26 sie 2015

Wodoodporny balsam do opalania i rozświetlający balsam utrwalający opaleniznę

Hej! U mnie znów kosmetycznie. Tak jak już pisałam wcześniej, jakiś czas temu dostałam kosmetyki w ramach kampanii Soraya oraz Bio-Oil. Poprzednią recenzję możecie znaleźć [tutaj]. Tymczasem nadszedł czas na kolejne produkty, a będzie to wodoodporny balsam do opalania i rozświetlający balsam utrwalający opaleniznę. Jak wiecie lato dopiero w sierpniu zaszczyciło nas upałami więc dopiero teraz mogłam zabrać się za testowanie produktów. Zapraszam!



Od producenta:
Aktywny system ochronny, oparty na wysokiej jakości filtrach Uvinul® A+B*,  zapewnia szeroki zakres ochrony przed promieniowaniem słonecznym, powstawaniem przebarwień oraz procesami fotostarzenia się skóry.
Badania potwierdziły, że przy prawidłowej aplikacji preparat:
  • wydłuża 10-krotnie czas bezpiecznego przebywania na słońcu,
  • zapewnia ochronę SPF 10, co odpowiada blokowaniu 90% promieniowania UVB,
  • chroni przed promieniowaniem UVA  (PPD 8).
Doskonała pielęgnacja:
Aquamarine complex – nawilża i chroni naskórek przed przesuszeniem.
SOSkin complex – doskonale łagodzi podrażnienia i wygładza.

Skład:
Moja opinia:
Typowe dla balsamów do opalania pomarańczowe opakowanie posiadające zamknięcie typu "klik" zabiera 200 ml produktu o przyjemnym dla nosa zapachu, który sam w sobie przypomina lato. Szybko wchłanialna konsystencja i łatwa aplikacja, która bardzo dobrze się rozprowadza sprawia, że już niewielka ilość produktu wystarczy na pokrycie całego ciała, co przyczynia się do jego wydajności. Tak jak zapewnia producent kosmetyk jest wodoodporny. Wychodząc z wody skóra w dalszym ciągu jest nawilżona i czuć balsam na skórze. Korzystałam z niego wielokrotnie, zabierając go praktycznie co dzień nad pobliskie jezioro. Choć to tylko 10 SPF czyli niska ochrona, to dla mnie okazała się wystarczająca. Moja blada cera prawie wcale się nie opala za wyjątkiem kilku miejsc, które zawsze są oparzone po długim przebywaniu na słońcu. Po zastosowaniu produktu w okolicach szczególnie podatnych na opalenie nie zaobserwowałam więcej podrażnień czy schodzącej skóry. Największą zaletą dla mnie jest to, że nie pozostawia tłustych plam na ubraniach oraz daje poczucie świeżości, aż do wieczora. 



Pojemność: 200 ml
Cena: ok. 15 zł
Moja ocena: 5/5

__________________________________________________________________________________


Od Producenta:
Balsam utrwalający opaleniznę ze złocistymi drobinkami polecany jest do stosowania po kąpielach słonecznych oraz po wizytach w solarium, w celu podkreślenia opalenizny, nadania jej pięknego odcienia i przedłużenia jej trwałości. Zawiera złociste drobinki, które pięknie rozświetlają ciało i dodają skórze blasku oraz składniki, które delikatnie przyciemniają koloryt skóry oraz podkreślają opaleniznę. Jego formuła sprawia, że skóra jest doskonale nawilżona i aksamitnie gładka, co korzystnie wpływa na wygląd i trwałość opalenizny.

Golden tan complex
– ekstrakt z orzecha włoskiego, który delikatnie przyciemnia skórę i złociste drobinki, które pięknie rozświetlają, dodają blasku i podkreślają opaleniznę.

SOSkin complex – łagodzi podrażnienia spowodowane działaniem słońca. Doskonale nawilża i regeneruje naskórek, który staje się gładki i przyjemny w dotyku.

Aquamarine complex
– chroni naskórek przed przesuszeniem, szorstkością i uczuciem dyskomfortu. Intensywnie odżywia i nawilża skórę.

Skład:

Moja opinia:
Opakowanie rozświetlającego balsamu utrwalającego opaleniznę jest identyczne do wyżej opisywanego przeze mnie balsamu do opalania. Różni się jedynie kolorem. Jest solidne i nieprzezroczyste. Nie możemy więc kontrolować ile kosmetyku pozostało. Z tyłu możemy znaleźć najważniejsze informacje dotyczące sposobu użycia, składu i opisu producenta. Łatwo się go otwiera i zamyka. Nie ma możliwości wycieku produktu. Konsystencja jest gładką, białą mazią lekko rozprowadzającą się na skórze. Nie zostawia tłustych plam na ubraniach i długo utrzymuje się na ciele pozostawiając po sobie połyskujące drobinki przypominające brokat. Zapach typowy dla kremu, przyjemnie relaksuje i odświeża. Balsam bardzo ładnie podkreśla opaleniznę nadając jej połysk i świeży wyglądu. Dodatkowo sprawia, że skóra jest miła w dotyku. 



Pojemność: 200 ml
Cena: ok. 14 zł
Moja ocena: 5/5



Produkty wypróbowałam dzięki:

19 komentarzy:

  1. Na balsam utrwalający opaleniznę chętnie się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Soraya jest znana z dobrych produktów, przynajmniej ja je lubię i kupuje :) Balsam do opalania do coś dla mnie, nie potrzebuje wysokich filtrów, słońce mnie "nie pali", opalam się na brązowo, a do utrwalenia tego koloru balsam utrwalający sprawdza się idealnie:) Używałam tych kosmetyków, w tym roku nad Bałtykiem i sobie chwalę :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Używam i jestem zadowolona z obu produktów :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kremy do opalania Soraya są całkiem dobre, chociaż sama wolę z Eveline;)

    www.ksiazkoholiczka94.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam produkty Soraya ;) Niedawno zakupiłam sobie krem do... Cycków. I... Działa! :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja w tym roku skusiłam się na wyższe filtry, krem do twarzy 50 a do ciała 25 :) Balsam rozświetlający fajna sprawa :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Sorayę lubię i cenię sobie ich kosmetyki :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie wiemy, który balsam bardziej by nam odpowiadał :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Lubię tę firmę, więc może sobie kupię jakiś balsam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie używałam ani jednego, ani drugiego, ale ogólnie lubię i cenię sobie tą markę :))

    OdpowiedzUsuń
  11. oo omoże sobie sprawię ten utrwalający opaleniznę :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Raczej się nie opalam celowo więc to nie dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jakoś nie mam przekonania do balsamów utrwalających opaleniznę, bo kiedyś stosowałam i jakoś nie widziałam wielkiej różnicy. Może po prostu trafiłam na złą firmę.

    OdpowiedzUsuń
  14. Skoro drugi balsam nadaje połysk i świeży wygląd, to z chęcią go kupię :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Soraya, to były moje pierwsze w życiu kosmetyki do opalania, dlatego mam do nich sentyment i często właśnie po nie sięgam.

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja to jestem człowiek nie opalający się :D Rzadko wychodzę na słońce, a jak już wychodzę to tylko z 50tką, taki mój urok. Po prostu nie pasuje mi opalenizna ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo lubię ten balsam do opalania z Soraya :)

    OdpowiedzUsuń

Komentarze z adresami do Waszych blogów nie będą publikowane. Wiem jak do Was trafić i nie musicie wklejać linków (chyba że chcecie mnie zirytować).