27 sie 2016

Amelia i Kuba, Stuoki potwór - Rafał Kosik

 




Tytuł: Amelia i Kuba, Stuoki potwór 
Autor: Rafał Kosik
Wydawnictwo: Powergraph
Gatunek: literatura dziecięca
Liczba stron: 272
Premiera: 18.05.2016



 


Rafał Kosik jest polskim pisarzem. Tworzy głównie książki z gatunku science fiction. Zaczął studia na Politechnice Warszawskiej. Przerwał je jednak, by otworzyć agencję reklamową Powergraph, która następnie przekształciła się w wydawnictwo. Jest dyrektorem kreatywnym i grafikiem. Tworzy również rysunki satyryczne. Prócz cyklu dla młodzieży opublikował również książki dla dorosłych, między innymi: „Mars”, „Vertical” i „Kameleon”. Jest laureatem licznych nagród. 

Amelia i Kuba – tytułowi bohaterowie są jedenastoletnimi urwisami, które wraz z przyjaciółmi przeżywają morze przygód. Amelia rzuca do sieci coś czego potem żałuje, Kuba konstruuje kablówkę do niepodsłuchiwania, Albert, inteligentny dzieciak służy dobrą radą, gdy ktoś o nią poprosi, Mi poszukuje merynosa. W tle toczy się życie ludzi zamieszkałych na jednym osiedlu zwanym zamkiem. Co z tym wszystkim ma wspólnego stuoki potwór? Musicie przekonać się sami.

O ile sugerowałam, że seria o Felixie, Necie i Nice będzie bardziej odpowiednia dla starszych dzieci o tyle Amelia i Kuba mogą przypaść do gustu młodszym odbiorom. Książka ma dużą czcionkę oraz wiele obrazków, przez co dorosły czytelnik może się z nią „rozprawić” w jeden dzień. Nie zabrakło oczywiście lekkiego pióra i poczucia humoru Rafała Kosika – co w jego powieściach lubię najbardziej. Gdybym miała dziecko z przyjemnością czytałabym mu tę pozycję.

Prezentowana przeze mnie ksiażka jest nie tylko ciekawa i zabawna, jest również pouczająca i niesie za sobą przesłanie. Uczy dzieci między innymi tego, by nie robić drugiemu, co jemu nie miłe. Zawiera to, co literatura dziecięca zawierać powinna: wartką akcję, szalone przygody, sympatycznych bohaterów, rysunki i barwne, pobudzające wyobraźnie opisy. Życie codzienne postaci zostało ukazane w krzywym zwierciadle. Mamy do czynienia z codziennością, ale ubarwioną zabawnym wyolbrzymieniem stereotypów.

Świat dzieci wygląda zupełnie inaczej niż świat dorosłych. Jest mniej skomplikowany i bardziej beztroski. Często jednak młodzi ludzie napotykają rzeczy, których nie rozumieją. Każdy z nas był kiedyś dzieckiem i ma wspomnienia z tamtych czasów, które choć są zakurzone, odległe, to dają o sobie czasami znać. Miło na moment powrócić do tych radosnych, sielankowych czasów. Rozmawiając z dziećmi kuzynów, znajomych,  czasami nie mogę się nadziwić jak bogatą wyobraźnie potrafią mieć te grzdyle. Rafał Kosik przenosi czytelników w świat młodych ludzi, a Wy jedyne co musicie zrobić, to dać mu się porwać. 


Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Powergraph

http://www.powergraph.pl/

12 komentarzy:

  1. Mojej córce na pewno by się spodobała. Wątek o wrzuceniu do sieci czegoś co potem przysparza kłopotów jest bardzo na czasie. Taka edukację medialna rodzice muszą w większości zafundować dzieciom sami - im wczesniej, tym lepiej. Wczoraj akurat zobaczyłam filmik kilkulatki, która na pewno żałuję, że go wrzuciła do sieci. Może nie miała okazji dowiedzieć się, że internet nie zapomina.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawa propozycja książkowa dla najmłodszych :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo dobrze jest wiedzieć o książkach, o których nie ma się zielonego pojęcia ze istnieją takowe :) Dziękuję za recenzję 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Może być fajne później dla córy ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. fajna książka z przesłaniem:D

    OdpowiedzUsuń
  6. Na pewno będę polecać. Dla dzieci to fajna propozycja.

    OdpowiedzUsuń
  7. Znów ciekawa pozycja dla każdego :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Czytałam! Bardzo przyjemna książeczka :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ciekawa pozycja, z chęcią kupię na prezent dla młodszych kuzynów.


    Pozdrawiam i zapraszam do mnie :* http://klaudiaczytarecenzuje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Czasami trochę żałuję, że jako dziecko czytałem głównie książki naukowe, a nie takie przygodowe...

    OdpowiedzUsuń
  11. Książka idealna dla moich córek (bardziej da starszej niż młodszej) i nawet imie z oładki takie samo :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Znam jednego takiego małego brzdąca, który by oszalał na punkcie takiej książki :)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń

Komentarze z adresami do Waszych blogów nie będą publikowane. Wiem jak do Was trafić i nie musicie wklejać linków (chyba że chcecie mnie zirytować).