Nie mam o czym pieprzyć a więc będę pieprzyć o farbie do włosów ;p Kiedy ludzie zaczynają zwracać uwagę na Twoje odrosty, oznacza to, że najwyższy czas się ufarbować. Tak też było ze mną, dlatego Ryszawa wybrała się na polowanie do najbliższego Rossmanna, gdyż tam wybór jest większy niż w Pipidowie Górnym, w którym Ryszawa zamieszkuje. I już zrezygnowana miała sięgać po Palette, już żegnała się ze zdrowymi włosami, kiedy nagle, nie wiadomo jak i skąd, półka obok zaczęła lśnić! No po prostu waliła blaskiem po gałach jak naćpana, zaś z owej iluminacji wyłoniła się farba L'Oreala, w odświeżonej szacie graficznej choć tania nie była to powiedziałam na cały sklep "Chrzanić Palette!", strasząc tym samym gołębie i staruszki przy kremach przeciwzmarszczkowych, aby następnie pobiec pędem do kasy ze zdobytym L'Orealem. Na opakowaniu jak byk napisał jakiś Christophe Robin, że "Odcień P76 to intensywna, rockowa czerwień. Idealna dla osób o jasnej karnacji i oczach o delikatnej brarwie (...)". No kurczę jak dla mnie stworzona! :D Po 35 min trzymania tej kupy na mej głowie wyszedł czerwień godny koloru spódnicy prostytutki. Dziękuję za uwagę ;)
Zdjęcie efektem nudy, całkiem mi się podoba ;)
Zostawiam Was z piosenką która mnie zahipnotyzowała ;)
Piosenka rzeczywiście jest świetna;) Dziewczyna ma zajebisty głos;)
OdpowiedzUsuńZdjęcie też zacne mospanno:D
tyż się lorealem farbuję!
OdpowiedzUsuńa jakim odcieniem? ;)
OdpowiedzUsuńi pomysleć że kiedyś nie spodobał ci się ten kolor ;p hehehe ale widzisz na dobre to wyszło buziaki :* Aga
OdpowiedzUsuńAguś pamiętam po dziś dzień jak mnie małpo wyśmiałaś z kanarem w mzk 7 lat temu, aż się przesiąść musiałam !!
OdpowiedzUsuńnie zapomnę Ci tego, aj hejt ju! ;*