25 sty 2017

Eat Pretty. Jedz i bądź piękna + Twój osobisty kalendarz piękna - Jolene Hart



Tytuł: Eat Pretty. Jedz i bądź piękna + Twój osobisty kalendarz piękna
Autor: Jolene Hart
Wydawnictwo: Znak Literanova
Gatunek: poradnik
Liczba stron:  208 + 160
Premiera: 9.01/2017




Czasami sobie myślę, że wszystko co dobre jest niezdrowe, niemoralne lub nieetyczne. Czy potraciłybyście wykluczyć ze swoich posiłków mięso, nabiał, gluten, alkohol, kofeinę, napoje gazowane, fast food, cukier, smażone i grillowane jedzenie, puszki oraz przetworzoną żywność? Co nam właściwie wtedy zostaje? Owoce i warzywa, oczywiście jedynie surowe lub gotowane no i ewentualnie ryby. Ja nie jestem w stanie przenieść się na taką dietę, ale szczerze podziwiam kobiety, które to potrafią.

Okazuje się, że większość tego co jem powoduje starzenie skóry, powstawanie wyprysków, złe samopoczucie, tendencje do wytworzenia się raka czy chorób wątroby i Bóg jeden wie czego jeszcze. Zgadzam się z tym, że istnieje wiele niezdrowego jedzenia, ale nie wyobrażam sobie bym mogła swojemu mężowi zamiast tradycyjnego obiadu, składającego się na przykład z ziemniaków, kotletów mielonych i pomidorów w śmietanie, po ciężkim dniu pracy zaserwować tofu z warzywami gotowanymi na parze. Sama jestem osobą szczupłą, odżywiam się bez żadnej diety, a tego co mi potrzeba, to ćwiczeń, by poprawić swoją kondycję i ujędrnić ciało. Ludzie widząc obrączkę na moim palcu mówią: „Boże, to dziecko ma męża?”, a mam dwadzieścia siedem lat. Nic mi się chyba w takim razie jeszcze nie starzeje. Wszystkie kobiety na diecie, w tym momencie pomyślą, że jestem  głupia i niesubordynowana, ale takie jest moje zdanie. 

Nie lubię poradników psychologicznych i motywacyjnych, wydaje mi się, że nie mam do nich cierpliwości. Nie wierzę w te wszystkie pokrzepiające słowa, które mają sprawić, że moje życie stanie się piękniejsze. Muszę przyznać jednak, że w ”Eat pretty” poznałam wiele ciekawych zagadnień. Wiem już czym dokładnie są enzymy, antyoksydanty, elektrolity i mikroelementy. Dowiedziałam się tego gdzie występują i jak wpływają na mój organizm poszczególne składniki odżywcze oraz fitochemiczne. Jakie są roślinne wspomagacze piękna w postaci cieciorki, gryki, komosy ryżowej i innych produktów. Poznałam parę fajnych przepisów na zdrowe dania. Przyswoiłam porady na temat tego, co zrobić by być zdrowszą oraz piękniejszą. Bardzo spodobał mi się podział na pory roku. Czytelnik może dowiedzieć się co jest najważniejsze wiosną, latem, jesienią i zimą. Znalazłam też rozdział dla siebie, dotyczył on oddychania, masażu, ćwiczeń oraz snu. Jestem pewna, że dzięki temu poradnikowi wprowadzę w swoje życie parę zmian, ale całkowicie nie przeniosę się na proponowaną dietę. Za bardzo lubię czekoladę, herbatę z cukrem, smażone potrawy i piwo ;)

Nie mogę zakończyć recenzji, nie wspominając o przepięknej szacie graficznej, Zarówno książka jak i dołączony do niej „osobisty kalendarz piękna” prezentują się fenomenalnie, aż chce się zaglądać do środka, a po skończeniu lektury „przystroić” nimi prywatną biblioteczkę.

Wspomniany kalendarz spodobał mi się bardziej od książki właściwej. Nawiązuje on do niej swą treścią, ale informacje w nim podane mają formę skrótu. Najbardziej podoba mi się alfabetyczne zestawienie zalet zdrowych produktów. Z całą pewnością do niego wrócę. Wiecie, że ananas dba o zdrowy kolor włosów, brzoskwinia dba o czystą cerę, a cebula zapobiega powstawaniu zmarszczek? Nie? To koniecznie musicie poznać sto pięćdziesiąt prezentowanych produktów. Dodatek posiada również miejsca do wypełnienia przez czytelnika. Jedyny warunek korzystania z książeczek, to bycie szczerym z samym sobą!

