udział w koncertach z miejscowymi artystami. W 1994 roku, po śmierdzi Ryszarda Riedla – wokalisty Dżemu, zorganizował charytatywny koncert dla jego rodziny. Nie był to jedyny dobroczynny występ z jego udziałem. Od 2013 roku jest jednym z członków jury programu muzycznego „The voice of Poland”. 

Biografia napisana jest w formie wywiadu, który został przeprowadzony między Markiem Piekarczykiem, a Leszkiem Gnoińskim. W większości każdy rozdział opatrzony został tekstem, którego autorem lub też współautorem jest bohater książki.  Między kolejnymi stronami wypowiedzi, wplecione zostały zdjęcia przedstawiające życie piosenkarza. Marek Piekarczyk opowiedział o swoim życiu prywatnym. Ludziom wydaje się, że gwiazdy śpią na „forsie”. Tymczasem wcale tak nie jest! Po powrocie ze Stanów Marek musiał wziąć kredyt oraz zacząć życie od zera. Lubi spędzać czas w ogrodzie i jest takim samym człowiekiem jak każdy z nas. Z biografii możemy dowiedzieć się dużo o jego przyjaciołach, o stosunku do innych ludzi czy o początkach kariery. Gwiazda wspomina swoich rodziców, rodzeństwo i początki znajomości z obecną żoną. Mamy okazje poznać go od czasów dzieciństwa po dziś dzień. Niektórzy uważają, że się sprzedał, ale czy sprzedaniem można nazwać spełnianie marzeń i robienie tego co się lubi? Nie, zdecydowanie nie. Fani potrafią być serdeczni, ale zdarzają się zawistni, zazdrośni ludzie. Jeśli chcecie dowiedzieć się dlaczego Marek przestał jeść mięso, jak w dzieciństwie rozrabiał, jakie perypetie toczył przez długie włosy i jaki był jego nałóg, koniecznie musicie przeczytać książkę! Te i wiele innych ciekawostek zostało w niej zawarte.

„Ludzie najłatwiej znajdą to, co ich dzieli”

Moja ocena to dziesięć na dziesięć, nie dlatego, że jestem fanką Pana Marka (choć dlatego w pewnym sensie też! Starałam się jednak być bezstronna w swej opinii), ale dlatego, że po przeczytaniu ostatniej strony poczułam do niego jeszcze większy szacunek, poza tym książka bardzo mnie wciągnęła i ciężko mi się z nią było rozstać po to by iść spać. W pewnym sensie czuje się również pacyfistką. Nie lubię biografii, na ogół mnie nudzą, ale występują wyjątki. Tę polecam całym sercem szczególnie fanom. Mi najbardziej przypadły do gustu wesołe wspomnienia, anegdoty i pozytywne chwile. Ulubione fragmenty zaznaczyłam ołówkiem by za jakiś czas znów przeczytać książkę i uśmiechnąć się właśnie do nich. Życie Marka Piekarczyka składało się jak u każdego z radosnych i smutnych momentów. Do ostatniej strony czułam się jak zawsze wtedy gdy mój świętej pamięci dziadek opowiadał różne ciekawostki z przeszłości.

„Malowałem i spotykałem się z dziewczynami. Wchodziły drzwiami i oknami. Na drzwiach miałem napis: „Nie pukać, nie wchodzić, nie zawracać głowy, całować w dupę” i narysowaną dupę. Ale i tak przychodziły (…)”

Na koniec pragnę pochwalić Wydawnictwo. Piękna szata graficzna (pamiętam jak na facebooku ukazały się dwie okładki z prośbą oceny. Wybrana została ta lepsza!), twarda oprawa, niezbyt wygórowana cena jak na tego rodzaju książkę, zero jakichkolwiek błędów. Do szczęścia potrzebny jest mi już tylko autograf Pana Piekarczyka. 

Przepraszam za być może zbyt obszerną recenzję, ale nie potrafiłam napisać krócej! :) Na koniec dodam jeszcze tylko chyba mój ulubiony cytat z książki:

„Postanowiłem na cześć milicji puścić bąka. Niestety, zesrałem się w gacie i zostałem ukarany. Kiedy wyszedłem z tramwaju – mróz jak cholera, a ja w mokrych, obsranych gaciach – całą drogę do domu się śmiałem. Kraków, wiesz, fajne miejsce, nawet mandat za pierdzenie można dostać”

P.S: Kontestator - osoba podważająca, szczególnie publiczne normy i wartości, które obowiązują w życiu politycznym, społecznym itd.

