Tytuł: Endgame. Wezwanie
Autorzy: James Frey, Nils Johnson - Shelton
Wydawnictwo: SQN
Gatunek: Science fiction, akcja
Liczba stron: 501
Rok: 2014
10/10
James Christopher Frey jest jednym z najpopularniejszych pisarzy amerykańskich. W swym zawodzie budzi wiele kontrowersji. Na swoim koncie ma bestsellery takie jak „A Million Little Pieces”, „Bright Shiny Morning” czy „My friend Leonard”. Książki te zostały przetłumaczone na kilkadziesiąt języków i rozeszły się w kilkunastu milionach egzemplarzy. Frey znany jest również z bycia współautorem znanej serii dla młodzieży: „Dziedzictwa planety Lorien”, którą tworzył posługując się pseudonimem Pittacus Lore. Jego pierwsza książka z serii „Jestem numerem cztery” została zekranizowana w 2010 roku. Prywatnie mieszka w Nowym Jorku z żoną, córką i psem.
Endgame jest książką opowiadającą historię dwunastu graczy w wieku od trzynastu do dziewiętnastu lat. Najwięcej uwagi poświęcono Sarah’rze Alopay. Początek fabuły zaczyna się deszczem dwunastu meteorytów wzywających powołanych do gry bohaterów. Uczestnicy Endgame – gry, której piętnem są naznaczeni, a która przekazywana była im z pokolenia na pokolenie od tysięcy lat po to by pewnego dnia się rozpocząć, mają na celu odnaleźć trzy klucze ukryte gdzieś na Ziemi. W tej grze nie ma reguł. Wszyscy bohaterowie zostali przeszkoleni pod względem używania broni i zabijania, szlifowano ich języki obce, uczono taktyki i historii. Wszystko po to by przeżyć i wygrać. Gracze reprezentują dwanaście starożytnych ludów, które przez wiele tysięcy lat żyło w ukryciu, aby pewnego dnia powrócić i rozpocząć grę. Wraz z przegraną któregoś z nich, giną ludzie w zasięgu tysięcy mil. Endgame jest walką o przetrwanie. Zwycięzca może być tylko jeden. Legenda głosi, że gra rozpoczęła się w momencie gdy ludzie przestali zasługiwać na życie na Ziemi.
Powieść jest inna od wszystkich tych przeczytanych przeze mnie do tej pory. Zawiera zagadki. Przepełniona jest rysunkami, a jej tekst nie został wyjustowany - co było zamierzonym celem. Już od pierwszych stron James Frey zafundował czytelnikom krwawą jatkę i bogaty opis masakry jaka spłynęła na ludzi. „Wezwanie” jest pierwszą częścią trylogii. Zachęca do podjęcia wyzwania i rozwikłania zagadki wraz z bohaterami. Ja co prawda jej nie rozwikłałam, ponieważ nie jest to takie łatwe jak mogłoby się wydawać, ale z zapartym tchem śledziłam przygodę bohaterów. Zainteresowała mnie dokładność z jaką opisywane zostały lata, odległość i inne rzeczy, które można opisać cyframi. Swoją dokładnością sięgają, nawet do pięciu miejsc po przecinku. Zastanawiałam się obsesyjnie czy są one częścią zagadki. Czytając kolejne strony ma się wrażenie, że każde słowo, liczba czy nawet przecinek jest ważny i postawiony w konkretnym celu. W książce można doszukać się nawet polskiej wzmianki (Maccabe Adlai zaczyna swą podróż w Warszawie gdzie spadł jeden z meteorytów).
„Wszystko jest tutaj. Każde słowo, imię, numer, miejsce, odległość, kolor i czas. Każda litera. Symbol, glif, na każdej stronie, w każdym chipie, w każdym włóknie. Każda proteina, molekuła, atom, elektron, kwark. Wszystko, cały czas. Każdy oddech. Każde życie. Każda śmierć. Tak zostało powiedziane, tak jest mówione i tak będzie powiedziane raz jeszcze. Wszystko jest tutaj.”
