Dziś przychodzę do Was z projektem który przyczyni się do zdrowszego trybu życia. Na pewno nie zaszkodzi spróbować. Nie ma konkretnej daty, zaczynacie kiedy chcecie. Zbliżają się cieplejsze dni (dużymi krokami, na pewno w końcu do nas przyjdą) i wydaje mi się, że taki projekt jest odpowiedni w tym okresie. Całkiem nie da się zmienić z dnia na dzień swojego trybu życia, ale można wprowadzić do niego małe zmiany :)
Dzień 1. Przyglądamy się naszej diecie, spisujemy na kartce codzienny jadłospis.
Dzień 2: Każdego dnia staramy się zjeść przynajmniej jedno warzywo i jeden owoc
Dzień 3: Planujemy sen o godzinę dłuższy niż zwykle
Dzień 4: Roimy 40 przysiadów
Dzień 5: Tropimy cukier w jadłospisie i zmniejszamy jego ilość
Dzień 6: Idziemy na 30 minutowy spacer
Dzień 7: Przygotowujemy sobie zdrowe śniadanie!
Dzień 8: Robimy sobie peeling do ciała z naturalnych składników
Dzień 9: Planujemy posiłki z wyprzedzeniem
Dzień 10: Próbujemy naturalnej pielęgnacji
Dzień 11: Pijemy 1.5 litra niegazowanej wody mineralnej
Dzień 12: Próbujemy owoc lub warzywo którego nie znaliśmy
Dzień 13: Samodzielnie wyciskamy sok lub robimy smoothie
Dzień 14: Próbujemy nowej aktywności fizycznej
Dzień 15: Każdą negatywną myśl zastępujemy trzema pozytywnymi
DZIEŃ 1: PRZYGLĄDAMY SIĘ NASZEJ DIECIE, SPISUJEMY CODZIENNY JADŁOSPIS. Dietetycy zachęcają do robienia tego codziennie – a ja zachęcam do spisywania chociaż przez kilka dni. To może zdziałać więcej, niż się Wam wydaje, bo często nie mamy świadomości tego jakie rzeczy i w jakich konkretnie ilościach pochłaniamy. Spisanie jadłospisu ma nam pomóc odnaleźć żywieniowe błędy.
DZIEŃ 2: KAŻDEGO DNIA STARAMY SIĘ ZJEŚĆ PRZYNAJMNIEJ 1 WARZYWO i 1 OWOC. Idealnie byłoby, aby było to te 5 porcji, o których wszędzie trąbią. Jeśli chcecie, to oczywiście możecie tego pilnować :) Jednak ja zaczynam powoli – chcę pilnować, aby ZAWSZE było przynajmniej po jednym :)
DZIEŃ 3: PLANUJEMY SEN O GODZINĘ DŁUŻSZY, NIŻ ZWYKLE. Jeśli śpicie przepisowe 8 godzin, to możecie sobie to zadanie odpuścić. Zróbcie sobie rachunek sumienia i jeśli potrzebujecie, zaplanujcie dodatkową godzinę snu.
DZIEŃ 4: ROBIMY 40 PRZYSIADÓW. Wiem, to trochę zabawne :) Jeśli nie serwujemy sobie regularnego ruchu, nasze nogi i pośladki będą na prawdę wdzięczne i z chęcią odkleją się od krzesła. Może nie zdziała to rewolucyjnych zmian – ale na pewno nie zaszkodzi!
DZIEŃ 5: TROPIMY CUKIER W JADŁOSPISIE I ZMNIEJSZAMY JEGO ILOŚĆ W DIECIE. Przeglądamy opakowania produktów, które zjadamy, zastanawiamy się nad tym jakie potrawy dosładzamy i staramy się to ograniczyć. Słodzone, gazowane napoje wymieniamy na naturalne soki i staramy się polubić kawę bez cukru. A zamiast słodkiego, owocowego jogurtu wybieramy naturalny.
DZIEŃ 6: IDZIEMY NA 30 MINUTOWY SPACER. Taki spacer przyniesie korzyści każdemu, szczególnie tym, które mało ruszają się na co dzień i na dodatek przemieszczają się samochodem. Z każdym dniem robi się coraz cieplej, więc taki spacer to (będzie) sama przyjemność.
