10 paź 2020

Uściski - Aurelia Blancard

 


Tytuł: Uściski

Autor: Aurelia Blancard

Wydawnictwo: Zysk i Sk-a 

Gatunek: thriller

Liczba stron: 288

Premiera: 29.09.2020 r.

 


Lidia zarabia na życie, tłumacząc różnorodne teksty. Pewnego dnia policja poprosiła ją o przetłumaczenie listu samobójczyni, który został napisany w języku rumuńskim. Bohaterka wykonała polecenie, ale coś jej nie pasowało. List nie wyglądał na pożegnalny, wręcz przeciwnie, dało się z niego wyczytać chęć życia. Słowa w nim zawarte wyglądają jak szyfr. Kobieta postanawia pomóc siostrze zmarłej rozwikłać tę zagadkę. Razem odkrywają mroczne sekrety. Czy rzeczywiście było to samobójstwo, czy ktoś pomógł dziewczynie odebrać sobie życie?

Czytając tę książką, wyraźnie czułam, że mam do czynienia z początkującą pisarką. Konstrukcja zdań i stylistyka są bardzo proste. Mało się dzieje, a w zamian za to dostajemy mnóstwo suchych faktów. Szczegółowo opisane jest, co kto robi, kiedy to robi, co kolejno nastąpiło. Bardzo przypominało mi to „plan wydarzeń”, który musiałam wykonywać w punktach po przeczytaniu każdej lektury.

Powieść na szczęście nie jest zbyt długa, ma niecałe trzysta stron. Bardzo mnie nudziła i miała w sobie coś irytującego. Bohaterowi nie przypadli mi do gustu. Wszyscy zostali wykreowani w nijaki sposób i z całą pewnością nie zapamiętam ich na dłużej. Uwielbiam dreszczowce, thrillery to mój ulubiony typ książek, może jestem tak wymagająca dlatego, że przeczytałam ich w życiu bardzo wiele, więc ciężko mnie zaskoczyć.

Zabrakło mi emocji, akcji, klimatu, niepokoju, więc właściwie wszystkiego, czego oczekuję od tego typu pozycji. To raczej powieść obyczajowa z nutą tajemnicy. Sama historia była dla mnie nijaka i mdła, mam nadzieję, że kolejne książki autorki będą lepsze i będę w stanie dostrzec w nich poprawę jej warsztatu pisarskiego.

Muszę jednak przyznać, że po raz pierwszy zgadzam się z opinią umieszczoną na okładce. Często dostajemy puste frazesy o tym, jak dana książka jest wspaniała, podczas gdy nie jest to prawdą. Tym razem krytyk literacki – Tomasz Lewandowski napomniał, jedynie, że w „Uściskach” spotkamy się z brutalną, francuską prowincją i jest to prawdą.

Cóż, po raz kolejny skusiłam się na książkę ze względu na przyciągającą wzrok okładkę oraz intrygujący opis. Oceny na portalach czytelniczych również wskazują na coś z górnej półki, przeliczyłam się, nie pierwszy i nie ostatni raz.

 

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję:

 


28 komentarzy:

  1. Szkoda, że czujesz się rozczarowana lekturą. Ja specjalnie szukała jej nie będę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmm mnie już dawno obudziły te oceny na lubimyczytać, zazwyczaj najfajniejsze książki mają oceny z przedziału 7-5, czasem oczywiście też te z większą liczbą.

    OdpowiedzUsuń
  3. Okładka i fabuła ciekawe, jestem ciekawa, czy książka ta przypadłaby mi do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda że zawiodła ale czasem tak bywa niestety:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Szkoda, że rozczarowałaś się ❤

    OdpowiedzUsuń
  6. Przykro mi, że ta książka cię zawiodła. Nie jest w ogóle w moim guście, więc na pewno po nią nie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Szkoda, że zabrakło emocji. Tego bowiem poszukują w książkach.

    OdpowiedzUsuń
  8. Książka zbytnio mnie nie zaciekawiła, więc na ten moment sobie ją odpuszczę.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Okładka naprawdę urocza, ale ja jak typowa sroka także wybieram książki po okładce i tak jak Ty nie raz już się przeliczyłam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Szkoda, że ksiażka się nie sprawdziła. Raczej się nie skuszę :(

    OdpowiedzUsuń
  11. Przykro mi, że się rozczarowałaś. Ja po nią nie zamierzam sięgać.

    OdpowiedzUsuń
  12. Szkoda, że tak słabo wypadła, bo w sumie fabuła wydaje się ciekawa. Może autorka musi się jeszcze trochę rozkręcić.

    OdpowiedzUsuń
  13. Szkoda, że zawiodła, ale opis brzmi ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
  14. Zawsze szkoda, kiedy książka okazuje się słaba, jednak może faktycznie autorka dopiero pracuje nad stylem pisania. Sam temat fabuły nie wydawał się beznadziejny, koncepcja była według mnie dobra.

    OdpowiedzUsuń
  15. No szkoda, że zabrakło tu emocji i klimatu, a historia nudziła. Zastanowię się jeszcze nad tą książką, nie kusi mnie już tak jak wcześniej. ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Niezłe się ta książka zaczyna . Interesująca :)

    OdpowiedzUsuń
  17. I chyba szkoda czasu na relacje nudnych książek

    OdpowiedzUsuń
  18. uuu szkoda, że wyszło tak dość słabo...

    OdpowiedzUsuń
  19. myślałam że będzie sztos i wow i paszcza w dół. A tu takie w sumie nic specjalnego

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja też nie raz skusiłam się na zachęcający opis i ładną okładkę - już nie jeden raz i pewnie jeszcze wiele razy się skuszę na takie rzeczy.

    OdpowiedzUsuń
  21. Coraz głośniej o tej książce ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Szkoda, zapamiętam i będę raczej omijać ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  23. Z drugiej jednak strony nie można się dziwić, że początkująca pisarka piszę tak, jak te profesjonalne :D od czegoś trzeba zacząć. Ale.. no ja jednak podziękuję :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytałam dziesiątki debiutanckich książek i niektórzy autorzy od początku pisali na wysokim poziomie ;)

      Usuń
    2. Może to była kwestia długich lat przygotowań?

      Usuń

Komentarze z adresami do Waszych blogów nie będą publikowane. Wiem jak do Was trafić i nie musicie wklejać linków (chyba że chcecie mnie zirytować).