Pamiętajcie moje drogie kobietki, jesteście piękne takie jakie jesteście: niskie, wysokie, szczupłe, grubsze, z problemami z cerą, z rzadkimi włosami, z dużym nosem, krzywym kręgosłupem, mniejszym okiem i innymi defektami. Nikt nie jest idealny. Najważniejsze by zaakceptować siebie samych, a jeśli potrzebujecie zmian, to róbcie to dla siebie, a nie dla innych, bo nikt za Was życia nie przeżyje. Czy polecam „Eat pretty”? Tak. Wiem, że wielu kobietom pomoże, a pozostałym, tak jak mi, pomoże wzbogacić swoją wiedzę o ważne informacje.


Za możliwość przeczytania książek serdecznie dziękuję Wydawnictwu Znak Literanova


http://www.znak.com.pl/?gclid=CLeQ1eiw7sMCFbPKtAod5A0ACw

22 komentarze:

  1. Nigdy wcześniej o tym nie słyszałam. Za książkami tego typu nie przepadam, ale kalendarz z chęcią bym przygarnęła :D


    http://niepoprawnymakijaz.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Brzmi bardzo ciekawie i dobrze, że zawiera takie podstawy, które pomogą zrozumieć czym jest zdrowe odżywianie i przez to można wzbogacić swoją dietę a nie trzeba od razu wywracać ją do góry nogami :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ostatnio o nich usłyszałam i całkiem mnie zaciekawiły. Choć zwykle nie sięgam po tego typu książki, to myślę, że mogłabym być z nich zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  4. O jak dobrze, ze moja zona mysli podobnie i do dzisiaj nie wiem co to jest tofu;) pieknie to wygląda;) nawet jezeli to babskie kolory;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Te książki kuszą mnie już od jakiegoś czasu, ale na tapecie mam kilka innych do przeczytania i tak odwlekam zakupy.

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj, ja też sobie nie wyobrażam życia bez mięsa i innych przysmaków... również nie miałabym serca zrobić swojemu mężowi jakieś żarcie z tofu, kiedy zmęczony wraca z pracy!
    Myślę, że taka ksiażeczka to fajna sprawa. Czasem fajnie jest się dowiedzieć czegoś nowego na temat własnego organizmu :)
    #SadisticWriter

    OdpowiedzUsuń
  7. Myślę, że taki zestaw byłby idealny na prezent dla mojej przyjaciółki.

    OdpowiedzUsuń
  8. Myślę, że spodobały mi się ta książka. Nie jestem jakąś fanką diet, musiałam przez alergię wyeliminować masę produktów i nie mam zamiaru odmawiać sobie czegoś jeszcze :P ale lubię poszerzać swoją wiedzę w tym temacie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękno jest w nas - nie jestem za uleganiem modzie na bardzo szczupłą sylwetkę czy inne wymysły. Zdrowie za to zawsze jest w modzie i do tego się jak najbardziej przychylam :)
    Pozdrawiam serdecznie! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. dla kumpeli to książka idealna;D

    OdpowiedzUsuń
  11. Niestety nie interesuje mnie ta pozycja ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jakoś mnie nie interesuje ta pozycja.

    OdpowiedzUsuń
  13. A ja bym chętnie zajrzała zarówno do książki jak i kalendarza, bardzo lubię takie wydania i lubię testować nowe przepisy

    OdpowiedzUsuń
  14. A mi się wydaje że gdzieś je widziałam, chętnie bym po coś takiego sięgnęła. No cóż ja jestem na dość rygorystycznej diecie nie z własnej woli ale dla zdrowia i daje radę to kwestia nastawienia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co innego gdy możesz, a co innego gdy musisz. Podejrzewam, że gdybym musiała mieć ścisłą dietę, to zapewne bym ją przestrzegała.

      Usuń
  15. Coś dla mnie ;) Na początku bywa ciężko ale ja robiłam to małymi krokami. Odstawiłam mięso, potem mleko, napoje gazowane, chipsy itd :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego jesteś taka chudziutka ;)
      Ja nie chciałabym z tego wszystkiego rezygnować.

      Usuń
  16. Na pewno po nie niedługo sięgnę :)

    nicoolsblog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  17. o nie, ja UWIELBIAM piwo, herbatę z cukrem, smażone potrawy i czekoladę :p
    z cieciorką jestem zaprzyjaźniona :D
    podobnie jak Ty, nie przepadam za tego typu książkami, choć z Eat Pretty też bym na pewno wyciągnęła ciekawą lekcję. mimo wszystko nie podjęłabym się przejścia na taką dietę.

    OdpowiedzUsuń
  18. Ciekawa propozycja, czasem takie poradniki okazują się bardzo przydatne i inspirujące. :)

    OdpowiedzUsuń

Komentarze z adresami do Waszych blogów nie będą publikowane. Wiem jak do Was trafić i nie musicie wklejać linków (chyba że chcecie mnie zirytować).