DZIEŃ 7: PRZYGOTOWUJEMY SOBIE KRÓLEWSKIE, ZDROWE ŚNIADANIE. Nie od dzisiaj wiadomo, że to najważniejszy posiłek w ciągu dnia. Może chociaż kilka razy w tygodniu uda się zamienić grzankę z serem na omlet z warzywami?
DZIEŃ 8: ROBIMY SOBIE PEELING SKÓRY Z NATURALNYCH SKŁADNIKÓW. Fusy z kawy, sól i cukier sprawdzają się o niebo lepiej, niż najlepsze sklepowe wynalazki, serio!
DZIEŃ 9: PLANUJEMY POSIŁKI Z WYPRZEDZENIEM. Dzięki temu nie będziemy zjadać byle czego, bo nie mamy pomysłu na to co można by przygotować i będziemy dokonywać rozsądniejszych wyborów na zakupach.
DZIEŃ 10: PRÓBUJEMY NATURALNEJ PIELĘGNACJI. Robiłyście sobie kiedyś maseczkę do twarzy czy maskę do włosów z produktów, które macie w lodówce? :)
DZIEŃ 11: PIJEMY MINIMUM 1,5 LITRA WODY NIEGAZOWANEJ. Wszyscy wiemy, że tak trzeba. Ale przyznajcie się, czy zawsze tego pilnujecie?
DZIEŃ 12: PRÓBUJEMY OWOC LUB WARZYWO, KTÓREGO NIE ZNAMY. Wybieramy się do sklepu i kupujemy coś, czego jeszcze nigdy nie jedliśmy. A nóż okaże się to nowym, kulinarnym odkryciem?
DZIEŃ 13: SAMODZIELNIE WYCISKAMY SOK LUB ROBIMY SMOOTHIE. Z owoców, warzyw, z czego chcecie.
DZIEŃ 14: PRÓBUJEMY NOWEJ AKTYWNOŚCI FIZYCZNEJ. Na pewno jest coś, czego jeszcze nie robiłyście. Nie wszystkim musi sprawiać przyjemność siłownia czy fitness – na szczęście jest mnóstwo innych możliwości.
DZIEŃ 15: KAŻDĄ NEGATYWNĄ MYŚL ZASTĘPUJEMY TRZEMA POZYTYWNYMI. Tak jest! Na temat siebie, swojego ciała, na temat innych. Obowiązkowo! Zdrowy lifestyle to nie tylko sport i odżywianie. To również bycie łaskawym dla samego siebie :)
Kto przyjmuje wyzwanie? :)
może ja? :D
OdpowiedzUsuńoczywiście, że ja:D
OdpowiedzUsuńNo siostra. dałaś mi do myślenia;)
OdpowiedzUsuńCiekawy plan, ja już jestem zniesmaczona takim czymś, ćwiczyłam kilka dni z Ewą Chodakowską, ale szybko zrezygnowałam ;*
OdpowiedzUsuńprzyjęłabym ale jestem taaaaaka leniwa haha :D
OdpowiedzUsuńJuż wiem, że byłabym baaardzo niekonsekwentna i martwię się, że to nie ma sensu.
OdpowiedzUsuńAmbitny, bardzo fajny projekt :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł, jestem za :)
OdpowiedzUsuńPrzyjmuję, ale jak urodzę małego Wojtka.
OdpowiedzUsuńŻyczę wytrwałości, bo Ty przyjęłaś wyzwanie? :D
Pozdrawiam.
Takiego wyzwania to jeszcze nie widziałam, trzymam kciuki za powodzenie:)
OdpowiedzUsuńmałe kroczki, ale mogą przynieść spore efekty!
OdpowiedzUsuńświetny pomysł :) bardzo dobrze zorganizowane :)
hmm nie wiem, czy dam radę :D w każdym razie dzień 15 jest bardzo ważny według mnie.
OdpowiedzUsuńja się wzięłam za siebie! jeden dzień skaczę na skakance, drugi robię abs i tak na zmianę. do tego porzuciłam żelki i batoniki na poczet musów owocowych, oraz słodkie napoje na soki 100% i wode. trzymaj za mnie kciuki bo chcę tak wytrwac do wakacji :D
OdpowiedzUsuń