11 wrz 2017

Błękit - Lisa Glass

 
Tytuł: Błękit
Autor: Lisa Glass
Wydawnictwo: Zielona Sowa
Gatunek: literatura młodzieżowa
Liczba stron: 400 
Premiera: 5.07.2017 r.

 
„Błękit”, to słodko-gorzka historia, opowiadająca losy szesnastoletniej Iris, dla której surfing jest czymś więcej niż tylko pasją, jest jej całym życiem. Dziewczyna nie potrafi spędzić dnia, bez choćby chwili na plaży. W jej głowie porządnie miesza znany i ceniony surfer, który zmienia jej życie nie do poznania. W jego cieniu przeżywa wzloty oraz upadki, a także zaznaje uczucia, o jakim do tej pory mogła tylko pomarzyć.

Bardzo lubię literaturę młodzieżową, ale tym razem ciężko było mi się wczuć w fabułę. Zdaje się, że jednak spodoba się ona młodszym ode mnie czytelnikom. Trochę za dużo jak dla mnie było tematyki związanej z samą jazdą na desce, jej technikami oraz zwrotami oscylującymi w tych granicach. Liczyłam na bardziej rozbudowane wątki poboczne. Niemniej jednak powieść czyta się szybko i przyjemnie. Mimo iż jest nieco infantylna, mało realna i odrobinę schematyczna, to jest fajną, niezobowiązującą lekturą, w sam raz na letni okres, który małymi krokami właśnie dobiega końca. Parę razy udało jej się zaskoczyć mnie, co zasługuje na duży plus.

Bohaterowie są różnorodni, ale również bardzo schematyczni: Zeke jest przystojnym, młodym, bogatym chłopakiem, który w swoim życiu miał wiele dziewczyn, ale na widok szarej myszki, na którą wykreowana została Iris, traci głowę. Bohaterka ma wesołą przyjaciółkę, która jest dla niej wsparciem i ostoją. Nie może zabraknąć również porywczego, nieco przygłupiego byłego chłopaka oraz jego nowej dziewczyny. Całości dopełnia wyluzowana rodzina gwiazdy, która jest tak odmienna od bliskich bohaterki.

Świat surferów jest bezlitosny, często by wygrać, uczestnicy grają nie fair, stosując zaskakujące sztuczki. Niebezpieczne oraz złowrogie bywają fale. Wystarczy mały błąd, by stracić panowanie nad deską i utonąć. To adrenalina jest jednak czynnikiem napędzającym do działania. Działa jak narkotyk, niepozwalający spocząć na laurach. 

Książka zawiera parę dramatycznych momentów, które są nieco naciągane. Jak zwykle nie mogę napisać, co dokładnie mam na myśli, ponieważ zdradziłabym za dużo, zabierając Wam tym samym przyjemność z czytania. Właściwie zerkając na okładkę, wiadomo, o czym jest i jak się zakończy ta powieść.

„Błękit” jest lekturą dla dziewczyn, które lubią pomarzyć o księciu z bajki oraz dla miłośników sportów, zwłaszcza wodnych. Nieco cukierkowa, ale momentami zaskakująca historia, która umili Wam parę wieczorów, ale z której dowiedzie się również paru interesujących rzeczy. 


Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Zielona Sowa

http://www.zielonasowa.pl/

10 komentarzy:

  1. Na pewno szybko się czyta ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na jakiś jesienny wieczór to lektura idealna.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajnie się zapowiada.
    Ależ Ty masz ciekawe pomysły na książkowe wieczory.
    Na chwilę można się przenieść do świata surferów.
    Miłego dnia!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. świat surferów to raczej coś co mnie nie interesuje ani nie pociąga. po Twojej recenzji i informacji, że książka szału nie robi pewnie tym bardziej po nią nie sięgnę. ale jeśli ktoś lubi taką tematykę to pewnie byłby bardzo zadowlony z tej pozycji :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Surferzy? Nie, podziękuję :) I w księcia z bajki też już nie wierzę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Teraz w ogóle nie mam ochoty na tego typu książki, więc na razie podziękuję. Jakoś nie przepadam za zbyt przesłodzonymi opowieściami, które w życiu nie mają miejsca bytu. Jednak mimo to czasami i ja lubię się im uwieść ;)

    http://lustrzananadzieja.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Raczej nie wciągnęłaby na :) Ta dyscyplina w ogóle nas nie ciekawi od strony technicznej :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Chyba tym razem się nie skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  9. A ja jestem ciekawa tej książki, bo świat surferów to świat zupełnie mi obcy, a tym sposobem można go odrobinkę lepiej poznać ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. niestety chyba nie dla mnie, szczególnie, że ostatnio mam problem z czytaniem, a raczej czasem na nie więc książka musi mnie pochłonąć na 100%

    OdpowiedzUsuń

Komentarze z adresami do Waszych blogów nie będą publikowane. Wiem jak do Was trafić i nie musicie wklejać linków (chyba że chcecie mnie zirytować).