Tytuł: Co wie twój kot?
Autor: Sally Morgan
Wydawnictwo: Alma-Press
Gatunek: popularnonaukowa
Liczba stron: 192
Premiera: 10.02.2019 r.
Puchate kuleczki o słodkich oczkach czy diabły wcielone? Victor Hugo powiedział: „Bóg stworzył kota, żeby człowiek mógł głaskać tygrysa”, coś w tym jest. Te zwierzęta są chodzącymi indywidualistami, samolubami i egoistami, ale jednocześnie mają miękkie futerko i tak słodko mruczą. No właśnie, czy wiedzieliście, że kot mruczy nie tylko, gdy jest szczęśliwy, ale także, gdy jest zestresowany, przestraszony lub by po prostu powiedzieć, byś nigdzie nie odchodził? Ja nie wiedziałam, zawsze odbierałam to jako wyraz aprobaty. Tego, jak i kilku innych ciekawych rzeczy dowiedziałam się po lekturze „Co wie twój kot?”.
Tak się składa, że mam w domu jednego takiego absztyfikanta, to znaczy on ma mnie – swego sługę, a ja daję sobie wchodzić na głowę. Przy nim rolka do ubrań jest żmudną codziennością, a wszelkie pudełka i worki na śmieci jego własnością. Już nigdy pokazując mu coś przed nosem, nie będę się śmiała, że jest ślepy, bo jest! Nie wiedziałam, że te zwierzęta tak źle widzą z bliska, w dzień polegają na słuchu i wibrysach. Do tego nie są daltonistami, tak jak do tej pory myślałam, rozróżniają niektóre (choć nie wszystkie) kolory.
Książka składa się z dwóch części. Z pierwszej dowiedzieć możemy się o roli zmysłów, jaką pełnią funkcje oraz jak bardzo są rozwinięte, druga natomiast poświęcona została inteligencji kotów, tego, o czym myślą, jak wyglądają ich zabawy oraz czy naprawdę mają szósty zmysł, pozwalający im przewidzieć katastrofy oraz choroby. Autorka pokazała również dziewięć testów, które możemy wykonać na swoich małych podopiecznych.
Opisywane w tej pozycji zwierzęta są zarówno skomplikowanymi, jak i fascynującymi stworzeniami. Ludzie prowadzą na nich badania od dawien dawna, lecz jest to o wiele trudniejsze niż analiza psów. Podobno kot u boku człowieka pojawił się około 4000 lat p.n.e. Swą sympatię zawdzięcza szczególnie swym łowieckim umiejętnościom i łapaniem gryzoni. Starożytni Egipcjanie wręcz uważali je za bóstwo, czasami mam wrażenie, że one mają świadomość swego fenomenu i dobrze to wykorzystują.
Podoba mi się wydanie tej książeczki: twarda oprawa, mały format, dużo ilustracji kotów w przeróżnych pozycjach (a jak wiadomo, nie ma nic lepszego na chandrę od zdjęć słodkich futrzaków) oraz zwięzłe, krótkie informacje, odpowiadające jednocześnie na nurtujące nas pytania. Polecam nie tylko posiadaczom kotów, ale także tym którzy chcieliby dowiedzieć się czegoś ciekawego na ich temat, choć muszę uprzedzić, że jeszcze się chyba nie urodził człowiek, który rozgryzłby te zdystansowane zwierzęta.
Tak się składa, że mam w domu jednego takiego absztyfikanta, to znaczy on ma mnie – swego sługę, a ja daję sobie wchodzić na głowę. Przy nim rolka do ubrań jest żmudną codziennością, a wszelkie pudełka i worki na śmieci jego własnością. Już nigdy pokazując mu coś przed nosem, nie będę się śmiała, że jest ślepy, bo jest! Nie wiedziałam, że te zwierzęta tak źle widzą z bliska, w dzień polegają na słuchu i wibrysach. Do tego nie są daltonistami, tak jak do tej pory myślałam, rozróżniają niektóre (choć nie wszystkie) kolory.
Książka składa się z dwóch części. Z pierwszej dowiedzieć możemy się o roli zmysłów, jaką pełnią funkcje oraz jak bardzo są rozwinięte, druga natomiast poświęcona została inteligencji kotów, tego, o czym myślą, jak wyglądają ich zabawy oraz czy naprawdę mają szósty zmysł, pozwalający im przewidzieć katastrofy oraz choroby. Autorka pokazała również dziewięć testów, które możemy wykonać na swoich małych podopiecznych.
Opisywane w tej pozycji zwierzęta są zarówno skomplikowanymi, jak i fascynującymi stworzeniami. Ludzie prowadzą na nich badania od dawien dawna, lecz jest to o wiele trudniejsze niż analiza psów. Podobno kot u boku człowieka pojawił się około 4000 lat p.n.e. Swą sympatię zawdzięcza szczególnie swym łowieckim umiejętnościom i łapaniem gryzoni. Starożytni Egipcjanie wręcz uważali je za bóstwo, czasami mam wrażenie, że one mają świadomość swego fenomenu i dobrze to wykorzystują.
Podoba mi się wydanie tej książeczki: twarda oprawa, mały format, dużo ilustracji kotów w przeróżnych pozycjach (a jak wiadomo, nie ma nic lepszego na chandrę od zdjęć słodkich futrzaków) oraz zwięzłe, krótkie informacje, odpowiadające jednocześnie na nurtujące nas pytania. Polecam nie tylko posiadaczom kotów, ale także tym którzy chcieliby dowiedzieć się czegoś ciekawego na ich temat, choć muszę uprzedzić, że jeszcze się chyba nie urodził człowiek, który rozgryzłby te zdystansowane zwierzęta.
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję:
Nazwa mojego bloga miłość do kotów, obliguje mnie do sięgnięcia po tę książkę. 😊
OdpowiedzUsuńO, skuszę się! Uwielbiam koty!
OdpowiedzUsuńOj kocham koty i mam (chociaż to w sumie one mają mnie :D), wiec koniecznie muszę sięgnąć po tę książkę.
OdpowiedzUsuńMieszkam z takim jednym kotem, ale to nie jest mój kot i na co dzień raczej się mijamy;) Mimo wszystko dobrze byłoby wiedzieć o nim coś więcej i mieć świadomość pewnych rzeczy;)
OdpowiedzUsuńJakoś za kotami nie przepadam ... wolę psy :D
OdpowiedzUsuńKocham koty więc z chęcią bym przeczytała te książkę :)
OdpowiedzUsuńAch te koty. Mam dwa i każdego dnia je poznaje coraz bardziej.
OdpowiedzUsuńNie mam kotów, ale z książki na pewno można dowiedzieć się ciekawych rzeczy :)
OdpowiedzUsuńPolecę mojej znajomej :D
OdpowiedzUsuńNiedługo będę czytać tę książkę. Jestem jej naprawdę ciekawa. :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam koty od urodzenia, mam dwie kotełki, muszę kupić tą książkę ♡♡♡
OdpowiedzUsuńJakiego masz pieknego kota <#
OdpowiedzUsuńTo zdjęcie jest genialne :D Nad książką jeszcze się zastanowię, aż tak mnie do niej nie ciągnie.
OdpowiedzUsuńJeśli mamy być szczere to nie szalejemy a nawet średnio przepadamy za kotami :P Ale znamy osoby, które uwielbiają te futrzaki i taka książka by im się spodobała :D
OdpowiedzUsuń