29 maj 2017

Alight - Scott Sigler [Pod patronatem Lewej strony literki M.]



Tytuł: Alight - Scott Sigler 
Autor: Scott Sigler
Wydawnictwo: Feeria
Gatunek: Literatura młodzieżowa / sci-fi
Liczba stron: 448
Premiera: 14.06.2017 r.
Tom II



Gdyby ktoś z Was powiedział mi, bym przeczytała książkę o robotach, dziwnych stworzeniach i cywilizacji powstałej jako „pojemniki” dla innych istot – wyśmiałabym Was. Nie jestem zwolenniczką książek science fiction, ale wiecie co? Musiałabym Wam zwrócić honor, ponieważ „Alight”, tak samo, jak jej poprzedniczka „Alive” zdecydowanie zasługują na uwagę, a ja jestem najlepszym dowodem na to, że nie trzeba lubić danego gatunku, by książka mogła się spodobać. Z niecierpliwością czekam na „Alone”, kończące  „Trylogię Generacje”.

„Alight” to połączenie sci-fi z literaturą młodzieżową. Głównymi bohaterami są dwunastolatki zamknięte w ciałach dwudziestolatków. Muszą oni szybko dorosnąć i zadbać o swój byt, ponieważ czyha na nich wiele niebezpieczeństw i przeszkód: nieznany teren, kończąca się żywność, konflikty w grupie, tajemnicza pleśń, a to nie wszystko. Frustracja, zagubienie, wola walki – to cechy przewodnie większości z nich. Czy uda im się przeżyć i ustabilizować swoje życie na planecie zwanej Omeyocan?

To na co trzeba zwrócić uwagę, to nieustannie rozwijająca się akcja. Nie ma czasu na chwilę zadumy. Niemal sama czułam na sobie oddech przeciwnika podczas czytania książki. Jest ona niezwykle klimatyczna, szokuje i wzrusza jednocześnie. Historia zawiera niespodziewane zwroty, które nie pozwalają na to, by wkradła się nuda. Muszę przyznać, że drugi tom jest jeszcze ciekawszy od pierwszego, a uwierzcie mi, już „Alive” skradło moje serce.

Narratorka powieści – Em, jest waleczna oraz gotowa poświęcić swoje życie dla dobra przyjaciół. Została okrzyknięta przewodniczką grupy i to na jej barkach spoczywa odpowiedzialność za wszystkich. Tak naprawdę jest dzieckiem uwięzionym w ciele młodej kobiety, i mimo że w ciągu paru chwil musiała się stać dorosła, to w głębi jej duszy odzywa się czasem mała zagubiona dziewczynka. Em nie ma jednak czasu na słabość, musi walczyć o siebie oraz o innych, którzy jej zaufali.

Końcówka ścięła mnie z nóg, kompletnie się nie spodziewałam takiego obrotu spraw, aż strach pomyśleć, co takiego autor wymyśli w trzecim tomie, a z całą pewnością umie on zaskoczyć. Złowieszczy i mroczny klimat potęgują emocje kotłujące się w głowie czytelnika.
Jeśli lubicie książki o tematyce dystopijnej, podobały Wam się serie takie jak „Igrzyska śmierci” czy „Endgame”, to „Trylogia Generacje” również Wam się spodoba. Jeśli natomiast tak jak ja, nie przepadacie za taką tematyką to i tak zachęcam Was do zapoznania się z tym cyklem, ponieważ możecie się pozytywnie zaskoczyć. „Alight” to nieprzewidywalna pozycja, wymagająca od odbiorcy uwagi, ponieważ nigdy nie wiadomo, kto okaże się zdrajcą. 



Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Feeria

http://wydawnictwofeeria.pl/pl/


11 komentarzy:

  1. Niby nie czytam takich książek, ale... Skoro Tobie tak bardzo ta seria przypadła do gustu, mimo że też w podobnych klimatach nie gustujesz, to mam na tę serię oko :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie, że zakończenie jest takie szokujące. Będę miała na uwadze ten tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię, gdy zakończenie jest nieprzewidywalne i się go nie spodziewamy :)
    Chyba by mi się spodobała.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nad ksiażką się jeszcze zastanowię, ale patronatu gratuluję :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Monika jest fanką science fiction a dość dawno nie czytała takich książek :) Dzięki za recenzję :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie przepadam za science fiction, ale jak mam być szczera, to wszystkie książki, które przeczytałam z tego gatunku, podobały mi się, więc nie wiem, dlaczego nadal mam opory. Po Twojej recenzji wnioskuję, że ta trylogia może zmienić moje nastawienie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Powiem szczerze, pierwsze słyszę o tej trylogii... A że bardzo lubię tego typu literaturę, muszę przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Gratuluję patronatu :). Serii jeszcze nie czytałam, ale mogłaby mi się spodobać.

    OdpowiedzUsuń
  9. Skoro jest warta uwagi mimo, że nie lubię tego gatunku to może, może :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubię takie książki dlatego z chęcią przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń

Komentarze z adresami do Waszych blogów nie będą publikowane. Wiem jak do Was trafić i nie musicie wklejać linków (chyba że chcecie mnie zirytować).