Tytuł: Cisza i spokój
Autor: Natalia Sosin-Krosnowska
Wydawnictwo: Czarna Owca
Gatunek: poradnik/reportaż
Liczba stron: 288
Premiera: 18.07.2018 r.
Jesteście mieszczuchami z krwi i kości? A może marzycie o przeprowadzce na wieś? Może jednak mieszkacie tam już od dawna? Ilu ludzi, tyle teorii o wymarzonym miejscu na ziemi. Ja od prawie trzydziestu lat mieszkam w mieście, ale niedługo, za namową męża będziemy się budować w miejscowości położonej za miastem. Jest to dla mnie ogromna zmiana i zastanawiam się, jak na mnie wpłyną cisza i spokój, zwłaszcza że teraz mieszkam przy torach i nieustannie tu hałasują przejeżdżające pociągi.
Książka Natalii Sosin-Krosnowskiej opowiada o ludzkich, którzy zostawili swoje dotychczasowe życie, przeprowadzili się na wieś i dziś są zadowoleni ze swojej decyzji. Musieli włożyć wiele pracy, czasu, nerwów i pieniędzy, by dziś cieszyć się swoim prywatnym kawałkiem „nieba”.
To prawda, że na wsi czas płynie jakoś inaczej, wolniej. Powietrze wydaje się świeższe i ptaki ładniej ćwierkają. Naokoło pola, lasy, łąki i inne przepiękne widoki. Zamykając oczy, widzę, jak chodzę boso po trawie, czego nie zrobiłabym w mieście.
Zastanawiacie się zapewne, czym bohaterowie książki zajmują się na co dzień, otóż prowadzą agroturystykę, hodują zwierzęta, produkcją żywność, uprawiają rośliny, prowadzą różne rzemiosła i usługi, pracują zdalnie. Możliwości jest wiele, ale prawda jest taka, że trzeba lubić takie życie, ma ono swoje plusy i minusy. O wiele wygodniej jest przyjść do mieszkania i nie martwić się tym, że trzeba napalić, by była ciepła woda, nie trzeba zawracać sobie głowy odśnieżaniem, ani martwić się komunikacją, kiedy samochód odmówi posłuszeństwa. Co tu dużo kryć, koszty utrzymania domu są o wiele większe, niż w przypadku mieszkania, poza tym zawsze jest coś do zrobienia. Nie jest jednak tak, że mieszkanie na wsi ma same minusy. W zamian za pewne niedogodności otrzymujemy większą przestrzeń, spokój, życie bliżej natury, sąsiadów w dalszej odległości niż piętro pod nami, czy nad nami… Oczywiście istnieją również bloki na wsi i domki w mieście, ale mam akurat teraz na myśli odwrotną sytuację.
Książka została przepięknie wydana. Gdy otworzyłam paczkę i wzięłam ją do ręki, wprost nie mogłam się na nią napatrzeć. Przepiękne ilustracje i grafiki, przydatne informacje napisane pogrubioną czcionką, twarda okładka, przejrzyste rozdziały, przydatne wiadomości na temat tego, o czym należy pamiętać, a przede wszystkim ciekawa treść. Polecam ją szczególnie osobom, które tak jak ja, przeprowadzają się na wieś, albo o tym marzą, lub też mają ochotę na ciekawy reportaż.
Książka Natalii Sosin-Krosnowskiej opowiada o ludzkich, którzy zostawili swoje dotychczasowe życie, przeprowadzili się na wieś i dziś są zadowoleni ze swojej decyzji. Musieli włożyć wiele pracy, czasu, nerwów i pieniędzy, by dziś cieszyć się swoim prywatnym kawałkiem „nieba”.
To prawda, że na wsi czas płynie jakoś inaczej, wolniej. Powietrze wydaje się świeższe i ptaki ładniej ćwierkają. Naokoło pola, lasy, łąki i inne przepiękne widoki. Zamykając oczy, widzę, jak chodzę boso po trawie, czego nie zrobiłabym w mieście.
Zastanawiacie się zapewne, czym bohaterowie książki zajmują się na co dzień, otóż prowadzą agroturystykę, hodują zwierzęta, produkcją żywność, uprawiają rośliny, prowadzą różne rzemiosła i usługi, pracują zdalnie. Możliwości jest wiele, ale prawda jest taka, że trzeba lubić takie życie, ma ono swoje plusy i minusy. O wiele wygodniej jest przyjść do mieszkania i nie martwić się tym, że trzeba napalić, by była ciepła woda, nie trzeba zawracać sobie głowy odśnieżaniem, ani martwić się komunikacją, kiedy samochód odmówi posłuszeństwa. Co tu dużo kryć, koszty utrzymania domu są o wiele większe, niż w przypadku mieszkania, poza tym zawsze jest coś do zrobienia. Nie jest jednak tak, że mieszkanie na wsi ma same minusy. W zamian za pewne niedogodności otrzymujemy większą przestrzeń, spokój, życie bliżej natury, sąsiadów w dalszej odległości niż piętro pod nami, czy nad nami… Oczywiście istnieją również bloki na wsi i domki w mieście, ale mam akurat teraz na myśli odwrotną sytuację.
Książka została przepięknie wydana. Gdy otworzyłam paczkę i wzięłam ją do ręki, wprost nie mogłam się na nią napatrzeć. Przepiękne ilustracje i grafiki, przydatne informacje napisane pogrubioną czcionką, twarda okładka, przejrzyste rozdziały, przydatne wiadomości na temat tego, o czym należy pamiętać, a przede wszystkim ciekawa treść. Polecam ją szczególnie osobom, które tak jak ja, przeprowadzają się na wieś, albo o tym marzą, lub też mają ochotę na ciekawy reportaż.
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję:
Mieszkam na wsi we własnym domu więc coś wiem o takim życiu. Jestem bardzo ciekawa tej książki.
OdpowiedzUsuńZapisuję sobie tytuł .😊
OdpowiedzUsuńJa również :)
UsuńChętnie przeczytam tę książkę. Mieszkam na wsi, więc może mi się spodobać. :)
OdpowiedzUsuńtaka sielska anielska;D
OdpowiedzUsuńPochodzimy ze wsi a od kilku lat mieszkamy w dużym mieście jakim jest Wrocław (wcześniej mieszkałyśmy na studiach w nieco mniejszym) i po tych kilku latach odczuwamy sporą tęsknotę za tym spokojnym życiem na wsi :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne zmiany :)
Oo, nie wiele słyszałam o tej książce, ale chętnie bym po nią sięgnęła. Ja jestem mieszczuchem, ale chętnie przeprowadziłabym się w jakieś... spokojniejsze miejsce. Nie wiem czy na wieś, może nie, ale gdzieś, gdzie jest więcej luzu, swobody. Najchętniej do jakiegoś małego miasteczka nad morzem :)
OdpowiedzUsuńta książka przewinęła mi się już parę razy gdzieś w internetach, ale nie wiem czy po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńCałe życie mieszkam na wsi i nie wiem, czy umiałabym odnaleźć się w mieście dlatego to normalne, że zastanawiasz się, jak wpłynie na Ciebie cisza i spokój. Na pewno nie zaszkodzi ;D
OdpowiedzUsuńNa wieś się nie przeprowadzam, ale na emeryturze chętnie zaszyłabym się jakimś drewnianym domu nad jeziorem :)
OdpowiedzUsuńMam książkę w planach. Piękne zdjęcie :)
OdpowiedzUsuń