Wyzwanie czytelnicze:
Polacy nie Gęsi 


Serdecznie dziękuję Wydawnictwu SQN za możliwość przeczytania książki!






PODPIS
Photobucket Photobucket Photobucket

23 komentarze:

  1. Przyznam, że nie jestem jakąś wielką fanką Piekarczyka, ale ta publikacja mnie zainteresowała. Jeśli bym miała okazję, to pewnie bym ją przeczytała.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mimo, że nie jestem fanką biografii to tą bym przeczytała :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Po samych cytatach stwierdziłam, że muszę ją przeczytać. Chociaż fanką TSA nie jestem i nie byłam

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja niestety nie jestem fanką Marka Piekarczyka, więc będę musiała sobie odpuścić.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo lubię TSA, byłam na kilku koncertach zespołu i jeśli tylko będę miała okazje przeczytam powyższą książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. nie lubię Marka po tym jak odrzucił w the voice mojego faworyta i jak krytykuje teraz ulubieńca :D więc podziękuje :DD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. według mnie to dziecinne podejście. On się na tym zna lepiej niż Ty czy ja więc skoro coś mu się nie podobało i to powiedział to widocznie miał racje. Bez sensu przestać kogoś lubić bo wyraził niepochlebną ocenę. To tak jakbym powiedziała: "nie lubię już Twojego bloga o nie lubisz mojego idola".

      Usuń
  7. Nie przepadam za książkami biograficznymi i biografiami ogółem, ale zaciekawiłaś mnie dość mocno tą pozycją! Pozdrawiam :-*

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię Piekarczyka! I TSA - zresztą ten zespół to legenda. Kobieto kiedy ty to przeczytałaś przecież dostałaś książkę wczoraj (przedwczoraj?) z tego co pamiętam :D
    Gdzieś czytałam - może to nieprawda - że Piekarczyk chorował na depresję, ale jest coraz lepiej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w niedzielę zaczęłam czytać ;) Gruba laga, ale bardzo fajna!
      o jego depresji nic mi nie wiadomo.

      Usuń
    2. To pewnie jakaś głupa plotka była.

      Usuń
    3. tzn, kiedyś miał depresje, nawet myśli samobójcze, ale to było dawno. Teraz chyba jest dobrze.

      Usuń
  9. Jeeeej! Uwielbiam Marka Piekarczyka i muszę mieć tę książkę!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubię Piekarczyka, więc powieść na liście do przeczytania :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie przepadam za biografiami, więc raczej nie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Hmm wyjde na muzyczne bezguscie albo cus, ale tego Pana kojarze z twarzy ale do niczego przypiac nie umialam... Ogladajac go jako jurora jakiegos muzycznego proframu zastanawialam sie kim on jest... Teraz juz wiem... Niestety po biografie pewnie nie siegne mimo iz bardzo fajne i zachecajace cytaty wrzucilas.

    OdpowiedzUsuń
  13. Pierwszy raz ujrzałam go w "Voice of Poland", a i dość szybko zaskarbił sobie moją sympatię, jakiś czas nawet słuchałam TSA, lubię ich muzykę i teksty, zwłaszcza, że brak nam takich artystów na scenie muzycznej w naszym kraju. Osobiście nie lubię biografii, ale może kiedyś skuszę się. Z sympatii do Pana Piekarczyka.

    OdpowiedzUsuń
  14. nie znam człowieka - wstyd - ;p

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo chętnie przeczytam.

    To prawda - Piekarczyk wydaje się mega inteligenty i wrażliwy, mający mega osobowość :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Słyszałam o tej biografii i chce się zabrać za jej przeczytanie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Słyszałam o tej książce w programie w którym Piekarczyk jest jurorem :)
    Jakby książka trafiła w moje ręce to chętnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  18. o jeny, nawet nie wiedziałam, że jest taka książka! dopisuję na wishlistę (jakby już nie była wystarczająco długa, hehe). uwielbiam TSA <3

    OdpowiedzUsuń

Komentarze z adresami do Waszych blogów nie będą publikowane. Wiem jak do Was trafić i nie musicie wklejać linków (chyba że chcecie mnie zirytować).