27 kwi 2017

Jak kamień w wodę. Polowanie na Pliszkę - Hanna Greń



Tytuł. Jak kamień w wodę. Polowanie na Pliszkę
Autor: Hanna Greń
Wydawnictwo: Replika
Gatunek: kryminał
Liczba stron: 304
Premiera:  2017



Kornelia – bohaterka „Jak kamień w wodę” jest samotną osobą, wychowaną przez rodziców, którzy nie darzyli jej żadnym uczuciem. Omijali ją, poświęcając całą swoją uwagę pracy i nie zaważając na próby bycia zauważoną przez własną córkę. Bardziej obchodziło ich to, co ludzie powiedzą, niż jej uczucia. Dziewczyna musiała szybko dorosnąć, zwłaszcza że jako nastoletnia dziewczyna otrzymała łatkę rozwiązłej panny niestroniącej od używek. Kiedy ktoś próbuje ją zgwałcić, jej reputacja nie pomaga jej w udowodnieniu swojej racji. Po latach, kiedy myśli, że wszystko, co najgorsze jest już za nią, ktoś próbuje ją zastraszyć. 

Bardzo lubię książki Hanny Greń, toteż z przyjemnością sięgnęłam po jej najnowszą powieść, zwłaszcza po przeczytaniu rekomendacji Awioli, znajdującej się na tylnej stronie okładki. Muszę przyznać, że czuję się zaskoczona, ponieważ po przeczytaniu „Wiślańskiego cyklu”, spodziewałam się, że otrzymam coś równie brutalnego. Tym razem jednak autorka postawiła na delikatny kryminał połączony z romansem, co absolutnie nie umniejsza książce jej efektywności.

Spodobał mi się tajemniczy klimat powieści: pogróżki, powrót do sprawy, która miała miejsce ponad dziesięć lat temu, nękanie i wreszcie tajemniczy stalker, który ani myśli odpuścić bohaterce. Kornelia jest jednak silną kobietą, która przeszła w życiu wiele, a mimo to nie daje się zastraszyć, wręcz przeciwnie próbuje normalnie żyć, mimo że ktoś usilnie próbuje jej to życie zakłócić. Zamieszanie wprowadza policjant, który prowadził śledztwo dotyczące próby gwałtu, które bohaterka zgłosiła, będąc jeszcze nastolatką. Sam jest chyba zdziwiony gwałtowną zmianą uczuć, które darzył do niej przed laty. Jak to się mówi: „Od nienawiści do miłości jeden krok”. To właśnie Gerard Skrzyński jest moją ulubioną postacią. Ach, żeby każdy mężczyzna był tak opiekuńczy!

„Jak kamień w wodę”, to również powieść o demonach przeszłości i o tym, jak plotki oraz pomówienia mogą być krzywdzące. Wystarczy jedna osoba, która źle nam życzy, by przypiąć nam łatkę, która zostanie z nami na długie lata. Możemy być najuczciwszymi, pracowitymi osobami bez nałogów, a i tak znajdą się tacy ludzie, którzy lepiej od nas wiedzą kim jesteśmy. W takiej właśnie sytuacji znalazła się Kornelia. Z tym że ona nie miała nikogo, kto stanąłby po jej stronie.

Zakończenie położyło mnie na łopatki, nie tego się spodziewałam! Oglądałam książkę dookoła, mówiąc w myślach: „Jak to? Nie ma nic więcej?”. Na szczęście zobaczyłam, że ma się ukazać kontynuacja, której już się nie mogę doczekać. Hanna Greń ma talent do trzymania czytelników w napięciu.

„Jak kamień w wodę” zaskakuje i wzrusza, zmusza do refleksji i oddziałuje na emocje, sprawia, że historię Kornelii Pliszki czyta się z zapartym tchem. Dobrze wykreowani bohaterzy są realistyczni oraz odpowiadają polskim realiom będącym tłem powieści. Polecam wszystkim, którzy lubią połączenie kryminału z pozycją obyczajową.  


Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Replika

http://www.replika.eu/
 

18 komentarzy:

  1. Twoja recenzja mnie również przetrzymała w napięciu. Zaciekawiła i czuję straszną potrzebe przeczytania tej książki, żeby sama przekonać się o losach Kornelii! Bardzo do mnie trafiaja temat zawarty w książce.
    Jesteś moim mistrzem recenzji! ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. nie znam autorki ale bym się zapoznała z jej twórczością a co:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie też zakończenie mocno zaskoczyło. Nie mogę się doczekać drugiej części.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nigdy nie czytałam powieści tej autorki, myśle ze akurat ten tytuł nie będzie dla mnie, ze względu na połączenie kryminału z romansem, jednak z chęcią sięgnę po poprzednie książki skoro opisałaś je jako brutalne - takie właśnie mocne powieści lubię ;) blog dodaje do obserwowanych i będę zaglądać p kolejne inspiracje ;) zapraszam rownież do mnie
    Pozdrawiam

    Czytankanadobranoc.blogspot.ie

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiele dobrego słyszę o tej autorce. Lubię pisarki, które potrafią zaciekawić czytelnika, a wydaje się, że Hanna Greń potrafi to zrobić. Muszę zapoznać się z jej piórem.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam w planach zarówno zakup, jak i lekturę tej książki i liczę bardzo na to, że również i ja będę z niej zadowolona ;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam wiele dobrego o autorce. A to kolejna bardzo pozytywna recenzja jej nowej książki, więc z chęcią przeczytam :). Lubię książki wzbudzające emocje i skłaniające do przemyśleń

    Pozdrawiam
    zakladkadoksiazek.pl

    OdpowiedzUsuń
  8. Recenzja u Wioli narobiła mi smaka na tę pozycję, Twoja pochlebne opinia tylko mnie w tym utwierdziła :)

    OdpowiedzUsuń
  9. jeszcze nie miałam tego cuda w rękach... ale chętnie się zatracę w tej lekturze :)

    codziennyuzytek.pl

    OdpowiedzUsuń
  10. Podoba nam się takie cofanie się do minionych wydarzeń i odkrywanie tajemnic ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie słyszałam o tej książce, muszę się jej bliżej przyjrzeć :D Kusi bardzo, tylko trochę obawiam się tego zakończenia, które tak trzyma w napięciu, czy moje nerwy je wytrzymają ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Super! Jestem ostatnio namiętnie rozczytana w kryminałach, więc jak najbardziej dla mnie. Wprawdzie za typowymi obyczajówkami nie przepadam (ostatnio), jednak takie zgrabne połączenie byłoby ok :)
    Pozdrowionka cieplutkie! Miłego weekendu :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Zaciekawiłaś mnie swoją recenzją i bardzo chętnie przeczytam tą książkę. Bardzo lubię książki trzymające w napięciu :)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam już za sobą jedną powieść tej autorki, która mnie rozczarowała. Jednak chyba skuszę się na ten tytuł skoro tak zachwalasz. Każdemu należy dać drugą szansę, prawda? :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja nie znałam wcześniej twórczości autorki, ale "Jak kamień w wodę" bardzo mnie zaskoczyło, i to pozytywnie! A zakończenie - nadal jestem w szoku. Nie mogę się doczekać kolejnej części :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Lubię kryminały z zaskakującymi zakończeniami, więc chciałabym przeczytać powyższą lekturę :)

    OdpowiedzUsuń

Komentarze z adresami do Waszych blogów nie będą publikowane. Wiem jak do Was trafić i nie musicie wklejać linków (chyba że chcecie mnie zirytować).