Im człowiek starszy tym bardziej mu się nie chce. Zawsze czuję się przytłoczona z początkiem nowego roku, zbliżającą się sesją. Już nawet nie chodzi o samą naukę ale o to, że człowiek cały czas myśli o tym ile go w najbliższym czasie czeka do zrobienia. Czekam na wiosnę, chcę by nastał koniec tej szarugi. Najchętniej bym przespała najbliższy miesiąc. Nie chcę tu być. Nie teraz.
Jeżeli kiedykolwiek człowiek samotny powie Ci, że się przyzwyczaił do tego to nieprawda. Bo samotności człowiek próbuje się pozbyć na dwa sposoby: albo poszukuje ludzi, żeby w rzeczywistości nie być samotnym. Albo nawołuje ich myślami. Nawet człowiek, który w rzeczywistości jest samotny nie lubi być samotny w swych myślach. A samotnym jest się także wśród ludzi jak to napisał Antoine de Saint-Exupery w 'Małym księciu'
Wrażliwych przez życie prowadzi ich serce. Czują wszystko kilka razy mocniej. To zupełnie tak, jakby przycisnąć im do serca naładowaną broń..Nie lubię być wrażliwa.
I wieczność bywa za krótka...
When my love for you was blind
But I couldn't make you see it
również nie lubię początku roku...
OdpowiedzUsuńoooj mnie też przytłacza myśl nadchodzącej sesji ;/ nie chce mi się, nie chcę, nie chcę!
OdpowiedzUsuńładne kolczyki :)
w sumie masz rację. choćby nie wiem co samotny człowiek będzie mówił, to zawsze w jakiś sposób będzie mu brakowało ludzi. albo jednego człowieka.
OdpowiedzUsuńkolczyki są spoko, ale (może jestem dziwna) bardziej podoba mi się pudełko!
apropo samotności, ostatnio w jednym z anime padło zdanie: człowiek jest najbardziej samotny wtedy, gdy zazna przy sobie wielu ludzi. gdy zaczyna ich brakować, wtedy naprawdę wiemy co to samotność.
OdpowiedzUsuńa zbliżająca się sesja też mnie przytłacza, ten natłok pracy, buu :(
Nie jesteś jedyną osobą, która chciałaby przespać do wiosny. Mnie drażni wszystko na samą myśl, ile nauki przede mną.... Trzymaj się ♥
OdpowiedzUsuńwielbię małego księcia, znam ten stan przed sesją ;) i to odwlekanie wszystkiego bleah.
OdpowiedzUsuńukradnę ci wisienki :D
OdpowiedzUsuńnie lubię samotności, co nie zmienia faktu, że lubię czasem być sama :) a osamotniona czasem czuję się wśród ludzi...
OdpowiedzUsuńJa zawsze miałam nerwówkę przed sesją :) a później się okazywało, że nie taki diabeł straszny jak go malują :) Powodzenia :)
OdpowiedzUsuńOoo, jakie ładne kolczyki! Mam słabość do owoców w każdej postaci - również w biżuterii :D
OdpowiedzUsuńTeż bym najchętniej przespała ten miesiąc i w ogóle zimę. Nie chce mi się myśleć, ile mam na głowie i ile mam do zrobienia. Od samego myślenia mi się nie chce. Czekam na ciepełko, na lato, na wakacje najlepiej ;p
to ja też będę mówiła, że Gwiezdne Wojny to nie moja bajka :D w sumie taka prawda, ale to podobno "powinno się" zobaczyć. hmm. nie do końca mnie to motywuje, a nawet.. wcale.
OdpowiedzUsuńJa też bym się rzuciła w objęcia Morfeusza i obudziła po sesji jak już wszystko będzie zaliczone ;) Ale cóż...
OdpowiedzUsuńpięknie to napisałaś ;) a z sesja i napisaniem pracy damy radę! a co! ;D
OdpowiedzUsuń