Tytuł: Endgame. Klucz niebios
Autor: James Frey, Nils Johnson-Sheldon
Wydawnictwo: SQN
Gatunek: science fiction
Liczba stron: 512
Premiera: 21.10.2015 r.
8+/10
James Christopher Frey jest jednym z najpopularniejszych pisarzy amerykańskich. W swym zawodzie budzi wiele kontrowersji. Na swoim koncie ma bestsellery takie jak „A Million Little Pieces”, „Bright Shiny Morning” czy „My friend Leonard”. Książki te zostały przetłumaczone na kilkadziesiąt języków i rozeszły się w kilkunastu milionach egzemplarzy. Frey znany jest również z bycia współautorem znanej serii dla młodzieży: „Dziedzictwa planety Lorien”, którą tworzył posługując się pseudonimem Pittacus Lore. Jego pierwsza książka z serii „Jestem numerem cztery” została zekranizowana w 2010 roku. Prywatnie mieszka w Nowym Jorku z żoną, córką i psem. Drugi za autorów - Nils Johson-Shelton tworzy bestselerowe powieści dla dzieci i młodzieży. Jestem fanem gier, wspinaczek i długich spacerów.
Po zapoczątkowanym przez jednego z graczy Zdarzeniu na polu bitwy pozostaje dziewięcioro graczy reprezentujących odmienne ludy. Uczestnicy Endgame – gry, której piętnem są naznaczeni, a która przekazywana była im z pokolenia na pokolenie od tysięcy lat po to by pewnego dnia się rozpocząć, mają na celu odnaleźć trzy klucze, pierwszy z nich został już odkryty. Tym razem przyszedł czas na kolejny. W tej grze nie ma reguł. Wszyscy bohaterowie zostali przeszkoleni pod względem używania broni i zabijania, szlifowano ich języki obce, uczono taktyki i historii. Wszystko po to by przeżyć i wygrać. Wraz z przegraną któregoś z nich, mają zginąć ludzie w zasięgu tysięcy mil. Endgame jest walką o przetrwanie. Zwycięzca może być tylko jeden… Chyba, że ktoś znajdzie sposób na zatrzymanie bezlitosnej rozgrywki. Legenda głosi, że gra rozpoczęła się w momencie gdy ludzie przestali zasługiwać na życie na Ziemi.
Przed rozpoczęciem czytania pierwszej części byłam nastawiona sceptycznie bowiem science fiction nie jest moim ulubionym gatunkiem, a wszystkie powieści z tego rodzaju najzwyczajniej w świecie mnie nudzą. Zdanie zmieniłam już po przeczytaniu pierwszych stron „Wezwania”. „Klucz niebios” tylko utwierdził mnie w przekonaniu, że warto spędzić czas nad tą serią. Jeszcze nigdy nie zetknęłam się z tak wartką akcją. W książce nie ma czasu na bierność czy monotonię, nic nie jest jasne, a czytelnik do ostatniej strony nie ma zielonego pojęcia jak potoczą się losy. Bohaterzy wykreowani są w sposób nieszablonowy. Każdy z nich jest inny i każdy kieruje się innymi priorytetami. Niebywały refleks, wyostrzone zmysły, opanowane umiejętności walki – niczym superbohaterowie walczą o przetrwanie swojego ludu. Czytelnik ma okazję poznać ich myśli, a wszystkowiedzący narrator, będący świadkiem wszystkich zdarzeń mających miejsce w książce prowadzi nas przez świat pełen niebezpiecznych przygód, toksycznych uczuć i brutalnych opisów. Na uznanie zasługuje poprawna stylistyka oraz bogato obrazowane
Książka nie jest tylko jedną z wielu powieści. Jest prawdziwą grą polegającą na rozwiązaniu zagadek ukrytych w tekście jak i tych przedstawionych otwarcie. Owe łamigłówki wymagają zajrzenia do Internetu oraz szukania rozwiązania w realnym świecie. Część odpowiedzi można znaleźć w mediach społecznościowych, a część w sobie. Każda z trzech części będzie zawierała ukryte wskazówki potrzebne do odnalezienia klucza. Klucz ten otwiera gablotę z kuloodpornego szkła, w której znajduje się góra złotych monet. Jej otwarcie zostanie opublikowane na YouTube. Ta łamigłówka to nie wszystko. Google’s Niantic stworzyło aplikację umożliwiającą dołączenie do Endgame by grać razem z bohaterami. Ponadto bohaterowie powieści mają swoje konta między innymi na Twitterze i Google+ - gdzie można ich obserwować.
