28 lis 2016

Miłośniczki Czekolady i ślub - Carole Matthews


Tytuł: Miłośniczki Czekolady i ślub
Autor: Carole Matthews
Wydawnictwo: Harper Collins
Gatunek: obyczajowa
Liczba stron: 368
Premiera: 9.11.2016
Tom IV/ Seria: Klub Miłośniczek Czekolady


Przyjaźń jest istotnym elementem w życiu każdego człowieka. Nikt w głębi serca nie chce być samotny. Dobrze jest mieć na kogo liczyć, przekonały się o tym: Lucy, Chantal, Nadia i Autumn – czwórka członkiń i założycielek Klubu Miłośniczek Czekolady. Każda z nich boryka się z problemami. W tej części odnajdzie się adoptowana przed laty córka, da o sobie znać groźna choroba, pod znakiem zapytania stanie przyszłość „Czekoladowego Nieba”, a naddatek szykuje się wydarzenie roku – ślub.

Książka jest prawdziwą ucztą dla mojej wyobraźni. Nie dość, że bohaterki są wprost przeurocze, to co rusz przewija się temat najróżniejszych słodkości. Musiałam uważać, by zbytnio nie podjadać, kiedy byłam pochłonięta czytaniem tej pozycji. Krótkie rozdziały, lekkie pióro i klimat, choć tematy nie zawsze satyryczne, sprawiają, że byłam zdziwiona w jak szybkim tempie dobiłam do końca powieści. Żałuję, że nie miałam okazji czytać poprzednich tomów, a teraz już nie bardzo mam na to ochotę, ponieważ życie bohaterek diametralnie się zmieniło i czytając pierwsze książki z tej serii miałabym świadomość tego, co w „Miłośniczkach Czekolady i ślubie” się pozmieniało. Można bez problemu zacząć również przygodę od ostatniej pozycji. Jestem tego przykładam, w żaden sposób się nie pogubiłam. Bawiłam się wyśmienicie. Jestem pewna, że znajdą się tu miłośniczki lekkich, kobiecych lektur. Polecam ją szczególnie niepoprawnym romantyczkom. 

Od dłuższej chwili zastanawiam się nad tym, która bohaterka przypadła mi najbardziej do gustu, ale nie potrafię. Wszystkie są cudownymi kobietami. Lucy tryska humorem i wiecznie pakuje się w kłopoty, Autumn jest nieustanną optymistką, Chantal jest typem wojowniczki, która się nie poddaje, a Nadia jest ciepłą romantyczką. Zawsze z zazdrością czytam o kobiecych paczkach, ponieważ sama takiej nie posiadam. Moi przyjaciele porozsiewani są po całej Polsce, zresztą zawsze miałam lepszy kontakt z mężczyznami. Miło się czyta takie ciepłe powieści, w których przyjaciółki są niczym rodzina, a nawet ważniejsze. Autorka przyznała, że książka powstała, ponieważ ciężko jej się było rozstać z fantastyczną czwórką, wcale jej się nie dziwię, ja zapałałam do niej wielką, bezwarunkową miłością. Nie mogę zapomnieć również o postaciach drugoplanowych. Każda z nich odgrywa w powieści ważną rolę, mamy zbuntowaną nastolatkę, przystojnego amanta, niesprawiedliwych rodziców i wiele innych osób, bez których całość nie wyszłaby tak dobrze.

Carole Matthews – autorka słodkiego cyklu, jest twórczynią dwudziestu ośmiu pozycji, w tym bestsellerów, które znalazły się na liście „Sundey Timesa”. Zostały one wydane w trzydziestu krajach. Ja lubię ją za przejrzysty styl i bardzo sielankowy klimat. Mimo poruszania trudnych tematów, kobieta umie przedstawić je jako łatwe i przyjemne w odbiorze historie. Fabuła jest bardzo realna, przedstawione życie mogłoby się toczyć gdzieś obok każdego z nas, dlatego w żaden sposób nie wydaje się być naciągana. Można zaobserwować, że pisarka nieco faworyzuje męskie postacie. Czytając, zastanawiałam się gdzie można znaleźć takich cudownych, niemal bez wad mężczyzn i to w takiej ilości na metr kwadratowy. Rozmarzyłam się nieco, ciężko mi teraz zejść na ziemię. Jeśli lubicie „Gotowe na wszystko”, „Seks w wielkim mieście” lub inne filmy czy też książki o tematyce kobiecej przyjaźni, to ta na pewno również przypadnie Wam do gustu. Polecam.

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Harper Collins

http://www.harpercollins.pl/

13 komentarzy:

  1. czytałam "Dieta miłośniczek czekolady", ale moim zdaniem było to nudne.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak przewija się temat słodkości to książka jest dla nas xD

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam "Klub miłośniczek czekolady" i zastanawiałam się, jak można pochłaniać takie ilości słodyczy i nie tyć :) a książka faktycznie była bardzo przyjemna ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Brzmi uroczo, ale chyba jednak wolę bardziej mroczne klimaty. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Poznałam już prozę tej autorki i myślę, że ta książka powinna mi się spodobać.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie mam teraz nastroju na taką lekka książkę, ale cieszę się, że Tobie przypadła do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam jedną książkę tej autorki. Miło się ją czytało. Cieszę się, że polskie wydanie zachowało te niezwykłe okładki....

    OdpowiedzUsuń
  8. Z reguły nie czytam takich książek, ale Twój opis mi się spodobał i mam ochotę spróbować:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  9. Aż mi się udzielił Twój marzycielski nastrój :) Muszę zaopatrzyć się w tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  10. chyba nie dla mnie;p za cukierkowo

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja jak czyta książkę w której opisuję, że coś jedzą od razu mam ochotę po coś sięgnąć :) A od słodkości jestem uzależniona ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. W kobietach siła. Uwielbiam takie książki, które prezentują siłę kobiecości, wspaniałe osobowości, ciekawe bohaterki. Fajnie, że także postaci drugoplanowe są urozmaicone i nie wieje od nich nudą.
    Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Książa tej autorki, którą czytałam, była o małżeństwie, które musiało zamieszkać w biedniejszym domu, bo straciło majątek. I potem mieli różne przeżycia, a przy okazji przeanalizowali swoje życie.
    Nie wiem czy ją już przetłumaczono, bo ją po angielsku czytałam. SPodobał mi się pozytywny morał tej książki, że jest po to, aby podbudować czytelnika.

    OdpowiedzUsuń

Komentarze z adresami do Waszych blogów nie będą publikowane. Wiem jak do Was trafić i nie musicie wklejać linków (chyba że chcecie mnie zirytować).