7 lip 2020

W blasku słońca - Magdalena Kordel


Tytuł: W blasku słońca
Autor: Magdalena Kordel
Wydawnictwo: Znak
Gatunek:  literatura obyczajowa
Liczba stron: 446
Premiera: 8.06.2020




„W blasku słońca”, to historia dwóch kobiet, których losy niespodziewanie się przecięły. Lela jest napędzana złością do byłego partnera, który postanowił się z nią rozstać. Kobieta uświadomiła sobie, że nie kochała go, nie była zazdrosna o to, że znalazł sobie kogoś innego, kierowała nią jedynie wściekłość na to, że ją porzucił. Przyjaciółki śledząc jej poczynania w ramach zemsty, postanawiają wysłać ją do malowniczej Toskanii. W miejscu tym niespodziewanie ląduje również Nicoletta, która bardzo cierpi po śmierci swojego męża i pod wpływem pewnych zdarzeń, postanawia odmienić swoje życie oraz znaleźć szczęście w domu przodków.

Kiedyś bardzo lubiłam twórczość Magdaleny Kordel. Przeczytałam niemal wszystkie jej książki, niestety w ostatnich latach, nie jest mi po drodze z jej powieściami. Mam wrażenie, że styl autorki diametralnie się zmienił i nie do końca już wpasowuje się w mój gust. Odnajdywałam jej starą wersję we fragmentach poświęconych Leli, niestety te o Nicolettcie czytałam jakby na siłę. Bardzo mi się dłużyły, za dużo w nich opisów, porównań, rozważań. Lela w przeciwieństwie do starszej koleżanki bywa głupiutka, zwariowana, całkiem przyjemnie śledziło mi się jej los.

Tak naprawdę bardzo niewiele się dzieje w tej książce, a w zasadzie cała fabuła została streszczona w blurbie na tylnej okładce. Co prawda, czyta się ją szybko, jest to niezobowiązująca lektura o poprawnej językowo formie, ale nie jest to nic, co by mnie porwało, nie dało o sobie zapomnieć. Bohaterowie nie są na tyle ciekawie wykreowani, bym po przeczytaniu ostatniej strony zaczęła za nimi tęsknić. Wydaje mi się, że to, iż sięgnęłam po „W blasku słońca”, było z mojej strony sentymentem do autorki, a tak naprawdę wiedziałam, że to już nie będzie to samo, co kiedyś.

Mam wrażenie, że trzy czwarte powieści jest wstępem, dużo czasu zajęło, zanim główne bohaterki się poznały, a że do tego dojdzie, wiemy z opisu. Reszta książki poleciała natomiast ekspresowo, aż do przewidywalnego zakończenia. Jest to z całą pewnością ciepła opowieść, która porusza ważne kwestie, takie jak śmierć bliskiej osoby i depresja pojawiająca się tuż po tym zdarzeniu. To historia o powrotach do przeszłości oraz o dokonywaniu wyborów. W tle roztaczają się przepiękne krajobrazy. No i uderzający jest kontrast pomiędzy wybuchową, roztargnioną Lelą, a opanowaną, zrównoważoną Nicolettą, co jest ciekawym zabiegiem. Niestety to wszystko, to za mało, bym mogła się tą pozycją zachwycić. Co prawda książce nie można zarzucić braku klimatu, ale zabrakło mi tu szybszej akcji oraz szczypty zaskoczenia.

„W blasku słońca”, to dla mnie poprawna, ale nie porywająca pozycja, która niewątpliwie znajdzie swoich fanów, wśród czytelników sięgających na co dzień po pozycje z gatunku obyczajowych oraz romansów.


Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję:
https://www.znak.com.pl/

17 komentarzy:

  1. Książki tej autorki zawsze chętnie czytam i na pewno również trafi w moje ręce. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię takie przyjemne powieści obyczajowe :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja bardzo cenię sobie książki Magdy. A ta pozycja pewnie idealnie nadaje się na jakieś letnie popołudnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękna okładka i zachęcajaca recenzja a do tego ładne zdjęcie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię powieści Magdaleny Kordel, ale jakoś tym razem nawet po tę nawet nie sięgałam, jakoś potrzebuję chyba przerwy od niej ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam za sobą dwie powieści Kordel, ale właśnie o to chodzi - były poprawne i... niewiele więcej, dlatego nie mam ochoty na więcej.

    OdpowiedzUsuń
  7. spoko, że jest taka o w sumie ;) ja dawno nie czytałam czegokolwiek :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Książka mnie zaciekawiła :D Chętnie przeczytam :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. nie znam twórczości pani. Ale jakoś mnie nie korci;p lubię jak czytelnika w fotel wssysa podczas lektury z zaskoczenia o :D;p

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja książki tej autorki jeszcze nie czytałam. Zaciekawiła mnie ta książka ale szkoda, ze nie do końca Ci się spodobała

    OdpowiedzUsuń
  11. szkoda, że Cię nie zaciekawiła, ja jednak możliwe, że się na nią skuszę skoro należy do tych 'lekkich'
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  12. Bywa i tak. Szkoda, że okazała się średniakiem.

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie czytałam jeszcze jeszcze książek tej autorki. Może kiedyś to zmienię :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ciepłe opowieść też mają swój urok. Jestem ciekawa czy sprawdziłaby się u mnie.

    OdpowiedzUsuń
  15. Tyle razy nazwisko autorki przewijało mi się przed oczami, a ani razu jeszcze po nią nie sięgnęłam. Szkoda, że Ciebie, jako osobę, która zna większą część dobytku literackiego autorki ta pozycja po prostu zawiodła. Jeżeli kiedykolwiek uda mi się zacząć przygodę z panią Magdaleną, zacznę na pewno od innej powieści :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Smutno że i tym razem autorka Cię zawiodła. Fabuła wydaje się ciekawa więc może spróbuje. Pozycja w sam raz na wakacje.

    OdpowiedzUsuń

Komentarze z adresami do Waszych blogów nie będą publikowane. Wiem jak do Was trafić i nie musicie wklejać linków (chyba że chcecie mnie zirytować).