28 gru 2024

Świąteczna mordercza układanka - Alexandra Benedict


 

Tytuł: Świąteczna mordercza układanka

Autor: Alexandra Benedict

Wydawnictwo: Kobiece

Gatunek: thriller

Liczba stron: 352

Premiera: 13.11.2024 r.

 


Edi jest ekscentryczną starszą panią, która jest nieco zgorzkniała i stroni od ludzi. Niegdyś była nauczycielką i znana była z tego, że była „żyletą”. Teraz układa krzyżówki, kocha puzzle, a jedyną osobą, która jest w stanie ją znieść, jest sąsiadka oraz bratanek, którego przygarnęła po tym, jak jego rodzice zginęli. Kobieta nie znosi świąt Bożego Narodzenia, kojarzą jej się jedynie z przykrymi wydarzeniami. Teraz będzie musiała stawić czoła morderczej grze, w której ktoś podrzuca jej puzzle. Musi rozgryźć zagadkę, by ocalić życie kolejnych ludzi.

Czytałam pozostałe dwie książki autorki i muszę przyznać, że ta podobała mi się najmniej, jednak mimo wszystko bawiłam się przy niej dobrze. Od razu polubiłam Edi, choć nie jest osobą, którą łatwo polubić. Jej kreacja według mnie została stworzona idealnie. Przypomina staruszkę, którą można spotkać w niemal każdym bloku: zgryźliwą, arogancką, roszczeniową, kłótliwą, która nie znosi hałasu, ani przyjacielskich rozmów. Riga – jej sąsiadka, również jest postacią, którą mile wspominam, co działa na tego typu staruszkę? Druga staruszka, która rzuca jej trafione docinki.

Akcja toczy się szybko, dużo się dzieje, to co mi przeszkadzało natomiast, to nieco zagmatwana intryga. Nie mogłam wpaść na rozwiązanie, co akurat działa na plus, jednak zakończenie wydało mi się tak dziwne oraz przekombinowane, że w moich oczach obniżyło wartość tej powieści. Książka ma również zupełnie inny styl niż poprzednie, w których akcja toczyła się w zamkniętej przestrzeni, w której ktoś był mordercą. Tutaj mamy śledztwo i mordercę, który działa według pewnego schematu, jednak bohaterowie nie są zmuszeni do wspólnego przebywania ze sobą. Podoba mi się, że znalazła się tu wzmianka o zdarzeniach, które miały miejsce w „Morderstwie w świątecznym ekspresie”.

Z niecierpliwością czekam na kolejną zimową historię, ponieważ zdecydowanie wolę książki, w których ludzie się mordują, niż darzą ciepłymi uczuciami, a akcja tocząca się w okolicy Bożego Narodzenia dodaje fajnego, ciekawego w odbiorze klimatu.

Czy polecam? Oczywiście. Jako stara wyjadaczka, która kocha thrillery, czytałam o wiele lepsze powieści, ale również czytałam o wiele gorsze. Przy „Świątecznej morderczej układance” bawiłam się dobrze, mimo że nie jest to pozycja, którą zapamiętam na długo.


Post powstał przy współpracy z:

2 komentarze:

  1. Ale kusisz! Świąteczny thriller brzmi ciekawie

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię thrillery, więc może kiedyś, ten tytuł trafi w moje ręce.

    OdpowiedzUsuń

Komentarze z adresami do Waszych blogów nie będą publikowane. Wiem jak do Was trafić i nie musicie wklejać linków (chyba że chcecie mnie zirytować).