Tytuł: Wytańczyć marzenia
Autor: Michaela & Elaine De Prince
Wydawnictwo: Kobiece
Gatunek: Literatura faktu
Liczba stron: 267
Premiera: 26.02.2016 r.
Książki oparte na faktach zawsze wzbudzają we mnie duże emocje ponieważ wiem, że to co czytam zdarzyło się naprawdę, a fabułę napisało życie. Studiując początkowe strony „Wytańczyć marzenia” do moich oczu napływały łzy. Bohaterka książki pochodzi z Sierra Leone, gdzie straciła rodziców, a wuj oddał ją do sierocińca. W tym biednym kraju przekonała się czym jest głód, strach, ból, niesprawiedliwość. Była karana, bita i poniżana przez pracownice ośrodka opiekuńczego, widziała na własne oczy morderstwo ukochanej nauczycielki, niejednokrotnie sama ledwo uchodziła z życiem. Adopcja przez amerykańską rodzinę była dla niej wybawieniem, nadzieją na lepszą przyszłość i szansą na rozwój pasji. Nie potrafię sobie nawet wyobrazić co przeżyła mieszkając w Afryce. Siedząc w domu, mając pod dostatkiem jedzenia i dóbr cywilizacyjnych w postaci technologii często zapominamy o tym, że gdzieś w Afryce ludzie walczą o przetrwanie, mieszkają w prymitywnych, prowizorycznych chatach, toczą wojny, a dziewczynki nie mają dla swoich rodziców żadnego znaczenia. W miejscach tych występuje analfabetyzm i skrajne ubóstwo. Powinniśmy cieszyć się każdym dniem i dziękować za to, że mieliśmy szansę urodzić się w cywilizowanym świecie, z lepszymi warunkami na starcie.
Michaela de Prince wyrosła na piękną i mądrą kobietę. Jest wdzięczna za to co otrzymała od losu. Nie zapomina o miejscu z którego pochodzi, ale też nie chce wracać do niego wspomnieniami. Przez całe swoje dotychczasowe życie ciężko pracowała na marzenia. Droga do pozycji światowej sławy baletnicy była dla niej okresem ciężkiej nauki, licznych kontuzji, nieustających prób, walki z rasizmem. Kobieta nie miała łatwo również przez swoje bielactwo z którym się urodziła. Będąc dzieckiem rówieśnicy wytykali ją palcami, a ona sama wstydziła się swoich „cętek”. O ile zachowanie dzieci można jeszcze wytłumaczyć, to kompletnie nie rozumiem dorosłych ludzi, którzy naśmiewali się z niej nazywając gepardem.
„Wytańczyć marzenia” to krótka książka, ale mająca wielką siłę przekazu. Bohaterka, a zarazem autorka uchyla przed czytelnikiem rąbka tajemnicy zabierając go w podróż w głąb siebie. Przedstawia historię, która dogłębnie porusza serca. Mimo, iż Michaela opowiada o wszystkim bez tabu, to nie są to wyłączne smutne chwile. Po przeprowadzce do Ameryki przeżyła szczęśliwe dzieciństwo, spełniła swoje marzenia, zdobyła mnóstwo przyjaciół, a przed nią jeszcze wiele cudownych chwil. Gorąco polecam tę pozycję. Uważam, że historie takie jak ta powinny być nagłaśniane. Osobiście jestem przekonana, że książka ta na długo zostanie w mojej pamięci.
Michaela de Prince wyrosła na piękną i mądrą kobietę. Jest wdzięczna za to co otrzymała od losu. Nie zapomina o miejscu z którego pochodzi, ale też nie chce wracać do niego wspomnieniami. Przez całe swoje dotychczasowe życie ciężko pracowała na marzenia. Droga do pozycji światowej sławy baletnicy była dla niej okresem ciężkiej nauki, licznych kontuzji, nieustających prób, walki z rasizmem. Kobieta nie miała łatwo również przez swoje bielactwo z którym się urodziła. Będąc dzieckiem rówieśnicy wytykali ją palcami, a ona sama wstydziła się swoich „cętek”. O ile zachowanie dzieci można jeszcze wytłumaczyć, to kompletnie nie rozumiem dorosłych ludzi, którzy naśmiewali się z niej nazywając gepardem.