Endgame uzależnia. Polecam nie tylko fanom fantastyki, bowiem szczerze mówiąc możecie być równie zaskoczeni jak ja. Wartka akcja, niebanalna fabuła, intrygujące zagadki – to wszystko i wiele innych rzeczy znajdziecie podczas spotkania z śmiertelną grą. Polecam jednak zapoznać się z „Wezwaniem”, by w pełni zrozumieć sens książki. Ja z niecierpliwością oczekuję kolejnego tomu i już teraz wiem, że mnie nie zawiedzie.
Wyzwania czytelnicze:
Po zapoczątkowanym przez jednego z graczy Zdarzeniu na polu bitwy pozostaje dziewięcioro graczy reprezentujących odmienne ludy. Uczestnicy Endgame – gry, której piętnem są naznaczeni, a która przekazywana była im z pokolenia na pokolenie od tysięcy lat po to by pewnego dnia się rozpocząć, mają na celu odnaleźć trzy klucze, pierwszy z nich został już odkryty. Tym razem przyszedł czas na kolejny. W tej grze nie ma reguł. Wszyscy bohaterowie zostali przeszkoleni pod względem używania broni i zabijania, szlifowano ich języki obce, uczono taktyki i historii. Wszystko po to by przeżyć i wygrać. Wraz z przegraną któregoś z nich, mają zginąć ludzie w zasięgu tysięcy mil. Endgame jest walką o przetrwanie. Zwycięzca może być tylko jeden… Chyba, że ktoś znajdzie sposób na zatrzymanie bezlitosnej rozgrywki. Legenda głosi, że gra rozpoczęła się w momencie gdy ludzie przestali zasługiwać na życie na Ziemi.
Przed rozpoczęciem czytania pierwszej części byłam nastawiona sceptycznie bowiem science fiction nie jest moim ulubionym gatunkiem, a wszystkie powieści z tego rodzaju najzwyczajniej w świecie mnie nudzą. Zdanie zmieniłam już po przeczytaniu pierwszych stron „Wezwania”. „Klucz niebios” tylko utwierdził mnie w przekonaniu, że warto spędzić czas nad tą serią. Jeszcze nigdy nie zetknęłam się z tak wartką akcją. W książce nie ma czasu na bierność czy monotonię, nic nie jest jasne, a czytelnik do ostatniej strony nie ma zielonego pojęcia jak potoczą się losy. Bohaterzy wykreowani są w sposób nieszablonowy. Każdy z nich jest inny i każdy kieruje się innymi priorytetami. Niebywały refleks, wyostrzone zmysły, opanowane umiejętności walki – niczym superbohaterowie walczą o przetrwanie swojego ludu. Czytelnik ma okazję poznać ich myśli, a wszystkowiedzący narrator, będący świadkiem wszystkich zdarzeń mających miejsce w książce prowadzi nas przez świat pełen niebezpiecznych przygód, toksycznych uczuć i brutalnych opisów. Na uznanie zasługuje poprawna stylistyka oraz bogato obrazowane
Książka nie jest tylko jedną z wielu powieści. Jest prawdziwą grą polegającą na rozwiązaniu zagadek ukrytych w tekście jak i tych przedstawionych otwarcie. Owe łamigłówki wymagają zajrzenia do Internetu oraz szukania rozwiązania w realnym świecie. Część odpowiedzi można znaleźć w mediach społecznościowych, a część w sobie. Każda z trzech części będzie zawierała ukryte wskazówki potrzebne do odnalezienia klucza. Klucz ten otwiera gablotę z kuloodpornego szkła, w której znajduje się góra złotych monet. Jej otwarcie zostanie opublikowane na YouTube. Ta łamigłówka to nie wszystko. Google’s Niantic stworzyło aplikację umożliwiającą dołączenie do Endgame by grać razem z bohaterami. Ponadto bohaterowie powieści mają swoje konta między innymi na Twitterze i Google+ - gdzie można ich obserwować.
