Tytuł: Zamruczę ci
Autor: Agata Bieńko
Wydawnictwo: Kobiece
Gatunek: komedia erotyczna
Liczba stron: 528
Premiera: 27.01.2021 r.
Paulina niechcący rozjeżdża czarnego kota, przez co stara cyganka przepowiada jej pecha w kwestii, o której przed chwilą myślała a myślała o facetach. Po roku ma za sobą dwa nieudane związki i zaczyna wierzyć w przepowiednie. Tymczasem los wciąż sprawia, że na jej drodze pojawia się bogaty, przystojny ginekolog Grzegorz, który nie stroni od kobiet, a w głowie ma tylko jedno.
Ta książka szumnie została nazwana komedią romantyczną, czego doprawdy nie rozumiem, ponieważ nie znalazłam w niej krzty zmysłowości, ani poczucia humoru. Zapowiadała się dobrze, ale po stu stronach zaczęła mnie nudzić, a po dwustu wręcz irytować. Nie rozumiem, po co na siłę tworzyć siedemset stron o przekomarzankach dorosłych ludzi, którzy zachowują się jak para nastolatków. W tej fabule nic się nie dzieje. Paulina nie wie, czego chce, a Grzegorz chce uprawiać z nią seks, o czym przypomina na każdej stronie powieści.
Bohaterowie są przerysowani, stereotypowi, wręcz karykaturalni. Grzegorz zarabia majątek, pracując jako ginekolog, jeździ ekstra autem, które chce wymienić na nowe, gdy pojawia się na nim rysa i sypia ze swoimi pacjentkami. Chyba nie trafił nigdy na żadną infekcję grzybiczą, ani inną rzeżączkę. Kobiety dosłownie włażą do niego drzwiami i oknami, żeby tylko odbył z nimi stosunek seksualny. Paulina natomiast to taka biedna sarenka, która jest niedoceniana przez rodzinę. Jej uroda powala na kolana wszystkich mężczyzn, gdzie nie pójdzie, tam wszyscy stawiają jej drinki, puszczają jej oczka, prawią komplementy. Jedna dna mówi i robi jedno, drugiego dnia zmienia front i zachowuje się odwrotnie niż wcześniej. Prowokuje, kusi, po czym rzuca się z łapami i pyskuje, potem znowu robi maślane oczy i się przytula. Kompletne rozdwojenie jaźni.
Dawno mnie tak żadna książka nie wkurzyła. Rzadko zdarza mi się zasnąć w trakcie czytania, ale Agacie Bieńko udało się mnie uśpić. Ile można czytać o tym, że mężczyzna ma ochotę na seks, że wciąż myśli o ciele swego obiektu westchnień, co z nią zrobi, jak już ją weźmie w obroty i tak dalej, albo o tym, jak to owa zdobycz w kółko ucieka i daje się złapać, ma ochotę na to samo co on, ale zgrywa niedostępną. Ciągle ładuje się w tarapaty, potyka się o swoje nogi i wciąż przewraca. No litości… Skończyłam ją, ale na sto stron przed końcem miałam poważny kryzys.
Podsumowując, ta pozycja jest infantylna, przegadana, nudna i ma mało wspólnego z erotyką lub komedią. Pięćset stron, które można by było skrócić do stu. Chciałam na moment oderwać się od uwielbianych przeze mnie thrillerów, myśląc, że sięgam po coś lekkiego, niezobowiązującego i ciekawego, a dostałam najbardziej irytującą książkę tego roku.
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję:
To faktycznie można się zanudzić :)
OdpowiedzUsuńUuu widzę, że lektura tej książki dość mocno Cię zirytowała.
OdpowiedzUsuńNie podoba mi się to, że bohaterka książki rozjeżdża czarnego kota... Książka nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej książce wcześniej i dobrze. Nie mam jej w planach.
OdpowiedzUsuńBędę tej książki unikać, jak ognia.
OdpowiedzUsuńNie zamierzam się irytować przez 500 stron
OdpowiedzUsuńA taki fajny tytuł, szkoda, że książka kiepska.
OdpowiedzUsuńo ludu świata nieudolne można rzec takie 50 twarzy greya:D jeszcze tylko przygryzania wargi brakuje;p
OdpowiedzUsuńHahaha, dokładnie! :D
UsuńDziękuję za ostrzeżenie!
OdpowiedzUsuńNie miałam jej w planach i nawet nie zwróciłabym na nią uwagi ale dobrze że ostrzegasz ;)
OdpowiedzUsuńNie mam w planach tej książki, ale widzę, że nic nie stracę.
OdpowiedzUsuńWłaśnie ostatnio wybrałam sobie książkę na chybił-trafił no i wylosowałam tę.
OdpowiedzUsuńGeneralnie była dość nudna, ale parę razy się uśmiechnęłam. Dotrwałam do końca.
Bardzo chciałabym przeczytać coś, gdzie bohaterami nie jest piękna dziewczyna robiąca karierę i przystojny bogacz-buc, który jest zbyt pewny siebie.
Ale słabo wyszła :/
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć. Szkoda czasu na słabe książki :)
OdpowiedzUsuńKsiążka zbytnio mnie nie zaciekawiła :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Uhuhu, dawno już nie czytałam tak mocnej opinii. Zdecydowanie będę omijać tę książkę.
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie ♡
OdpowiedzUsuńBrzmiało tak fajnie, szkoda że tak słabo wyszło. Dobrze wiedzieć, nie sięgnę po tę książkę.
Szkoda czasu na słabe pozycje, lepiej sięgnąć po inny tytuł :)
Pozdrawiam cieplutko ♡
A ja myślałam, że to będzie zabawna i lekka książka. No szkoda, że Cię rozczarowała, ja nie wiem czy po nią sięgnę. ;)
OdpowiedzUsuńHah wygląda na fajną. Ciekawa recenzja.
OdpowiedzUsuńW takim razie spasuję, bo nie zamierzam się zanudzić przy tych ponad pięciuset stronach. Może jak będę miała problemy ze snem i będę potrzebowała szybko zasnąć, to może wtedy? :P
OdpowiedzUsuńu wow, to niezły słabiak :D
OdpowiedzUsuń