Tytuł: Szrama
Autor: Małgorzata Oliwia Sobczak
Wydawnictwo: W.A.B.
Gatunek: kryminał
Liczba stron: 384
Premiera: 14.06.2023 r.
W jednym z sopockich domów dochodzi do zagadkowego, brutalnego morderstwa, w wyniku którego kobieta traci życia. Nie jest to napad na tle rabunkowym, ani w afekcie. Widać, że morderca wybrał ofiarę nieprzypadkowo, a całą zbrodnię dokładnie zaplanował. Wszystko wskazuje na to, że „Młotkarz” zaatakuje po raz kolejny, przed detektywem Oskarem Kordą staje trudne zadanie, uchwycenia tajemniczego zbrodniarza. W sprawie udział biorą również ekolożka sądowa Janina Hinc i dziennikarka Alicja Grabska. Na jaw wychodzą kolejne fakty, a początki tej historii sięgają przeszłości.
Bardzo podobała mi się ta książka, miałam okazję już wcześniej zapoznać się z twórczością Małgorzaty Oliwii Sobczak, przy pierwszym tomie tej serii, niestety nie czytałam drugiego, nad czym bardzo ubolewam, lecz od razu zaznaczę, że każdą z tych historii można czytać osobno. Sama zorientowałam się dopiero po skończeniu lektury, iż jest to już trzecia część.
Nie jest to książka dla każdego. Na pewno odnajdą się w niej miłośnicy mocnych kryminałów. Historia jest dość brutalna oraz obrazowo opisana. Jestem pełna podziwu dla wiedzy autorki na temat patomorfologii. Lepiej podczas czytania odłóżcie na bok jedzenie, nie chcecie go spożywać, dowiadując się, co w sobie kryje ludzkie ciało.
Zakończenie mnie zaskoczyło, kiedy już myślałam, że wszystko wiem, na jaw wyszły kolejne fakty, które całkowicie poprzewracały obraz sytuacji. Uwielbiam być zaskakiwana przez autorów, więc tu należy się pani Sobczak kolejny wielki plus. Oczywiście dałam się wystrychnąć na dudka i obstawiałam kogoś zupełnie innego w roli złoczyńcy. Co do samych bohaterów, uważam, że są bardzo wyraziści, nawet Oskar Korda ze swoim stereotypowym obrazem twardego policjanta z trudną przeszłością,
W tej powieści panuje niesamowity klimat. Jest tajemnicza, niepokojąca, mroczna, a na punkt przewodni wysuwa się zazdrość oraz zdrada. Violetta Villas niegdyś śpiewała: „Nie ma miłości bez zazdrości” i uważam, że szczypta tego uczucia jest zdrowa, a nawet potrzebna, o ile nie przeradza się w obsesję, niemającą żadnego logicznego podłoża. Co innego, jeśli chodzi o zdradę, którą Maanam określił w swojej piosence jako „Podstępne zimne oczy gada”. Ona posuwa ludzi do najgorszych rzeczy.
Robert Małecki napisał o tej historii: „Kawał dobrej kryminalnej roboty” i zgadzam się z tym, sama lepiej bym tego nie ujęła. Dlatego gorąco zachęcam Was do zapoznania się z twórczością Małgorzaty Oliwii Sobczak, gdyż ta pisarka wie, jak przykuć uwagę czytelnika.
Post powstał przy współpracy z:
Ten kryminał mnie ciekawi, a skoro go polecasz, to na pewno po niego sięgnę.
OdpowiedzUsuńCzytałam jej cykl o kolorach i przypadł mi do gustu. Dwie kolejne powieści czekają w kolejce, a ta będzie koniecznie zapisana! To nazwisko warte zapamiętania!
OdpowiedzUsuńUwielbiam klimat, jaki tworzy ta autorka w swoich książkach.
OdpowiedzUsuńOd dawna mam w planach tę serię. Dobrze wiedzieć, że można poczytać części bez znajomości poprzednich. Cenię sobie też klimat.
OdpowiedzUsuńJestem zainteresowana :)
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o tę autorkę to jak na razie nie mam w planach jej powieści - to zupełnie nie mój target.
OdpowiedzUsuńJak każda inna książka na moim profilu, sięgamy po zupełnie inne książki ;)
UsuńWidziałam ją w empiku, ale jakoś przeszłam obok niej obojętnie, ale teraz jednak się skuszę :)
OdpowiedzUsuńNie mogłaś jej widzieć w empiku, bo jeszcze nie została wydana.
Usuńfajnie że jest mocna i obrazowa i brutalna:D lubię takie wręcz obleśne kryminały, w jedzeniu absolutnie mi nie przeszkadzają:)
OdpowiedzUsuńOoo to ja bym bardzo chciała przeczytać, ale jak widzę po wydawcy, w zasobach legimi raczej nie znajdę... będę polować w księgarniach.
OdpowiedzUsuńRaczej nie dla mnie, ale wiem, komu mogłabym polecić. ;)
OdpowiedzUsuń