Tytuł: Tylko przetrwaj noc
Autor: Riley Sager
Wydawnictwo: MOVA
Gatunek: thriller
Liczba stron: 368
Premiera: 10.08.2022 r.
Charlie nie może pozbierać się po śmierci swojej przyjaciółki. Postanawia odpuścić sobie na razie studia i wrócić do babci. Nie jest to łatwa decyzja. Wie, że ten wyjazd oznacza rozstanie z jej chłopakiem, związek nie przetrwa tej odległości. Dziwnym zrządzeniem losu, na jej drodze pojawia się młody mężczyzna, który twierdzi, że może ją podwieźć, a ona się na to zgadza. Z czasem zaczyna się bać, ponieważ odczuwa, że Josh nie jest z nią szczery, a seryjny morderca szalejący po kampusie, nie został do tej pory zatrzymany.
Ta książka ma ciekawy, klaustrofobiczny, tajemniczy klimat. Niemal cała akcja rozgrywa się w samochodzie oraz przydrożnych miejscach. Czytając, można namacalnie poczuć strach Charlie. Wyobraźcie sobie, że wsiadacie na stopa do auta nieznanego, przystojnego mężczyzny, któremu z oczu dobrze patrzy. Przecież ktoś, kto posiada tak rozbrajający uśmiech, nie może być zły, prawda? A jednak okazuje się, że wie za dużo rzeczy i z całą pewnością z nią pogrywa. Dziewczyna wie, że do rana przeżyje tylko jedno z nich,
Zanim wzięłam się za tę powieść, przeczytałam sporo opinii na jej temat. Zdecydowana większość czytelników uważa, że Charlie jest irytująca, głupia i naiwna. W stu procentach się z nimi zgadzam. Nie mogłam zrozumieć jej wyborów i decyzji. W chwili zagrożenia życia ja postąpiłabym zdecydowanie inaczej, ale ona, wolała pchać się w paszczę lwa. Jej przemyślenia doprowadzały mnie do szaleństwa, ale tak ją wymyślił autor i taką muszę ją zaakceptować.
Poza irytującą główną postacią bardzo mi się ta powieść podobała. Czułam niepokój i dreszczyk emocji, a końcowe sceny mnie zaskoczyły. Czegoś się domyśliłam, ale nie byłam w stanie odgadnąć wszystkiego. Może i nie porwała mnie ta książka aż tak bardzo jak „Wróć przed zmrokiem”, którą to uważam za jedną z najlepszych pozycji przeczytanych w całym moim życiu, ale uważam, że jest ona na wysokim poziomie i warto po nią sięgnąć.
Muszę zwrócić uwagę na to, że akcja toczy się w 1991 roku, więc nie było smartfonów i Internetu w zasięgu ręki, a jako miejsce komunikacji, służyły budki telefoniczne i to jeszcze pod warunkiem, że posiadaliśmy przy sobie drobne. Charlie miała utrudnioną robotę, nie mogła niepostrzeżenie wysłać smsa, by dać komuś znać, że czuje się zagrożona. Jednocześnie musiała prowadzić lekką rozmowę na banalne tematy, by nie zdradzić swoich podejrzeń. A musicie przyznać, że nie jest to łatwe, kiedy serce bije Wam jak szalone, lęk ściska Wam gardło, a myśli pędzą, ja szalone.
„Tylko przetrwaj noc” ma dość wolną akcję i niektórzy mogą mieć wrażenie, że została ona przegadana. Kładzie duży nacisk na aspekt psychologiczny, część rzeczy dzieje się tylko w głowie bohaterki i momentami ciężko zrozumieć, co jest prawdziwe, a co nie. Według mnie Riley Sagar idealnie wyważył napięcie i ja jestem zadowolona z lektury.
Post powstał przy współpracy z:
Ja lubię w tego typu książkach aspekt psychologiczny, więc mogłabym się skusić na tę lekturę.
OdpowiedzUsuńWiadomo, że jeśli jest aspekt psychologiczny, to ja muszę przeczytać tę książkę. 😀
OdpowiedzUsuńChcę przeczytać książki tego autora.
OdpowiedzUsuńMnie ta książka ciekawi bardzo, więc na pewno ją przeczytam za jakiś czas. ;)
OdpowiedzUsuńchcę poczuć ten dreszczyk podczas czytania:D
OdpowiedzUsuńBrzmi całkiem ciekawie. Będę miała ten tytuł na uwadze. :)
OdpowiedzUsuńKolejna osoba, która zachęciła mnie do lektury.
OdpowiedzUsuń