20 lis 2019

Mopsiak tańczy na lodzie - Pamela Butchart


Tytuł: Mopsiak tańczy na lodzie 
Autor: Pamela Butchart
Wydawnictwo: Zielona Sowa
Gatunek: literatura dziecięca
Liczba stron 112
Premiera: 30.10.2019 r.




Mopsiak dostał od swojej przyjaciółki, kotki imieniem Mela łyżwy. Bohater bardzo ucieszył się z tego prezentu, ponieważ uwielbia lód i jazdę na łyżwach, choć tak naprawdę nie umie tego robić. Na dodatek postanowił wziąć udział w konkursie pod tytułem „Zwierzaki na lodzie”, w którym ktoś zdecydowanie stosuje sabotaż. Komu zależy na tym, by wyeliminować uczestników?

Z przykrością muszę stwierdzić, że jest to pierwsza książka z Wydawnictwa Zielona Sowa, która nie przypadła mi do gustu, a czytałam już ich całe mnóstwo. Nie podobała mi się zarówno historia, jak i całe wydanie. Najbardziej przeszkadzały mi różnego rodzaju podkreślenia w tekście oraz wielkości liter, niektóre słowa napisane zostały drukowanymi literami. Ilustracje Gemmy Correl również nie są zbyt ładne. Wyglądają, jakby zostały narysowane przez dziecko. Jedyny plus jest taki, że są czarno-białe i można potraktować je jak kolorowankę.

Opowiastka przeznaczona jest dla dzieci w wieku około sześciu, siedmiu, ośmiu lat, czyli dla brzdąców, które już umieją czytać, choć jeśli z pomocą przyjdą rodzice, to i dla młodszych czytelników będzie ona odpowiednia. Znajduje się w niej wiele dialogów, zabawnych sytuacji oraz przemyśleń tytułowego Mopsiaka. Poza głównym wątkiem jest to historia przyjaźni między psem, a kotem, co może uczyć młodych czytelników, że mimo przeciwieństw, różnego wyglądu, czy też charakteru można się przyjaźnić ze sobą.

Pamela Butchart, autorka książki dorastała w domu pełnym zwierząt, miała udane dzieciństwo, na studiach handlowała rybami, uczyła koszykówki, zajmowała się flebotomią i była menedżerką zespołu kopiującego twórczość Abby. Teraz naucza filozofii, prócz serii o Mopsiku, możemy ją znać również z książek o Szkole Trzęsiportków. 


Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję:

http://www.zielonasowa.pl/

7 komentarzy:

Komentarze z adresami do Waszych blogów nie będą publikowane. Wiem jak do Was trafić i nie musicie wklejać linków (chyba że chcecie mnie zirytować).