Tytuł: Daisy Darker
Autor: Alice Feeney
Wydawnictwo: W.A.B.
Gatunek: thriller
Liczba stron: 368
Premiera: 26.10.2022 r.
W dniu swoich osiemdziesiątych urodzin, które wypadają akurat w Halloween, Nana zaprasza całą swoją rodzinę. Jest przekonana, że to będzie jej ostatnie święto, ponieważ tak wywróżyła jej wróżka. Wśród gości jest jej syn, była synowa, wnuczki, prawnuczka, a także przyjaciel rodziny. Tego wieczoru w Seaglasses kobieta pragnie podzielić się z nimi swoją ostatnią wolą. Jest to ważne wydarzenie w rodzinie Darkerów, gdyż od lat nie widywali się w komplecie. Tuż po północy babcia zostaje znaleziona martwa, a nieco później życie traci kolejna osoba. Kim jest zabójca? Co nim kieruje?
Jestem świeżo po lekturze tej książki i wciąż buzują we mnie emocje z nią związanie. Dawno nie czytałam czegoś tak dobrego! Jestem pewna, że dla miłośników thrillerów, zwłaszcza w typie slasherów, ta powieść będzie równie zachwycająca, jak dla mnie. „Daisy Darker” zawiera w sobie świetny klimat, który wprost uwielbiam w książkach. Jest dom na wyspie odcięty od świata, grupa ludzi czekająca na odpływ, by móc się wydostać z tego miejsca, burza szalejąca za oknem i ktoś, kto prowadzi swoją makabryczną grę, mordując i wykreślając ofiary z wiersza napisanego kredą na tablicy. Znałam twórczość Alice Feeney wcześniej, gdyż miałam okazję czytać jej „Zabójczą przyjaźń”, która zrobiła na mnie duże wrażenie, ale to, co autorka wymyśliła teraz, przechodzi moje najśmielsze oczekiwania.
Bohaterowie są różnorodni. Nana jest ekscentryczną starszą panią, która ma swoje dziwactwa. Stroni od ludzi i kocha się w różach oraz fioletach. Jej syn jest zachłannym, łasym na pieniądze mężczyzną, który ponad rodzinę zawsze stawiał miłość do muzyki. Jego była żona, nie potrafiła we właściwy sposób kochać swoich córek, wydawać się mogło nawet, że na pierwszym planie stawiała zawsze rośliny. Tak naprawdę przez wszystkie lata nie mogła się pogodzić zdradą męża. Najstarsza z jej córek Rose, jest równie mądra, co samotna. Od ludzi zdecydowanie bardziej kocha zwierzęta, Lily natomiast ponad wszystko kocha siebie. Jest wredna i zapatrzona w swój własny czubek nosa. Tytułowa Daisy, urodziła się z wadą serca, każdy traktował jak ducha, a ona po prostu chciała żyć normalnie, jak inni zdrowi ludzie. Mamy tu jeszcze Conora, który do rodziny nie należy, lecz był silnie z nią związany, niegdyś uwielbiała go każda kobieta z rodu Darkerów. Najmłodsza jest Trixie – córka Lily, mądra i zdecydowanie niedoceniana nastolatka.
W treść wplecione zostały retrospekcje z młodości trójki sióstr. Mamy okazję poznać je dzięki wspomnieniom Daisy, do których wraca za sprawą miejsca, w którym się wychowała. Pozwala nam poznać historię rodziny od podstaw i dowiedzieć się, jak wiele tajemnic mają bohaterowie. Zakończenie tej opowieści, dosłownie wbiło mnie w fotel. Cały czas bawiłam się w detektywa i chciałam samodzielnie rozwiązać zagadkę, ale na coś takiego w życiu bym nie wpadła.
„Daisy Darker” zdecydowanie zasili listę z moimi książkowymi faworytami tego roku. Rzadko kiedy mam okazję mieć w swoich rękach powieść, która jest w stanie wywołać we mnie tak wiele emocji. Styl, język, fabuła, bohaterowie, intryga – podobało mi się dosłownie wszystko! Jeśli zatem szukacie powieści, która zwali Was z nóg, oto ona: „Daisy Darker”.
Post powstał przy współpracy z:
Ciekawa propozycja.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę z Twojej recenzji :) z okazji długiego weekendu kupiłam sobie książkę na czytnik. Jak się "obrobię" z recenzjami jestem gotowa dla tego tytułu zarwać noc!
OdpowiedzUsuńJeśli jest to faworyt tego roku dla Ciebie, to koniecznie muszę sięgnąć po ten tytuł.
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że mocno mnie zachęciłaś do lektury tej książki. Uwielbiam tego typu lektury.
OdpowiedzUsuńBędę miała na uwadze ten tytuł :)
OdpowiedzUsuńJeżeli dobry thriller to chętnie po niego sięgnę.
OdpowiedzUsuńBrzmi dobrze. A Twoja recenzja jeszcze bardziej w tym utwierdza. Czasami ciężko o tak dobrą, "mroczną" pozycję ;) Myślę, że chętnie się skuszę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
Chętnie przeczytam skoro wywołuje tak wiele emocji :) Zapowiada się naprawdę ciekawie. Zresztą,to mój gatunek :)
OdpowiedzUsuńO, i takie książki to ja lubię.
OdpowiedzUsuńOjj lubię takie klimaty. Dzięki za podsunięcie tytułu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Miśka
miska-grabowska.pl
Koniecznie zapisuje na listę ;)
OdpowiedzUsuń