8 lut 2017

Reguły gry - James Frey & Nils Johnson-Shelton


Tytuł: Reguły gry
Autor: James Frey & Nils Johnson-Shelton
Wydawnictwo: SQN
Gatunek: sci-fi
Liczba stron: 352
Premiera: 11.01.2017
Tom III



„Reguły gry”, to świetna książka, którą już na wstępie chciałabym Wam polecić, tak samo jak i dwie jej poprzedniczki. Cała seria jest niezwykłym projektem oraz czymś zupełnie innowacyjnym w świecie literatury. Przyznam, że początkowo podchodziłam do niej dość niepewnie, ponieważ science fiction, to nie bardzo moja bajka, lecz po pierwszych rozdziałach pierwszego tomu, całkowicie się do niej przekonałam, z niecierpliwością oczekując kolejnych przygód bohaterów.

Do końcowego etapu gry dotarli najlepsi, najsilniejsi i najsprytniejsi z graczy. Dwoje z trzech kluczy zostało już odnalezionych, pozostał tylko jeden – niezbędny do ocalenia świata klucz słońca. Uczestnicy podzielili się na zwolenników gry dla życia i gry dla śmierci. Część z nich postanowiła zatrzymać Endgeme i nie dopuścić do jej zakończenia. Każdy z nich gotowy jest poświęcić życie za postawione sobie cele, każdy z nich ma swoje własne reguły gry.

Seria na pozór może wydawać się sztampowa i podobna do „Igrzysk śmierci”, takie właśnie było moje pierwsze skojarzenie, gdy rozpoczęłam przygodę z tym cyklem. Myliłam się, „Endgame” jest znacznie lepsze. Czytelnik poznaje dwunastu bohaterów, którzy zostali wybrani do gry stworzonej przez Stwórców. Muszą zdobyć klucz ziemi, klucz niebios i klucz słońca, by ocalić świat, a zwycięzca może być tylko jeden. Tak naprawdę nie ma ograniczeń, każdy jest dla każdego zagrożeniem, wszelkie chwyty są dozwolone. Do ziemi zbliża się meteoryt zwany Abaddonem, wygrany zapewni życie nie tylko sobie, ale również swojemu ludowi.

W odróżnieniu od wspomnianych przeze mnie „Igrzysk śmierci”, „Endgame rozgrywa się na obszarze całego świata. Nie mamy też wyróżnionego jednego bohatera, narracja jest dynamiczna, poznajemy myśli i losy wszystkich postaci, podążamy za nimi, sami musimy zdecydować za kogo trzymamy kciuki, autorzy nie narzucają tego, kto powinien wygrać, a faworyci w każdej chwili mogą odpaść z gry. Wprowadza to dreszczyk emocji, ponieważ do samego końca nie możemy być pewni jak potoczy się ta śmiercionośna rozgrywka. Mój faworyt odpadł, choć dopiero pod sam koniec, jego stratę odczułam boleśnie i do teraz odczuwam pewien zawód z tego powodu. Nic więcej na ten temat nie zdradzę, by niechcący nie zepsuć Wam przyjemności z czytania. 



Jeśli nie czytaliście poprzednich części, to radzę cofnąć się do nich i zacząć od początku. Po pierwsze, zaczynając od „Reguł gry” możecie nie zrozumieć wszystkiego dokładnie, a po drugie czytanie nie będzie przyjemne, jeśli nie będziecie znali przebiegu walki dwunastu bohaterów od startu, aż do mety, a warto ich poznać, każdy z nich jest inny, nieszablonowy, zaskakuje na swój sposób, niektórzy są bezwzględni, nieco szaleni, inni mają miększe serce i więcej empatii. Nie jest powiedziane, że złych bohaterów darzy się gorszymi uczuciami niż tych dobrych. Najważniejsze, że czytelnik ma czas, by przez całą serię ich poznawać oraz dawać się zaskakiwać ich postępowaniem.

W tej części zostały wprowadzone nowe zaskakujące wydarzenia, akcja jest dynamiczna, ani przez chwilę nie ma czasu na nudę. James Frey i Nils Johnson-Shelton zafundowali zarówno bohaterom, jak i czytelnikom niezłą batalię, gracze musieli walczyć, by ocalić ziemię, czytelnik, by móc na moment oderwać się od książki i zająć się własnym życiem. Osobiście ciężko mi było położyć się spać nie znając zakończenia.  A jeśli już o nim mowa, to nie mogę nie napisać, że jestem nim nieco rozczarowana. Czuję pewien niedosyt, tak jakby nie wszystkie kwestie zostały rozwiązane. Znów nie mogę zbyt wiele napisać, więc napiszę jedynie, że niektóre rzeczy podobały mi się mniej inne bardziej, ale zabrakło mi na koniec jakiegoś „bum”, co nie zmienia mojego zdania na temat tej serii. Jest ona jedną z najlepszych przeczytanych przeze mnie cykli, w całym moim życiu.

