21 wrz 2020

Paranormalne. Prawdziwe historie nawiedzeń - Michał Stonawski


Tytuł: Paranormalne. Prawdziwe historie nawiedzeń

Autor: Michał Stanowski

Wydawnictwo: Znak

Gatunek: reportaż

Liczba stron: 304

Premiera: 6.07.2020 r.

Czy wierzycie w zjawiska paranormalne? Lubicie się bać? Z ciekawością oglądacie reportaże o duchach, nawiedzonych przedmiotach i miejscach? „Paranormalne. Prawdziwe historie nawiedzeń” z całą pewnością wpisują się w ten klimat. Michał Stonawski przeprowadza czytelnika przez historie na fatach, w których działy się niepokojące rzeczy. Poznajemy opowieść Edyty, która przeżyła koszmar w szpitalu psychiatrycznym „Zofiówka”, właścicielek domu opieki, które same musiały odprawiać egzorcyzmy, mieszkańców Turzy Wielkiej, w której podobno straszy, ale oni w to nie wierzą. To tylko część rzeczy, które możemy dowiedzieć się z tej pozycji.

Szczerze powiedziawszy, książka nie wywołała u mnie ciarek na plecach. Oczekiwałam czegoś, co mną wstrząśnie, a otrzymałam dużo krążenia wokół tematu, domysłów autora, ciekawostek historycznych, ale samych akcentów paranormalnych według mnie, w tej książce jest bardzo mało. Czekałam na coś, co mnie zaskoczy, ale z rozdziału na rozdział nudziłam się coraz bardziej. Tak naprawdę nie wiadomo, czy przytoczone historie są prawdziwe, bo nie ma na to żadnych dowodów. Całość jest jakaś taka bez emocji.

Jeśli miałabym określić gatunek tej pozycji, to stwierdziłabym, że jest to fabularyzowany reportaż, w którym autor przeskakuje z tematu na temat i nieustannie się powtarza. Mroczna okładka, blurb oraz wstęp sprawiają, że chce się po nią sięgnąć, ale dla miłośników zjawisk paranormalnych, literatury z dreszczykiem, będzie ona słaba. Jeśli miałabym ją komuś polecić, to zdecydowanie bardziej według mnie spodoba się ona laikom w tej tematyce.

Myślę, że sam pomysł na książkę jest dobry, tylko jego wykonanie poszło nieco gorzej. Może gdyby styl byłby inny, to mniej bym marudziła, ale obecnie uważam, że pozycję tę można przeczytać, lecz nazwalałabym ją rozrywką „na jeden raz”. Myślę, że więcej po nią nie sięgnę i dam szansę, by ktoś inny mógł ją przeczytać. 


Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję:

26 komentarzy:

  1. To nie jest książka dla mnie. ��

    OdpowiedzUsuń
  2. chętnie bym przeczytała ;) lubie takie klimaty

    OdpowiedzUsuń
  3. oczekiwałam wstrząsu mózgu i ciarek w nocy:D ale i tak przeczytam jarają mnie takie opowiastki nawet te marne ^^:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda, że to jednak słaba pozycja w swoim gatunku. A wszystko tak mocno zachęca do jej lektury...

    OdpowiedzUsuń
  5. Szkoda, że pomimo ciekawej tematyki, zawiodło wykonanie.

    OdpowiedzUsuń
  6. To tematyka zdecydowanie nie dla mnie bo później strasznie się boje ;p ale skoro tu nie ma ciarek na plecach to może zasnęłabym w nocy po jej przeczytaniu xd

    OdpowiedzUsuń
  7. Szczerze to boje się takich spraw , wiec książka mie do końca dla mnie .

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie lubię się bać ale zjawiskach paranormalnych chętnie czytam :) ale w dzień :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Tematyka zaciekawia, ale szkoda, że z wykonaniem nie wyszło za dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Szkoda, że mało akcentów paranormalnych, bo lubię je :(

    OdpowiedzUsuń
  11. Raczej nie wierzę w takie zjawiska, ale może w tym coś jednak być... Mówisz, że to pozycja na raz - może chętnie bym ją przeczytała, tak dla oderwania od innych książek. :)
    Obserwuję blog, pozdrawiam! ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Czytałam już o tej książce i raczej mnie do niej nie ciągnie. Nie widziałam zbyt pozytywnych opinii, a i tematyka średnio się wpasowuje w moje klimaty.

    OdpowiedzUsuń
  13. Książka zbytnio nie jest dla mnie, więc sobie ją odpuszczę.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam w planach tą książkę i mam nadzieję, że uda mi się ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  15. To mozę okazać się ciekawy reportarz ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Czytałam już kiedyś książkę tego typu i też miałam podobne odczucia. Chyba te całkiem fantastyczne niosą ze sobą więcej dreszczyka emocji :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja po takiej książce bym się chyba bała własnego cienia. Kiedyś uwielbiałam się bać, teraz wyznaję zasadę, że tylko spokój nas uratuje.

    OdpowiedzUsuń
  18. Może autor za bardzo trzymał się faktów co z jednej strony byłoby na plus z drugiej jeśli chodzi o zjawiska paranormalne to żeby na nich zarobić trzeba je trochę nakręcić. Jeśli gdzieś komuś wydawało się, że widział ducha i stwierdzi, że o tym opowie, to prędzej powie, że faktycznie tego ducha widział, a ktoś inny doda historię o samobójstwie popełnionym w tym miejscu, oczywiście świadek potwierdzi, że jego duch wyglądał jak ten nieszczęśnik i tak to się tworzy :D. Nie mniej lubię takie historie, lubię odwiedzać miejsca owiane tajemnicą, lubię się trochę pobać i pozwolić działać wyobraźni.

    OdpowiedzUsuń
  19. Szkoda, bo temat zachęca. Lubię takie klimaty.

    OdpowiedzUsuń
  20. Mimo wszystko jestem ciekawa tej książki i zamierzam po nią sięgnąć przy nadarzającej się okazji.

    OdpowiedzUsuń
  21. No cóż, po Twojej recenzji wnioskuję, że książka by mnie nie oczarowała. Lubię zjawiska paranormalne, ale ten brak emocji... Druga sprawa, że lubię kiedy reportaże mają bibliografię, jakieś, choćby częściowe, potwierdzenie opisanych wydarzeń.

    OdpowiedzUsuń

Komentarze z adresami do Waszych blogów nie będą publikowane. Wiem jak do Was trafić i nie musicie wklejać linków (chyba że chcecie mnie zirytować).