Tytuł: Niechciany gość
Autor: Sheri Lapena
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Gatunek: thriller
Liczba stron: 320
Premiera: 20.11.2018 r.
Mały hotel na odludziu, wielka nawałnica za oknem, brak zasięgu i Internetu oraz problemy z elektrycznością. Mogłoby się wydawać, że te niesprzyjające warunki nadają pobytowi gości klimatycznego uroku. Spędzanie wieczorów przy kominku ze smacznym drinkiem, rozmowy do białego rana, lampy naftowe – brzmi miło, ale niestety tak nie jest. Pierwszy z gości ginie i wszystko wskazuje na nieszczęśliwy wypadek, ale gdy ginie druga osoba, każdy już wie, że gdzieś w hotelu jest morderca.
Ta książka ma niesamowity nastrój, do samego końca trzyma czytelnika w napięciu. Nie pamiętam, kiedy ostatnio przeczytałam jakąś powieść w tak szybkim tempie. Z jednej strony chciałam jak najszybciej poznać prawdę, a z drugiej nie chciałam rozstawać się z tą historią. Miałam swoje tropy i podejrzenia, ale autorka skutecznie zwodziła mnie na manowce. Drogą dedukcji, można zawęzić grono podejrzanych, ale tak naprawdę do samego końca czytelnik nie ma stuprocentowej pewności, kim jest morderca i jakie ma motywy. Uwielbiam, kiedy książka potrafi mnie pochłonąć w całości, a jej zakończenie zaskoczyć, tak jak było tym razem.
Bohaterami jest mieszanka różnych osobowości, wśród nich jest adwokat, małżeństwo w średnim wieku przeżywające kryzys, dwie przyjaciółki, z których jedna ma za sobą traumatyczną przeszłość, dwie młode pary, pisarka, oraz dwóch pracowników hotelu. Każdy z nich jest inny i każdy skrywa jakiś sekret. Czy wśród nich jest morderca? A może nie są oni sami w hotelu? Pewne jest tylko to, że nikt nie jest bezpieczny i że są oni odcięci od świata, w budynku ze zbrodniarzem.
„Niechciany gość” przypomina mi teleturniej pod tytułem „Kłamczuch”, który był nadawany parę lat temu w telewizji. Zarówno w programie, jak i w książce, uczestnicy próbują wytypować osobę, która łże jak z nut. Wszyscy są podejrzani, typują siebie nawzajem oraz czekają na najmniejsze potknięcie winnego. Trzeba mieć dobrego oko, by zauważyć jego błędy. Jestem ciekawa, czy Wam się to uda.
Zapewne nie będzie dla Was zaskoczeniem, że będę Wam tę pozycję polecać. Jako wielka miłośniczka dreszczowców, rzadko mam okazję tak bardzo zachwycać się jakąś książką z tego gatunku, gdyż czytam ich bardzo dużo. Moim ulubionym zarysem fabuły jest właśnie grupa ludzi, która zostaje odcięta od cywilizacji, wtedy wkładam kapelusz i przemieniam się w detektywa. Niesamowitą rolę odgrywa tu śnieżyca, spadające gałęzie, sople lodu, odcięta elektryczność, aż dreszcz przechodzi po plecach, kiedy zbytnio wczytamy się w tę pozycję. Jeśli lubicie thrillery, to ten na pewno się Wam spodoba.
Ta książka ma niesamowity nastrój, do samego końca trzyma czytelnika w napięciu. Nie pamiętam, kiedy ostatnio przeczytałam jakąś powieść w tak szybkim tempie. Z jednej strony chciałam jak najszybciej poznać prawdę, a z drugiej nie chciałam rozstawać się z tą historią. Miałam swoje tropy i podejrzenia, ale autorka skutecznie zwodziła mnie na manowce. Drogą dedukcji, można zawęzić grono podejrzanych, ale tak naprawdę do samego końca czytelnik nie ma stuprocentowej pewności, kim jest morderca i jakie ma motywy. Uwielbiam, kiedy książka potrafi mnie pochłonąć w całości, a jej zakończenie zaskoczyć, tak jak było tym razem.