Książka nie jest tylko jedną z wielu powieści. Jest prawdziwą grą polegającą na rozwiązaniu zagadek ukrytych w tekście jak i tych przedstawionych otwarcie. Owe łamigłówki wymagają zajrzenia do Internetu oraz szukania rozwiązania w realnym świecie. Każda z trzech części zawiera ukryte wskazówki potrzebne do odnalezienia klucza. Klucz ten otwiera gablotę z kuloodpornego szkła, w której znajduje się góra złotych monet. Jej otwarcie zostanie opublikowane na YouTube. Ta łamigłówka to nie wszystko. Google’s Niantic stworzyło aplikację umożliwiającą dołączenie do Endgame, by grać razem z bohaterami. Ponadto bohaterowie powieści mają swoje konta między innymi na Twitterze i Google+ - gdzie można ich obserwować.

Muszę przyznać, że powieść jest brutalna i jeśli ktoś nie lubi ociekających krwią pozycji, pełnych walki, krwi oraz dążących po trupach do celu bohaterów (w dosłownym tego słowa znaczeniu), to raczej nie będzie to odpowiednia lektura dla Was. Wszyscy pozostali stracą dla tej serii serce, bez względu na to, czy są miłośnikami science fiction, czy tak jak ja – nie.

Podsumowując: świetnie wykreowane postacie, dynamiczna akcja, innowacja w literaturze, brutalna zabawa, jeszcze Was nie przekonałam? Niemożliwe :)


Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu SQN

http://www.wsqn.pl/


23 komentarze:

  1. Wydaje się świetna! Ta opcja z tymi zagadkami bardzo mnie zachęca, nie jest to taka zwykła książka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja to muszę przeczytać:D zaciekawiłaś mnie bardzo:) kocham takie klimaty :D:D:D

    OdpowiedzUsuń
  3. słyszałam o tych książkach, ale jeszcze nie miałam okazji ich przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Rewelacyjna seria, czekam na podobne ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. brzmi bardzo fajnie, zabrałabym się za pierwszą część :D podoba mi się to odróżnienie od Igrzysk Śmierci

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam tego autora "Jasny słoneczn yporanek", bardzo ciekawe to było. Wymienione tu wpisuję na listę chcę przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  7. Razem te książki wyglądają fenomenalnie :) jedno z lepszych polskich wydań :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Niestety nie mój gust... ale pokażę mojemu mężczyźnie, pewnie będzie chciał przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie czytałam jeszcze pierwszego tomu tej serii.

    OdpowiedzUsuń
  10. Zastanawiałam się nad przeczytaniem pierwszego tomu, jednak słyszałam tak wiele negatywnych opinii, że zrezygnowałam. Może jeszcze zmienię zdanie.
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  11. Aaaaa! Muszę nadrobić drugi i trzeci tom :P

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam obawy, że science fiction nie do końca to mój gatunek, ale wszystkiego trzeba w życiu doświadczyć. Chyba się skuszę na część pierwszą.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ten gatunek za mną nie przepada :) buziaki

    nicoolsblog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Seria mogłaby mi się spodobać, ale powinnam zacząć od pierwszego tomu. Dobrze, że akcja jest dynamiczna i wyraziści bohaterowie.

    OdpowiedzUsuń
  15. Co i rusz na nie trafiam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. ciekawa pozycja. jednak muszę od pierwsej części zacząć. jak tylko znajdę czas...

    OdpowiedzUsuń
  17. Jeśli już to pewnie cofnęła bym się do początku i zaczęła po kolei ;)
    Potrzebuję teraz jakiejś dobrej książki.
    Pozdrowionka cieplutkie! :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Przeczytalam pierwszą część i podczas czytania uznałam ją za nieco nudnawą, ale na pewno dobrą książkę, ale później dosłownie o niej zapomniałam. Nie ciągnęło mnie do 2 i 3 części i nigdy po nie nie sięgnęłam. I nadal uważam, że Igrzyska Śmierci są lepsze :D jestem troszkę ciekawa, jak to się skończyło, ale nawet dla tej wiedzy nie sięgnę po resztę trylogii :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Myślę, że by mi się spodobało :D zapiszę sobie do przeczytania ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  20. Sokor lepsze od Igrzysk to koniecznie musimy podesłać tytuły koledze, którzy zaczytuje się w tego typu książkach :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Cała trylogia pięknie się razem prezentuje! Chyba zaczynam mieć ochotę na powrót do niej

    Obserwuję!!


    Pozdrawiam
    To Read Or Not To Read

    OdpowiedzUsuń

Komentarze z adresami do Waszych blogów nie będą publikowane. Wiem jak do Was trafić i nie musicie wklejać linków (chyba że chcecie mnie zirytować).