Książka nie jest tylko jedną z wielu powieści. Jest prawdziwą grą polegającą na rozwiązaniu zagadek ukrytych w tekście jak i tych przedstawionych otwarcie. Owe łamigłówki wymagają zajrzenia do Internetu oraz szukania rozwiązania w realnym świecie. Część odpowiedzi można znaleźć w mediach społecznościowych, a część w sobie. Każda z trzech części będzie zawierała ukryte wskazówki potrzebne do odnalezienia klucza. Klucz ten otwiera gablotę z kuloodpornego szkła, w której znajduje się góra złotych monet. Jej otwarcie zostanie opublikowane na YouTube. Ta łamigłówka to nie wszystko. Google’s Niantic stworzyło aplikację umożliwiającą dołączenie do Endgame by grać razem z bohaterami. Ponadto bohaterowie powieści mają swoje konta między innymi na Twitterze i Google+ - gdzie można ich obserwować.
„Endgame to zagadka życia, powód śmierci. Zawierają się w niej początek wszystkich rzeczy i koniec wszystkich rzeczy. Odnajdźcie klucze w odpowiedniej kolejności. Przynieście mi je, a wygracie. Gdy odejdę, każde z was otrzyma wskazówkę. I rozpocznie się Endgame. Zasady są proste. Znajdźcie klucze w podanej kolejności i przynieście je mnie. To jedyna zasada.”
Tak niezwykłą powieść będącą jednocześnie grą rzeczywistości alternatywnej mogli napisać wyłącznie inteligentni ludzie. Jest to książka, która zrobiła na mnie wrażenie i na długo pozostanie w mojej pamięci. Na pewno wiele z Was pomyśli: „science fiction – to nie dla mnie!” ..i wiecie co? Ja też tak myślałam. Jakże błędne jest to myślenie, kiedy sięgnie się po „Endgame”. Można by rzec, że dzieło bardziej wpasuje się w męskie gusta, ze względu na brutalność, szybką akcję i pościgi, jednak moim zdaniem niejedna kobieta znajdzie się tak jak ja w gronie zwolenników cyklu choćby ze względu na wątek miłosny, interesujących bohaterów czy całą masę zagadkowych zagrań.
Książkę otrzymałam do recenzji dzięki uprzejmości Wydawnictwa SQN
jejku opisałaś to tak, że chętnie sama przeczytałabym taką książkę. Dreszczyk emocji mnie przeszedł po plecach. Uwielbiam ksiązki gry, które nie są banalne i zmuszają czytelnika do wysiłku intelektualnego.
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu ta książka nie daje mi spokoju, naprawdę bardzo mnie ciekawi, co w niej takiego. :)
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaję się być idealna dla mnie. Rozglądnę się :)
OdpowiedzUsuńpodziwiam ludzi co lubią takie książki :))
OdpowiedzUsuńMoże się po nią skuszę ;)
OdpowiedzUsuńmój blog, coomedyyyy
Mówiłam(Pisałam), że książka jest niemożliwie dobra :) Czytajcie więc i grajcie!
OdpowiedzUsuńWłaśnie dziś przyniósł mi ją listonosz! :ł
OdpowiedzUsuńpiszesz, że "James Christopher Frey jest jednym z najpopularniejszych pisarzy amerykańskich (...)", a ja nie przeczytałam ani jednej jego książki, ba! nawet o nim nie słyszałam, a lubię amerykańską literaturę
OdpowiedzUsuńw Ameryce jest znany ;)
UsuńO tej książce wiele już słyszałam. Prawie każdy czytelnik ją chwali. Nie pozostaje mi nic innego jak wreszcie dać jej szansę.
OdpowiedzUsuńO.o zaciekawiłaś mnie..
OdpowiedzUsuńInteresujące, mężowi kupie :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej książce i nawet polowałam na nią w Matrasie, gdy była rozdawana. Myślę, że się skuszę.
OdpowiedzUsuńTo jest to, czego oczekuję od książki: inteligencji, akcji, zaskoczenia... W ogóle ten pierwszy cytat mną zawładnął. Muszę tę książkę przeczytać...
OdpowiedzUsuńP.S. Zdjęcia sukni nie mogę opublikować, bo Y. jest stałym czytelnikiem bloga. ;)
Gdzieś już w sieci czytałam recenzje tej książki, ale jakoś nie zwróciłam na nią zbytniej uwagi. Za to teraz czuje się zaintrygowana, bo w tak pozytywnym świetle zaprezentowałaś tę książkę, że nie sposób jej się oprzeć.
OdpowiedzUsuńZapowiada się nieźle, muszę jednak wyczytać to, co czeka na półce. Mam niestety tendencję do czytania 5 książek na raz:)
OdpowiedzUsuńKsiążka fantastyczna! Czekam niecierpliwie na drugą część :)
OdpowiedzUsuńhttp://pasion-libros.blogspot.com/