Tytuł: Kraina spełnionych życzeń
Autor: Joanna Szarańska
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Gatunek: literatura obyczajowa
Liczba stron: 432
Premiera: 27.10.2021 r.
Mieszkańcy Świerczynek przygotowują się do zbliżających się wielkimi krokami świąt Bożego Narodzenia. Jednym z ważnych i najbardziej rozpoznawalnych miejsc w miasteczku jest „Kraina Zeszłorocznych Choinek”, czyli sklepik z ozdobami świątecznymi prowadzony przez pana Józefa, który wyjeżdża, zostawiając swoje oczko w głowie w rękach siostry, dawnej miłości oraz chłopca, który niegdyś dopuścił się kradzieży, ale wrócił na dobrą drogę.
Jest to historia, w której występuje wielu bohaterów. Prócz Józefa oraz jego pomocników poznajemy również Lulu - dziewczynkę, której mama zmarła, a siostra wymaga operacji, która jest bardzo kosztowna. Jej tata Filip, jest przedstawicielem handlowym działającym dla dużego salonu fryzjerskiego, skupiającego mniejsze saloniki. Dlatego też często zmieniają miejsce zamieszkania, co jest dla dziewczynki stresującą, niemiłą prozą życia. Filip nakłania Dorotę, matkę Antosia pomagającego w Krainie Zeszłorocznych Choinek, by przystąpiła na jego ofertę. Jest tu również Danusia oraz Beata, które niegdyś były sobie bliskie, a teraz o wszystko drą koty, zwłaszcza że obie wychodzą za mąż w mniej więcej tym samym czasie. Nina, córka Beaty ma z nimi trzy światy. Postaci jest jeszcze więcej, ale zachęcam Was, byście sami je poznali.
„Kraina Spełnionych Życzeń”, to lekka, ciepła, zabawna historia, przy której można się nieźle rozbawić. Zawiera w sobie również wiele ważnych aspektów, takich jak miłość, przyjaźń, tęsknota, strata bliskiego. Przy tej pozycji można się zarówno uśmiechnąć, jak i zatrzymać na dłużej, by porozmyślać. Po jej lekturze zrobiło mi się ciepło na sercu, a zakończenie mnie zaskoczyło. Zupełnie nie spodziewałam się takiego obrotu spraw. Dobijając do końca, wszystko nabrało sensu.
Joanna Szarańska stworzyła dla swoich czytelników niepowtarzalny klimat, dzięki któremu możemy na moment przenieść się do lat dziecięcych. Dzieci zupełnie inaczej postrzegają święta niż dorośli i ja właśnie takim dzieckiem na chwilę się stałam. Poczułam zapach imbirowych ciasteczek Józefy oraz przystrojonych choinek, widziałam oczami wyobraźni te wszystkie piękne, unikatowe ozdoby z Krainy Zeszłorocznych Choinek oraz słyszałam kolędników stojących na Ryneczku. Utrzymać atmosferę, mimo tego, że jest już styczeń, pomógł mi prószący za oknem śnieg.
Jeśli lubicie lekkie, zabawne opowieści z Bożym Narodzeniem w tle, to ta z całą pewnością Wam się spodoba. Jest to jedna z moich ulubionych świątecznych historii, które w ostatnim czasie pojawiły się na rynku wydawniczym.
Post powstał przy współpracy z:
Ja uwielbiam takie opowieści. Ubolewam, ze w tym roku w czasie świątecznym nie przeczytałam żadnej książki świątecznej :( Wszystkiego Dobrego w Nowym Roku :)
OdpowiedzUsuńI dla tego klimatu lubię czytać takie powieści. Przepiękne zdjęcie!
OdpowiedzUsuńKlimat książki mnie zachęca. ;)
OdpowiedzUsuńSam tytuł brzmi intrygująco ♥️
OdpowiedzUsuńChętnie nastroję się nią klimatycznie w grudniu ;)
OdpowiedzUsuńBrzmi przyjemnie. :)
OdpowiedzUsuńja średnio czytuję takie pozycje:) wolę coś z grubej rury ;p
OdpowiedzUsuńWarto przeczytać, by poczuć ten klimat i na poprawę nastroju :)
OdpowiedzUsuńBędzie musiała poczekać do następnych świąt.
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytałabym tą książkę :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Z chęcią poznałabym tę historię, lubię Boże Narodzenie w tle 😊
OdpowiedzUsuńCiekawie ta historia się zaczyna 😁
OdpowiedzUsuńUwielbiam tą książkę :) A w odrobinę mroczniejszych klimatach idealnych na długie wieczory polecam "Szelest".
OdpowiedzUsuńJuż czytałam, recenzje można znaleźć na blogu.
Usuń