1 mar 2019

Dom Tajemnic - Chris Columbus, Ned Vizzini


Tytuł: Dom tajemnic
Autor: Chris Columbus, Ned Vizzini
Wydawnictwo: Znak Emotikon
Gatunek: literatura młodzieżowa/fantasy
Liczba stron: 510
Premiera: 4.11.2013 r.
Tom I




Eleonor, Kordelia i Brendan są trójką rodzeństwa, które wraz z rodzicami przeprowadza się do wielkiego, starego domu, położonego na skraju urwiska. Nie mają pojęcia, jakie przygody oraz niebezpieczeństwo na nich czeka, kiedy na progu ich domu staje staruszka oznajmiająca im, że jest córką dawnego właściciela i kiedyś zamieszkiwała ten dom. Okazuje się, że człowiek ten był pisarzem, a stworzone przez niego historie, żyją w murach budynku. Trójce młodych bohaterów przyjdzie się zmierzyć z niewyobrażalnymi rzeczami, kiedy zostaną uwięzieni w księdze. Czy uda im się z niej wydostać?

Czemuż ta książka nie została stworzona, kiedy byłam nastolatką? Z drugiej strony jednak myślę, że nic nie szkodzi, iż jestem dorosła i dobrze bawię się przy literaturze młodzieżowej. Muszę przyznać, że akcja powieści wciągnęła mnie jak wody oceanu tytułowy Dom Kristoffa. Nie ma czasu w niej na nudę, nieustannie coś się dzieje. Kiedy bohaterowie uporają się z jednym problemem, na horyzoncie pojawia się masa kolejnych. Cała ta książka jest dla mnie połączeniem „Jumanji” z „Niekończącą się opowieścią” i „Alicją w krainie czarów”. Istny galimatias, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Czasami mogło się wydawać wszystkiego trochę za dużo, ale powieści fantasy mają to do siebie, że może się w nich stać cokolwiek i nikogo to nie zdziwi.

Bohaterowie zostali ciekawie nakreśleni, zwłaszcza że prócz naszych dzielnych Walkerow, poznajemy wiedźmę, olbrzymów, piratów, jeźdźców na koniach i wiele innych interesujących postaci. Bardzo podobały mi się przekomarzanki względem siebie rodzeństwa, które tak naprawdę ogromnie się kocha, tylko nie chce się do tego przyznać. W obliczu zagrożenia każdy za każdego staje murem. Tak się do nich przywiązałam, że teraz koniecznie muszę przeczytać „Starcie potworów” i „Starcie światów”.

Autorami serii są: Chris Columbus, reżyser znany z produkcji takich jak „Kevin sam w domu”, „Pani Doubtfire”, czy też dwóch pierwszych ekranizacji „Harrego Pottera” oraz Ned Vizzini – amerykański pisarz, autor powieści dla młodzieży, którego jednym z dzieł jest „Całkiem zabawna historia”. Już, zanim się wzięłam za lekturę książki, wiedziałam, że to połączenie będzie udane i nie myliłam się.

Jedynym moim zastrzeżeniem jest to, że serię tę kierowałabym raczej do starszych dzieci, ze względu na brutalność, jaka w niej występuje. Może i nie jest przesadnie krwawa, ale jednak toczą się w niej walki z udziałem broni.

Podsumowując: książka jest przepięknie wydana, bohaterowie są nietuzinkowi, akcja biegnie do przodu jak szalona, język jest prosty, a dodatkowo całość ozdabiają ilustracje Grega Call’a. Nie pozostaje Wam nic innego, jak dać się porwać tej historii i wciągnąć w nią swoje dzieci.


Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję:
https://www.znak.com.pl/

12 komentarzy:

  1. NA prawdę „Jumanji”? Jestem bardzo ciekawa. W dzieciństwie lubiłam ten film i nadal czasem do niego wracam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Koniecznie muszę przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  3. iii uwielbiałam Jumanjii:D jeśli to faktycznie coś w takim typie to lecę czytać w ciemno:)

    OdpowiedzUsuń
  4. uuu ciekawa :d Muszę wypróbować i przeczytac

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak, książka jest przepięknie wydana. Mam ją już w swojej biblioteczce.

    OdpowiedzUsuń
  6. Muszę przyjrzeć się tej książce bliżej. 😊

    OdpowiedzUsuń
  7. Skoro tak stawiasz sprawę to chyba muszę poznać bliżej tej tom ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Czytałam, ale już lata temu i nic z niej nie pamiętam :( Wiem, że wówczas mi się podobała. Chętnie kiedyś dam jej szansę ponownie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nigdy nie lubiłyśmy Jumanji zawsze bałyśmy się tego filmu więc ciekawe czy taka historia przypadłaby nam do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Chciałabym przeczytać. Ciekawa jestem samej opowieści jak i ilustracji :)

    OdpowiedzUsuń

Komentarze z adresami do Waszych blogów nie będą publikowane. Wiem jak do Was trafić i nie musicie wklejać linków (chyba że chcecie mnie zirytować).