24 wrz 2018

Misia i jej mali pacjenci. Nieoczekiwana przeprowadzka - Aniela Cholewińska–Szkolik


Tytuł: Misia i jej mali pacjenci. Nieoczekiwana przeprowadzka
Autor: Aniela Cholewińska–Szkolik
Wydawnictwo: Zielona Sowa
Gatunek: literatura dziecięca
Liczba stron: 48
Premiera: 5.09.2018 r.
Tom VI


Z naszą uroczą, rudą Misią znam się nie od dziś, kto zagląda od czasu do czasu na mojego bloga, ten wie, że seria o małej pani weterynarz jest jedną z moich ulubionych  pozycji dla dzieci w wieku od czterech lat. Tym, którzy nie znają jeszcze bohaterki, wspomnę, że ma ona siedem lat i wraz z rodzicami oraz pieskiem Popikiem mieszka w małym miasteczku. Umie rozmawiać ze zwierzętami, ale jest to wielką tajemnicą, o której wie tylko jej dziadek. Parę lat temu tata zbudował dla niej domek na drzewie, w którym prowadzi teraz swoją tajemną Lipową Klinikę. Troszczy się o wszystkie zwierzęta i stara im się pomóc w potrzebie. Poza swoją niecodzienną zdolnością jest zwyczajną dziewczynką, która lubi truskawki, kakao i kolorowe liście. 


Za każdym razem, gdy sięgam, po którąś z części przygód o Misi, zachwycam się przepięknymi ilustracjami wykonanymi przez Agnieszkę Filipowską. Rysunki są malownicze,  przyjemne dla oczu młodych czytelników i dorosłych, pobudzają wyobraźnie, a dzieci, którym czytałam o perypetiach rezolutnej dziewczynki, wprost nie mogły się rozstać z tą książką. Ponadto pozycja ma dosyć spory rozmiar i jest solidnie wykonana. Mam nadzieję, że w przyszłości powstanie jeszcze dużo części tej serii.

Tym razem jak zawsze na czytelnika czytają trzy historyjki, w których poznajemy kudłatego, dużego pieska, który nie ma swojego domu, pszczoły, które niespodziewanie muszą wyprowadzić się z miejsca, w którym mieszkają i malutkiego liska, który zgubił się i nie wie jak trafić do swojej mamy.  Ciężko wybrać jedną, ulubioną opowieść, ale chyba mi do gustu najbardziej przypadła ta o Kudłaczu. W książkach Anieli Cholewińskiej-Szkolik podoba mi się to, że uczą dzieci empatii i miłości do zwierząt. Pokazują, jak ważna jest pomoc człowieka, w życiu mniejszych przyjaciół, którzy nie potrafią poradzić sobie sami, kiedy im coś dolega.


Jeśli posiadacie pociechy w wieku kilku lat albo szukacie prezentu dla dzieci znajomych, to serdecznie polecam Wam te pouczające książeczki, które nie zawierają w sobie żadnej przemocy, a wręcz przeciwnie, dostarczają wiedzy na temat świata zwierząt. Opowieści składają się z kilkunastu stron, a napisane zostały plastycznym, ale prostym językiem, który sprawia, że są one przyjemne dla oczu i uszu.


Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję:

http://www.zielonasowa.pl/

8 komentarzy:

  1. Najważniejsze, że nie zawierają żadnej przemocy. To bardzo ważne.

    OdpowiedzUsuń
  2. Chętnie bym tę serię przeczytała z moim dzieckiem. Bardzo mnie ciekawi. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. uwielbiam takie książki! może kupię dzieciakom w mojej rodzinie n Mikołaja;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Wyglądają bardzo ładnie, akurat na prezent :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Takie książeczki z dzieciństwa pamięta się całe życie :)

    OdpowiedzUsuń

Komentarze z adresami do Waszych blogów nie będą publikowane. Wiem jak do Was trafić i nie musicie wklejać linków (chyba że chcecie mnie zirytować).