Tytuł: 10-minutowe bajki na święta
Autor: Barbara Supeł
Wydawnictwo: Zielona Sowa
Gatunek: literatura dziecięca
Liczba stron: 80
Premiera: 14.11.2018 r.
Warto zaszczepiać w naszych dzieciach miłość do
czytania, tak jak ważne jest, by czytać im chociażby dziesięć minut dziennie. W
odróżnieniu od telewizji i Internetu, spędzając z nimi czas, podczas czytania
buduje się więź, wspieramy rozwój psychiczny pociech, ich poczucie wartości
oraz poprawę pamięci, rozbudzamy ciekawość świata i rozwój wyobraźni. Czytanie
najmłodszym niesie za sobą wiele korzyści, dobrym pomysłem na spędzenie
wspólnie czasu, na przykład przed spaniem, są „10-minutowe bajki na święta”.
Książeczka zawiera sześć historyjek, z których
każda, czytana na głos, trwa dokładnie dziesięć minut. Sprawdziłam to! Każda z
bajeczek toczy się w Gwiazdkowej Krainie
i dotyczy Elfów, którzy są pomocnikami Świętego Mikołaja. Podczas lektury dowiedzieć
możemy się między innymi, dlaczego Abelard chce zmienić pracę, czy elfy dadzą
radę wystąpić w orkiestrze, do kogo zaadresowana jest zaginiona kartka, którą
znalazła Esterka oraz paru innych rzeczy.
Historyjki są ciepłe, pełne dobrych emocji, łatwe w
odbiorze. Ilustracje Macieja Kachela rozbudzają wyobraźnie i na pewno sprawią,
że Wasze dzieci wyciszą się i będą miały kolorowe sny. Wersja ta jest idealna w
okolicach Bożego Narodzenia, gdyż jak sama nazwa wskazuje, bajki są świąteczne,
ale Barbara Supeł stworzyła również „10-minutowe bajki o maluchach” oraz dwie
książeczki z krótszymi, 5-minutowymi opowiastkami.
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję:
Dzieci na pewno będą zachwycone :)
OdpowiedzUsuńIdealny prezent na zbliżające się Mikołajki. 😊
OdpowiedzUsuńFajne takie opowiastki dla dużego i dla małego ;)
OdpowiedzUsuńTakie dobre w odbiorze i ciepłe historyjki warto polecać.
OdpowiedzUsuńPoczytalibyśmy z Jasiem :)
OdpowiedzUsuńdla mniejszych czytelników super sprawa;)
OdpowiedzUsuńŚwietne są takie książeczki. Na pewno spodobałaby się mi i mojemu dziecku. :)
OdpowiedzUsuńCzaderskie :) Szkoda, że nie mam czytającego dziecka w rodzinie.. Moja chrześnica gardzi książkami niestety ;/
OdpowiedzUsuń