Bohaterami jest mieszanka różnych osobowości, wśród nich jest adwokat, małżeństwo w średnim wieku przeżywające kryzys, dwie przyjaciółki, z których jedna ma za sobą traumatyczną przeszłość, dwie młode pary, pisarka, oraz dwóch pracowników hotelu. Każdy z nich jest inny i każdy skrywa jakiś sekret. Czy wśród nich jest morderca? A może nie są oni sami w hotelu? Pewne jest tylko to, że nikt nie jest bezpieczny i że są oni odcięci od świata, w budynku ze zbrodniarzem.
„Niechciany gość” przypomina mi teleturniej pod tytułem „Kłamczuch”, który był nadawany parę lat temu w telewizji. Zarówno w programie, jak i w książce, uczestnicy próbują wytypować osobę, która łże jak z nut. Wszyscy są podejrzani, typują siebie nawzajem oraz czekają na najmniejsze potknięcie winnego. Trzeba mieć dobrego oko, by zauważyć jego błędy. Jestem ciekawa, czy Wam się to uda.
Zapewne nie będzie dla Was zaskoczeniem, że będę Wam tę pozycję polecać. Jako wielka miłośniczka dreszczowców, rzadko mam okazję tak bardzo zachwycać się jakąś książką z tego gatunku, gdyż czytam ich bardzo dużo. Moim ulubionym zarysem fabuły jest właśnie grupa ludzi, która zostaje odcięta od cywilizacji, wtedy wkładam kapelusz i przemieniam się w detektywa. Niesamowitą rolę odgrywa tu śnieżyca, spadające gałęzie, sople lodu, odcięta elektryczność, aż dreszcz przechodzi po plecach, kiedy zbytnio wczytamy się w tę pozycję. Jeśli lubicie thrillery, to ten na pewno się Wam spodoba.
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję:
Czekam na tę książkę od przyjaciółki i mam nadzieję, że już niedługo do mnie dotrze, bo naprawdę mnie ciekawi. 😊
OdpowiedzUsuńjeszcze tej lektury nie znam:)
OdpowiedzUsuńmoże dlatego, że jeszcze nie miała premiery :p
UsuńCzytałam "Parę zza ściany" i myślę, że ta książka również mnie nie zawiedzie.
OdpowiedzUsuńWydaje się ciekawa.. warto zajrzeć :)
OdpowiedzUsuńNa razie sobie odpuszczę. Ale zdjęcie przecudowne! :D
OdpowiedzUsuńTo coś dla mnie! ;))
OdpowiedzUsuńCzekam na nią :)
OdpowiedzUsuńPodobnie jak ty zachwycam się klimatem tej książki - nic tak nie podkręca atmosfery jak odcięcie od świata;) mocny tytuł wart polecenia ;)
OdpowiedzUsuńLubię tego typu książki :)
OdpowiedzUsuńBardzo podobała mi się "Nieznajoma w domu" tej autorki i chętnie poznam jej najnowszą książkę :)
OdpowiedzUsuńBrzmi bardzo ciekawie. Myślę, że może mi się spodobać! :)
OdpowiedzUsuńNiedawno skończyłam czytać tę książkę i bardzo mi się podobała. Nie spodziewałam się takiego zakończenia. :)
OdpowiedzUsuńMam "Parę zza ściany" tej autorki - muszę ją wreszcie przeczytać ;) A wtedy pewnie skuszę się na "Niechcianego gościa".
OdpowiedzUsuńAleż tych thrillerów ostatnio przeczytałaś ;) Narobiłaś mi chęci na ten gatunek :P
OdpowiedzUsuńOstatnio często czytam thrillery, a ten zapowiada się niezwykle ciekawie :))
OdpowiedzUsuńBrzmi jak takie trochę w stylu Agathy Christie... Czuję się bardzo zachęcona, z największą przyjemnoscią przeczytałabym thriller, który w końcu mnie zaskoczy, a nastrój wciągnie. :)
OdpowiedzUsuń