Tytuł: Ból za ból
Autor: Jenny Han & Siobhan Vivian
Wydawnictwo: Feeria Young
Gatunek: literatura młodzieżowa
Liczba stron: 352
Premiera: 15.06.2016
Wyspa Jar – miejsce na pozór odcięte od świata, gdzie życie wydaje się niemal sielankowe. Czy do końca? W miejscu tym mieszkańcy toczą życie jak inni ludzie: chodzą do szkoły, pracują, mają gorsze i lepsze dni. To właśnie tam trójka dziewczyn zostaje ogarnięta rządzą zemsty. Lillia jest wściekła na swojego przyjaciela, który postanowił uwieźć jej siostrę, Kat chce dać popalić chłopakowi, który zabawił się jej uczuciami, Mary chce odegrać się na znajomym, który przed laty obrócił jej życie w koszmar. Razem obmyślają plan. Jeśli chcecie wiedzieć czy wypalił, musicie przeczytać tę powieść.
Czytając „Ból za ból” odczuwałam wiele różnych uczuć. Na początku uważałam, że książka nie jest zła, lecz jestem zbyt dorosła, by się w nią wczuć. Z każdym rozdziałem przekonywałam się jednak, że powieść wciąga mnie coraz bardziej, a ja nie mogę się od niej oderwać. W ostatnim czasie bardzo polubiłam literaturę młodzieżową. Wydawałoby się, że nie tak dawno sama byłam nastolatką. Problemy jakie odczuwają młodzi ludzie podczas burzy hormonów po paru latach wydają się śmieszne i niedorzeczne, ale nie wszystkie z nich takie są. Ludzie często nie zdają sobie sprawy, do czego mogą doprowadzić słowa wycelowane w drugą osobę. Coś, co jedni puszczą mimo uszu, inni rozpamiętują w nieskończoność, nie mogąc pogodzić się z niesprawiedliwą krytyką. Wiele młodych ludzi odbiera sobie przez to życie. Inni przysięgają sobie, że jeszcze kiedyś się odegrają. Zemsta ma słodki smak, do czasu aż nie wymknie się spod kontroli.
Tak jak wspomniałam wcześniej, książka początkowo nie wywołała na mnie piorunującego wrażenia, jednak jej zakończenie pozostawiło po sobie niedosyt, jaki może występować w oczekiwaniu na kontynuacje historii. Pozostaje mi cierpliwie czekać na drugą część przygód bohaterek, które mimo różnego wyglądu i odmiennych charakterów połączyło coś na kształt przyjaźni. Tym razem nie potrafię wybrać wśród licznych postaci swojej ulubionej. Każda na swój sposób przypadła mi do gustu, nawet jeśli nie była zbyt przyjazną osobą. Uważam, że zostały one nakreślone prawidłowo – niczym prawdziwe amerykańskie nastolatki.
Zawsze zachowuje spory dystans do powieści pisanych „w tandemie”. Tym razem wszystko ze sobą współgrało. W zasadzie nie mam się do czego doczepić: występuje nuta tajemniczości, dobrze rozegrana intryga i odpowiednio wystopniowane napięcie. Nie jest to może niezwykle inteligentna i frapująca pozycja, jednak czyta się ją przyjemnie, a końcówka zaskakuje. Polecam, szczególnie młodszym czytelnikom.
Czytając „Ból za ból” odczuwałam wiele różnych uczuć. Na początku uważałam, że książka nie jest zła, lecz jestem zbyt dorosła, by się w nią wczuć. Z każdym rozdziałem przekonywałam się jednak, że powieść wciąga mnie coraz bardziej, a ja nie mogę się od niej oderwać. W ostatnim czasie bardzo polubiłam literaturę młodzieżową. Wydawałoby się, że nie tak dawno sama byłam nastolatką. Problemy jakie odczuwają młodzi ludzie podczas burzy hormonów po paru latach wydają się śmieszne i niedorzeczne, ale nie wszystkie z nich takie są. Ludzie często nie zdają sobie sprawy, do czego mogą doprowadzić słowa wycelowane w drugą osobę. Coś, co jedni puszczą mimo uszu, inni rozpamiętują w nieskończoność, nie mogąc pogodzić się z niesprawiedliwą krytyką. Wiele młodych ludzi odbiera sobie przez to życie. Inni przysięgają sobie, że jeszcze kiedyś się odegrają. Zemsta ma słodki smak, do czasu aż nie wymknie się spod kontroli.
Tak jak wspomniałam wcześniej, książka początkowo nie wywołała na mnie piorunującego wrażenia, jednak jej zakończenie pozostawiło po sobie niedosyt, jaki może występować w oczekiwaniu na kontynuacje historii. Pozostaje mi cierpliwie czekać na drugą część przygód bohaterek, które mimo różnego wyglądu i odmiennych charakterów połączyło coś na kształt przyjaźni. Tym razem nie potrafię wybrać wśród licznych postaci swojej ulubionej. Każda na swój sposób przypadła mi do gustu, nawet jeśli nie była zbyt przyjazną osobą. Uważam, że zostały one nakreślone prawidłowo – niczym prawdziwe amerykańskie nastolatki.
Zawsze zachowuje spory dystans do powieści pisanych „w tandemie”. Tym razem wszystko ze sobą współgrało. W zasadzie nie mam się do czego doczepić: występuje nuta tajemniczości, dobrze rozegrana intryga i odpowiednio wystopniowane napięcie. Nie jest to może niezwykle inteligentna i frapująca pozycja, jednak czyta się ją przyjemnie, a końcówka zaskakuje. Polecam, szczególnie młodszym czytelnikom.
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Feeria Young
Na razie podziękuję, ale może kiedyś się skuszę :)
OdpowiedzUsuńhm chyba za wiele niedociągnieć jak dla mnie ;p
OdpowiedzUsuńJakich niedociągnięć?
UsuńWidzę tę książkę dosłownie wszędzie! Nie byłam do niej przekonana, dlaczego? Sama nie wiem. Teraz jednak widzę, że może warto dać jej szansę. Może jednak poczekam na drugą część? Za dużo już tych zakończeń, które pozostawiają po sobie niedosyt :)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tej pozycji, więc na pewno przeczytam :)
OdpowiedzUsuńRecenzja super ;)
Pozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
Szelest stron - kilk!
dla nastolatków jak najbardziej, będzie strzalem w dziesiątkę, te emocje, dramaty, nie wiem czy mi osobiście by się spodobała, choc moze rzeczywiscie tak jak piszesz - czasem warto siegnac po literature dedykowana mlodszemu odbiorcy
OdpowiedzUsuńhmmmm wydaje się nawet ciekawa ale nie wiemy czy będziemy potrafiły wczuć się w historię ;)
OdpowiedzUsuńLubię taki niewymagające lektury, trochę tajemnicze i trzymające w napięciu :) Chyba takie książki dają mi najwięcej radości z czytania :)
OdpowiedzUsuńmiałam podobne uczucia czytając niedawno książkę młodzieżową, wręcz dziecięcą :D wciąga, chociaż się stawiamy ;)
OdpowiedzUsuńszkoda, że zakończenie wywołało niedosyt.
niedosyt jest związany z tym, że dalsze losy będą w kolejnej części :)
Usuń