„Wytańczyć marzenia” to krótka książka, ale mająca wielką siłę przekazu. Bohaterka, a zarazem autorka uchyla przed czytelnikiem rąbka tajemnicy zabierając go w podróż w głąb siebie. Przedstawia historię, która dogłębnie porusza serca. Mimo, iż Michaela opowiada o wszystkim bez tabu, to nie są to wyłączne smutne chwile. Po przeprowadzce do Ameryki przeżyła szczęśliwe dzieciństwo, spełniła swoje marzenia, zdobyła mnóstwo przyjaciół, a przed nią jeszcze wiele cudownych chwil. Gorąco polecam tę pozycję. Uważam, że historie takie jak ta powinny być nagłaśniane. Osobiście jestem przekonana, że książka ta na długo zostanie w mojej pamięci.
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu
Nie słyszałam jeszcze o tej książce, ale swego czasu miałam ochotę na tytuły i filmy ze sportowym akcentem, więc z przyjemnością po "Wytańczyć marzenia" sięgnę.
OdpowiedzUsuńMniejsze książka bardzo podobała, wzbudziła we mnie wiele emocji.
OdpowiedzUsuńOkropne rzeczy dzieją się na świecie. Ja też lubię literaturę faktu i chciałabym przeczytać.
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc, zaciekawiłaś mnie :)
OdpowiedzUsuńDawno nie miałam w rękach podobnej książki, której historia oparta jest na faktach. Z tym większą więc przyjemnością czytałam Twoje pochlebne słowa. Bardzo chciałabym poznać ten tytuł, tą piękną, choć trudną historię.
OdpowiedzUsuńSłyszałam już o tej książce, musi być świetna! :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńMiałam okazję ją zrecenzować, ale jakoś mnie nie zachęcała. Teraz trochę żałuje czytając te recenzje ;)
OdpowiedzUsuńSuper post. :-) Wspaniała recenzja, zachęciłaś mnie do przeczytania tej książki. :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
------------
http://www.fitnesswomen.pl
Tematyka związana ze spełnianiem marzeń bardzo nie wzrusza i lubię takie powieści. Z dużą przyjemnością przeczytam. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTo już dzisiaj druga recenzja tej książki jaką czytam. Widzę, że wzbudza sporo refleksji, to fajnie.
OdpowiedzUsuńTeż ją recenzowałam, bardzo ciekawa książka.
OdpowiedzUsuńczytałam już jej recenzję :) autorka miała podobne odczucia
OdpowiedzUsuńmam cały stos książek do przeczytania, ale póki co studia wygrywają ;(
OdpowiedzUsuńLubię książki oparte na faktach. Takie historie, w których ktoś dąży do spełnienia swoich marzeń mimo wszystkich trudności, są niesamowicie inspirujące i wzruszające. Na pewno przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio wysyp recenzji tej książki :D Niestety, nadal nie mam na nią ochoty :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię książki napisane na faktach, są takie fascynujące :)
OdpowiedzUsuńksiążki oparte na faktach lubię najbardziej! Bardzo chcę przeczytać.
OdpowiedzUsuńKsiążka opowiada piękną i wzruszającą historię :) Warto się w nią zagłębić :)
OdpowiedzUsuńJa najbardziej lubię i szanuje te książki jak i filmy oparte na faktach. Najbardziej mnie poruszają jak i dają do myślenia.
OdpowiedzUsuńKsiążki oparte na faktach zawsze sprawiają, że w trakcie czytania pojawia się jakiś dreszczyk ;) Co prawda nie wiem czy akurat tego typu książkę chciałabym przeczytać, ale jeśli wpadnie w moje ręce to czemu nie :)
OdpowiedzUsuń