21 cze 2018

Nie chodź po lesie nocą - Danka Braun



Tytuł: Nie chodź po lesie nocą
Autor: Danka Braun
Wydawnictwo: Prozami
Gatunek: thriller/kryminał
Liczba stron: 336
Premiera; 12.06.2018 r.


Podczas wiejskiego festynu zostaje zamordowany biznesmen, podejrzanych jest wielu, ale kto naprawdę dokonał zbrodni? Wspólnik? Kochanka? Zazdrosna żona? Kochająca córka? Pracownik? Mój tata zawsze powtarza: kto sobie drogę skraca, ten do domu nie wraca. Jacek Wąsowski chyba nie znał tego powiedzenia...

Zachwycona poprzednią książką Danki Braun, z radością sięgnęłam po jej najnowszą powieść. Niestety tym razem lekko się zawiodłam, ale tylko lekko! Za mało mi było thrillera w thrillerze. Choć sama fabuła jest bardzo ciekawa, kategoryzowałabym ją bardziej jako obyczajówkę z nutą dramatu, niźli dreszczowiec. Autorka w ciekawy sposób przedstawia czytelnikowi historie, zagłębiając się w opisy stworzone przystępnym, plastycznym językiem, z łatwością można przenieść się oczami wyobraźni do Żurady, w której toczy się akcja powieści. Za mało natomiast jest śledztwa, które zostało przysłonięte powrotami do przeszłości z życia głównej bohaterki oraz jej rozmyśleniami, wątpliwościami, problemami.

W powieściach pisarki podoba mi się to, że jest wielu podejrzanych, a powód popełnienia zbrodni nie jest do samego końca jasny. Każdy ma jakiś motyw, a obierane przez odbiorcę ścieżki myślowe, często bywają mylne, w wyniku czego, zakończenie jest nieprzewidywalne, a o to właśnie w dobrej pozycji chodzi.

Żurada jest małą miejscowością, w której każdy każdego zna i wszystko o wszystkich wie. Jak przystało na wiejską społeczność, mamy do czynienia z prawdziwą mieszanką różnorodnych charakterów, mieszka tam „wszystkowiedzący” Grześ – chodząca metryka, pani ze sklepu, która chętnie dzieli się z klientami plotkami, lokalni biznesmeni, na pozór normalne rodziny, które „swoje za uszami mają”. Wszyscy oni składają się na nieco stereotypowy obraz polskiej wsi, który jest ciekawym tłem, do umieszczenia w nim tajemniczej zbrodni.

Główną bohaterką jest Mariola, matka trójki dzieci, żona zabitego przedsiębiorcy, kobieta zdradzona, zraniona, przybita. Opowiada nam historię swego życia, w którym pojawił się Jacek. Czy była to miłość? Czy warto było za niego wychodzić? Czy to ona zabiła? 
Kim natomiast był Jacek? Był podstarzałym szowinistą, który miał sekrety. Nie kochał żony, nie miał przyjaciół, bardziej liczyły się dla niego pieniądze niż rodzina. Czy zasłużył na śmierć? Tego próbuje się dowiedzieć dobrze mi już znany komisarz Bieda oraz Mark Biegler.

Akcja powieści rozwija się powoli, nie jest to typ książki, w której nieustannie coś się dzieje. Mimo równomiernego rytmu, który przyspiesza dopiero na sam koniec, można się wciągnąć w tę historię. Nie wszystkie pozycje muszą mieć ekspresyjną fabułę, w której nie ma chwilę spokoju.


Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Prozami


9 komentarzy:

  1. Książkę już mam na półce. Niebawem się za nią zabiorę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wielu podejrzanych, niejasne motywy i nieprzewidywalne zakończenie, czyli wszystko to, co lubię. Będę musiała się zainteresować tym tytułem. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślę, że się na nią skuszę, bo lubię takie książki:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo mnie ciekawi ta książka i chętnie po nią sięgnę. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pierwszy raz tak bardzo moją uwagę przykuło zdjęcie do recenzji. Mega klimat! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Sam tytuł jest zaciekawia i sprawia, że chce się sięgnąć po taką historię :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię książki z zaskakującym zakończeniem. Muszę ją sobie zapisać :) Pozdrawiam, Beata Kobiela

    OdpowiedzUsuń

Komentarze z adresami do Waszych blogów nie będą publikowane. Wiem jak do Was trafić i nie musicie wklejać linków (chyba że chcecie mnie zirytować).