Tytuł: Teściowe w tarapatach
Autor: Alek Rogoziński
Wydawnictwo: W.A.B.
Gatunek: komedia kryminalna
Liczba stron: 302
Premiera: 25.11.2020 r.
Maja i Kazimiera znowu w akcji! Tym razem udały się na urlop, jedna chce korzystać z uroków SPA i winnic, druga natomiast ma w planach zwiedzanie wszelkich obiektów sakralnych. Nie będzie im dane zrobić niczego ze swojej listy, ponieważ znowu wpakowały się w tarapaty. Zostają podejrzane o morderstwo, za którym stoją członkowie tajemniczej organizacji znanej jako zakon Smoka. Ich głównym celem jest ratowanie własnego życia, dlatego będą musiały ze sobą współpracować, choć na co dzień nie pałają do siebie wielką miłością.
Ta część jest zdecydowanie lepsza od poprzedniej, choć nie czuję się do końca usatysfakcjonowana. Mimo mej miłości do twórczości Alka Rogozińskiego uważam, że ta seria jest najgorsza ze wszystkich napisanych przez niego powieści. Podoba mi się humor, absurdalne zdarzenia w życiu głównych bohaterek, lecz nie przemawia do mnie akcent kryminalny. Nużyły mnie wstawki historyczne, przez które nie mogłam przebrnąć. Komedia kryminalna to trudny i wymagający gatunek, trzeba osiągnąć idealną równowagę między tymi gatunkami, tu natomiast zwyciężyła komedia.
Niewątpliwym plusem jest sarkazm i subtelne naśmiewanie się z obecnego reżimu w Polsce, jak to pisarz nazywa naszą partię rządzącą, tak zwanych „moherowych beretów” oraz radia należącego do księdza, który rządzi naszym krajem. Podobało mi się również to, iż na początku powieści można znaleźć rozpiskę postaci, zdarzało mi się do niej niekiedy zajrzeć, by przypomnieć sobie, kim jest dana osoba. Serce moje zdobyła też wyzwolona Maja oraz pobożna Kazimiera, obie te starsze panie są od siebie różne jak ogień i woda, ale jednocześnie idealnie się dopełniają. Ich docinki autentycznie mnie bawiły.
Kto wcześniej spotkał się z twórczością autora, może domyśleć się, czego może się spodziewać. Wszystkie powieści Alka Rogozińskiego są dość schematyczne, co zupełnie mi nie przeszkadza. Jego książki mają bawić, dawać rozrywkę oraz lekko się czytać i dokładnie tak jest. Myślę, że gdyby tarapaty „teściowych” opierały się na innym pomyśle kryminalnym, byłabym zadowolona. Te wzmianki historyczne zmniejszyły jednak moją przyjemność z czytania. Dobijając do ważnego momentu, w którym wiele się wyjaśnia, miałam ochotę po prostu przewinąć x kartek do przodu.
Zobaczymy, co przyniesie trzeci tom, tymczasem tę pozycję polecę miłośnikom literatury pisarza. „Teściowe w tarapatach”, to lekkie potknięcie w moich oczach, ale wciąż, to jest Alek, a Alka warto czytać!
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję:
Ten tom jeszcze przede mną. Na pewno przeczytam, gdyż uwielbiam książki Alka.
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu przeczytać jakąś książkę, bo mnie ciekawi ich fabuła.
OdpowiedzUsuńNazwisko autora gwarantuje dobrą lekturę :)
OdpowiedzUsuńSlyszałam o niej, ale jeszcze nie miałam okazji czytać. Jednak z pewnością to zrobię w niedługim czasie. ;)
OdpowiedzUsuńPonoć to dobry autora muszę kiedyś sięgnąć po jego książki
OdpowiedzUsuńTen gatunek książek do mnie nie przemawia, także tym razem sobie odpuszczam.
OdpowiedzUsuńCzytałam ostatnio jedną książkę Rogozińskiego, ale tak średnio mi przypadła do gustu. Może jeszcze dam szansę autorowi ;)
OdpowiedzUsuńto nie wiem czy dla mnie pozycja:D muszę podumać:)
OdpowiedzUsuńCoś takiego lekkiego teraz właśnie mi trzeba. Szkoda tylko, że ten wątek kryminalny jest słabo poprowadzony, ale może chociaż pośmiać się będzie można :)
OdpowiedzUsuńLubię książki tego autora, zawsze potrafią mnie rozśmieszyć;)
OdpowiedzUsuńCzytałam jedną książkę autora i niezbyt mi się podobała, ale planuję drugie podejście do jego twórczości.
OdpowiedzUsuńNa pewno mam zamiar sięgnąć po autora, bo już od jakieś czasu kuszą mnie takie komedie kryminalne :) Jeśli mi się spodoba to i tej dam szansę :)
OdpowiedzUsuńMAm ją w planach
OdpowiedzUsuń