14 lis 2017

Pyszne obiady - Anna Starmach


Tytuł: Pyszne obiady
Autor: Anna Starmach 
Wydawnictwo: Znak
Gatunek: książka kucharska
Liczba stron: 180
Premiera: 11.10.2017




Kojarzycie tę panią? Z całą pewnością znacie Annę Starmach jako przesympatyczną jurorkę programu Master Chef. A kto z Was wie, że studiowała historię sztuki i ukończyła słynną paryską szkołę kucharską Le Cordon Biteu? Odbyła również staże w renomowanych restauracjach, prowadzi portal kulinarny oraz jest autorką siedmiu książek. 

W „Pysznych obiadach” nie znajdziemy skomplikowanych, innowacyjnych przepisów, znajdziemy proste recepty na zupy, dania warzywne i sałatki, makarony i risotta oraz desery. Jest to bardzo dobre pozycja dla osób, które dopiero uczą się gotować i chcą się dowiedzieć jak zrobić tradycyjny rosół, sałatkę jarzynową, spaghetti kotlety schabowe. Wegetarianie znajdą w niej również coś dla siebie.

Książka została bardzo ładnie wydana. Każdy przepis ozdobiony został przepięknym zdjęciem, na którego widok cieknie ślinka. Uśmiechnięta autorka zachęca z okładki, do zajrzenia w głąb swej najnowszej pozycji kulinarnej.

We wstępie Anna Starmach tłumaczy, że najważniejszy posiłek, to ten, który jemy z kimś bliskim. Całkowicie się z nią zgadzam, nigdy obiad w pojedynkę nie smakuje mi tak, jak ten jedzony z kimś kochanym u boku. Właściwie, gdyby nie mój mąż, nie chciałoby mi się gotować dla samej siebie. Żałuję, że nie miałam takiej książki, kiedy mieszkałam w akademiku, z całą pewnością ułatwiłaby mi życie. Choć w dobie dwudziestego pierwszego wieku, wszystkie niezbędna rzeczy możemy znaleźć w Internecie, ja jestem tradycjonalistką, w moim domu można znaleźć szereg różnorakich książek kucharskich, z których wraz z mężem czerpiemy inspirację.

Podsumowując: „Pyszne obiady” to pozycja zawierająca proste przepisy z ogólnodostępnych składników, z których można przyrządzić obiad w szybki sposób. Barwne i smaczne, zainspirowane kuchnią babci, mamy oraz cioci autorki. Jak sama pisze: „To przepisy sprawdzone i, uwierzcie mi, naprawdę pyszne” i ja jej wierzę! Polecam.

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Znak
https://www.znak.com.pl/

18 komentarzy:

  1. Na pewno znalazłabym jakieś fajne przepisy dla siebie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem bardzo ciekawa tej książki i przepisów. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślę,ze Bedzie to wspaniały prezent dla mojej mamy, która lubi gotować.:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Słyszałam o książkach Ani.
    Jeszcze nigdy jednak ich nawet nie kartkowałam ;)
    Pozdrawiam serdecznie! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. lubię tę panią chętnie się zapoznam z ową pozycją;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Z racji tego, iż lubię Anię Starmach oraz różnego rodzaju poradniki, to książka tej Panii na pewno znajdzie miejsce w mojej biblioteczce.

    OdpowiedzUsuń
  7. Skoro jest coś dla wegetarian to super ;) Lubię też jej desery :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajna książka, choć musiałabym znaleźć stricte wegetariańską :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam kilka książek kucharskich, ale mało z nich korzystam, bo przeważnie do każdego dania brakuje mi składników, a ja nie jestem dobra w planowaniu czegokolwiek - nawet posiłków, więc na bieżąco wyszukuję przepisów w Internecie, które pasują do zawartości mojej lodówki ;D

    OdpowiedzUsuń
  10. Mieszkając w Paryżu miałam okazję uczestniczyć w dwóch kursach prestiżowego Le Cordon Bleu. Żałowałam, że nie mogłam zostać jego studentką ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Lubimy Ankę i pewnie jej przepisy są bardzo smaczne :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Aż się głodna zrobiłam po przeczytaniu tej recenzji ;) Wierzę, że znajdują się w tej książce same pyszne przepisy - może kiedyś będę miała okazję któryś wypróbować :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Dobrze, że w przepisach są ogólnodostępne produkty. Chętnie bym przepisy wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam zamiar kupić :) uwielbiam ją!

    OdpowiedzUsuń
  15. A ja jakoś nie potrafię w ogóle przekonać się do książek o tematyce kulinarnej. Co prawda próbowałam, ale jednak nie wyszło.

    OdpowiedzUsuń
  16. To książka dla mojego męża, a ja mogę z wielką chęcią przyjść na gotowy obiad:P

    OdpowiedzUsuń

Komentarze z adresami do Waszych blogów nie będą publikowane. Wiem jak do Was trafić i nie musicie wklejać linków (chyba że chcecie mnie zirytować).