6 lip 2017

Kasie West - Blisko ciebie

 

Tytuł: Blisko ciebie
Autor: Kasie West
Wydawnictwo: Feeria
Gatunek: Literatura młodzieżowa
Liczba stron: 392
Premiera: 5.07.2017 r.




Znacie to uczucie, kiedy chcecie przeczytać książkę jak najszybciej, by poznać jej zakończenie, a jednocześnie nie chcecie dojść do ostatniej strony, by nie musieć się z nią jeszcze rozstawać? Na pewno znacie. Ja właśnie tak miałam z „Blisko ciebie”. Kocham Kasie West, dzięki niej znów czuję się jak nastolatka. Czytając jej dzieła, kompletnie odrywam się od tego świata, potrafię zarwać noc lub zapomnieć o tym, że wstawiłam wodę na kawę.

Autumn – bohaterka najnowszej powieści Kasie West przez przypadek zostaje zamknięta  w bibliotece na cały weekend. Okazuje się, że nie jest jedyną osobą w budynku, a jej towarzyszem na najbliższe kilkadziesiąt godzin będzie Dax – chłopak z poprawczaka, o nienajlepszej reputacji. Bez ogrzewania, bez jedzenia, są zmuszeni do współpracy. Czy przełamią lody i dojdą do porozumienia? Co czeka ich po wydostaniu się z biblioteki? 

Głównych bohaterów nie da się nie lubić. Autumn jest sympatyczna, lubiana, przedkłada swoje szczęście nad dobrem innych, Dax natomiast jest jej kompletnym przeciwieństwem: zamknięty w sobie, stroniący od towarzystwa innych ludzi. Razem tworzą mieszankę wybuchową. Oboje uczą się nawzajem nowych rzeczy, zachowań, reguł. Choć ciężko im to przyznać, bawią się ze sobą świetnie. Zazdroszczę im, brakuje mi w życiu beztroski, która zarezerwowana jest wyłącznie dla nastolatków.

Nie zabrakło również trudnych tematów, jakimi są napady paniki, nad którymi Autumn nie może zapanować, nieodpowiedzialne rodziny zastępcze, które nie potrafią się zająć dorastającym chłopcem, bunt, narkotyki, nieprawdziwe plotki krzywdzące innych, strach przed akceptacją i inne bardzo ważne tematy. Niestety świat nastolatków to nie tylko beztroska, o której wspominałam wyżej.

Ta książka jednocześnie wycisnęła ze mnie łzy i przywołała uśmiech na twarz. Ma w sobie coś magicznego coś, co nie pozwalało mi się od niej oderwać, a po jej skończeniu pozostawiło „kaca” i nie pozwoliło sięgnąć po inną pozycję. Nie jest to ciężka, zobowiązująca lektura, to raczej lekka, luźna, nieco nierealna, raczej kobieca powieść, która spodoba się tym, którzy lubią literaturę młodzieżową oraz nie uważają, że są na nią za starzy.

Myślę, że tym którzy czytali inne książki autorki, nie muszę tłumaczyć, na czym polega jej fenomen, ani jak zbudowana jest fabuła. „Blisko ciebie” nie odbiega zbytnio charakterem od innych jej książek. Tym, którzy jeszcze nie mieli szansy przeżyć przygody z jej bohaterami, polecam jak najszybciej to zmienić.


Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Feeria

http://wydawnictwofeeria.pl/pl/

11 komentarzy:

  1. Często widzę u Ciebie na blogu tą autorkę, dlatego koniecznie muszę się w końcu skusić na jakąś książkę od niej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ogromnie fajna propozycja :)
    I na książkę, i na te ciacha mam ochotę!
    Pozdrowionka serdeczne :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie czytałam jeszcze niczego tej autorki,ale może to zmienię :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja jeszcze nie poznałam prozy te autorki. Wszystko przede mną.

    OdpowiedzUsuń
  5. Chyba czuję się za stara na taką fabułę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ostatnio zaczęłam się przekonywać do tej autorki. Nie czytałam jeszcze żadnej jej książki, bo myślałam, że to naiwne, młodzieżowe historyjki, ale jak widzę to coś więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Masz rację, nie musisz mnie namawiać do lektury powieści tej Autorki :) Cieszę się, że kolejna pojawiła się na polskim rynku, będzie idealna na krótki urlop :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Przy nstępnych zakupach książkowych wrzucę książki West do koszyka :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ah... czasem chciałby się zostać zamkniętym w bibliotece z kimś... fajnym xD Bardzo ciekawie się zapowiada :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubię książki młodzieżowe, rzadko zdarza się, żebym się na nich zawiodła. Tej jeszcze nie czytałam, ale po Twojej recenzji wnioskuję, że warto dać jej szansę :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Dawno już nie czytałam żadnej młodzieżówki, czas to zmienić :)

    OdpowiedzUsuń

Komentarze z adresami do Waszych blogów nie będą publikowane. Wiem jak do Was trafić i nie musicie wklejać linków (chyba że chcecie mnie zirytować).