Endgame uzależnia. Polecam nie tylko fanom fantastyki, bowiem szczerze mówiąc możecie być równie zaskoczeni jak ja. Wartka akcja, niebanalna fabuła, intrygujące zagadki – to wszystko i wiele innych rzeczy znajdziecie podczas spotkania z śmiertelną grą. Polecam jednak zapoznać się z „Wezwaniem”, by w pełni zrozumieć sens książki. Ja z niecierpliwością oczekuję kolejnego tomu i już teraz wiem, że mnie nie zawiedzie.
Wyzwania czytelnicze:
Przeczytam tyle ile mam wzrostu (łącznie 208 cm i 5 mm na 161cm)
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu SQN
************************
Przypominam o moim konkursie ;)
To akurat lektura kompletnie nie dla mnie;)
OdpowiedzUsuńdlaczego tak uważasz?
UsuńBardzo jestem ciekawa tej serii i kiedyś chętnie po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu, ale w pierwszym momencie opis skojarzył mi się z igrzyskami śmierci.
OdpowiedzUsuńNic dziwnego :) Ludzie przyrównują tę pozycję do "Igrzysk śmierci". Historie mają pewne podobieństwa, ale tak naprawdę są zupełnie inne :)
UsuńPierwszy raz widzę tę pozycję :)
OdpowiedzUsuńJa przeczytałam pierwszą część, i byłam nią dość zachwycona, ale później jakoś szał mi na kontynuację minął, ale sądzę, że w dość niedługim terminie postanowię ją nadrobić. W końcu ktoś musi wygrać te złoto :D
OdpowiedzUsuńPozwolisz, że nie przeczytam Twojej recenzji. Właśnie doszedł do mnie mój egzemplarz, pierwszej części i wole wiedzieć o nim niewiele :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Nie przepadam za fantastyką ale jesli ktos lubi to książka dla niego :)
OdpowiedzUsuńja nie lubię fantastyki, a książka dla mnie jest fenomenalna :)
UsuńJa kiedyś bardzo się zastanawiałam nad tą serią :) !
OdpowiedzUsuńMam dopiero w planach pierwszy tom, więc wszystko przede mną.
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie, muszę sobie zapisać tytuł! :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńnie mogę się doczekać momentu, gdy ta książka zawita i na moją półkę ;)
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze pierwszej części, ale zarys fabuły bardzo mi się podoba. Niestety sięgnę po nią dopiero po sesji zimowej, bo stosik na półce rośnie, a egzaminy jak na złość coraz bliżej..
OdpowiedzUsuńhaha, nie przesadzaj, Do sesji jeszcze ze 2 miesiące ;p
Usuńkurcze podoba mis ię to:D
OdpowiedzUsuńMam pierwszą część na półce, ale póki co jakoś nie ciągnie mnie do poznania tej serii. Chyba trochę przeraża mnie objętość tej książki.
OdpowiedzUsuńAa czytałam :D wspaniała! U mnie jeszcze do wygrania przez ostatnie dni: http://krychawachaksiazki.blogspot.com/2015/11/konkurs.html
OdpowiedzUsuńPierwszą część mam jeszcze do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńUwielbiamy filmy i anime o tej tematyce więc i takie książki trafiają w nasz gust :)
OdpowiedzUsuńJest druga część? Nie miałam pojęcia!
OdpowiedzUsuńgdzieś Ty się chowała dziewczyno :D
UsuńZdecydowanie lepsza, bardziej dynamiczna, ale też brutalna niż pierwszy tom. Tym razem Endgame wciągnęło mnie od samego początku pozostawiając duży niedosyt :)
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością i ciekawością małolatki sięgam po Reguły Gry, które mam nadzieję okażą się jeszcze lepsze!
Pozdrawiam i zapraszam do siebie na świeżutką recenzję Klucza Niebios:
www.favouread.blogspot.com