12 wrz 2019

Zjazd absolwentów - Guillaume Musso


Tytuł: Zjazd absolwentów
Autor: Guillaume Musso
Wydawnictwo: Albatros
Gatunek: literatura obyczajowa
Liczba stron: 320 (7h 32 min)
Premiera: 31.07.2019 r.



Czy są tu fani Guillaume Musso? Jeśli tak, zostawiam Wam namiary na audiobooka „Zjazd absolwentów”, w kuszącej cenie na virtualo.pl.

W jednej z francuskich szkół odbywa się zjazd absolwentów. Wydawać by się mogło, że to wspaniałe wydarzenie, podczas którego dorośli ludzie spotkają po latach swych szkolnych kolegów. Dla większości właśnie tak było, ale nie dla Thomasa i Maxime, którzy mają pewną tajemnicę. Mimo że minęło dwadzieścia pięć lat i każdy z nich ułożył sobie życie, to przeszłość nie daje o sobie zapomnieć. Ktoś wie o czymś, co może zagrażać ich życiu. Czy mężczyźni mają coś wspólnego z zaginięciem koleżanki oraz ich nauczyciela?

Książki Guillaume Musso cieszą się ogromną popularnością i myślę, że każdemu z Was to nazwisko kiedyś obiło się o uszy. Mam wrażenie, że tego autora albo się kocha, albo nienawidzi, nie ma nic pośrodku. Ja niestety należę do drugiej grupy, miałam kilka podejść do jego twórczości i każde z nich kończyło się fiaskiem. Styl autora nie przypadł mi do gustu. Wszystkie jego książki w mojej ocenie są do siebie podobne, cechują się rozwlekłymi opisami i niezbyt wartką akcją.

„Zjazd absolwentów”, to historia dobra na raz, nie pozostawi we mnie śladu, nie będę o niej rozmyślać, ani  jej polecać. Brakuje w niej emocji. Byłam ciekawa rozwiązania, ale przez rozwlekłą akcję, powroty do przeszłości, miałam po prostu ochotę ją jak najszybciej skończyć. Plusem jest to, że w drugiej połowie fabuła nabiera tempa, ale nie jest to na tyle widoczne, bym zmieniła swą ocenę. Zastanawia mnie, dlaczego ta pozycja została umieszczona w kanonie literatury obyczajowej, dla mnie ma ona charakter thrillera.

Bohaterowie zlewają mi się w jedną całość, nie są charakterystyczni, nie wyróżniają się na swoim tle, wszyscy są nudni i tacy sami. Postacią, z perspektywy której przez większość czasu prowadzona jest narracja, jest Thomas, który zdaje się całkowicie obdarty z uczuć, mimo rewelacji, które wychodzą na jaw, on zostaje całkowicie obojętny, a przynajmniej został przedstawiony jako osoba, po której spływa wszystko jak po kaczce.

Żeby się w kółko nie powtarzać, na zakończenie dodam, że zarys fabuły jest w porządku, tylko coś po drodze poszło nie tak. Historia jest dość naciągana, a ja dałam się nabrać akcji promocyjnej tej książki. Pamiętajcie, że choć mnie ta pozycja rozczarowała, to jest to tylko i wyłącznie moja opinia. Książka cieszy się wśród czytelników dobrymi ocenami, więc musicie przekonać się sami, czy tak jak napisałam na początku, kochacie Musso, czy go nienawidzicie. Jeśli zaś jesteście jego fanami, to jestem pewna, że styl „Zjazdu absolwentów” przypadnie Wam do gustu.


Za możliwość wysłuchania książki serdecznie dziękuję:

https://virtualo.pl/

10 komentarzy:

  1. Jestem właśnie na początku czytania tej książki i ciekawi mnie, jak ja ją odbiorę. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam już kilka recenzji tej książki. Zdania są podzielone. Jak będę miała okazję to na pewno ją przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam w planach tę pozycję. Kiedyś czytałam jedną książkę autora i podobała mi się. Jestem ciekawa czy z tą będzie podobnie. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka, która czeka na swoją kolej ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Książki Musso właśnie takie są: pozornie nic się nie dzieje ale w efekcie dzieje się wiele :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Posiadam tę pozycję i czeka na swoją kolej. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie słyszałam wcześniej o tej książce. Zdjecie w poście troche mnie zmyliło o co chodzi z tym zjazdem absolwentów

    OdpowiedzUsuń
  8. Słyszałam o niej i chętnie bym przeczytała!

    OdpowiedzUsuń

Komentarze z adresami do Waszych blogów nie będą publikowane. Wiem jak do Was trafić i nie musicie wklejać linków (chyba że chcecie mnie zirytować).