Tytuł: Wakacje
Autor: Nina Majewska-Brown
Gatunek: literatura kobieca/dramat
Wydawnictwo: Rebis
Liczba stron: 382
Premiera: 16.06.2015 r.
9/10
Nina Majewska-Bown jest absolwentką polonistyki na Uniwersytecie imienia Adama Mickiewicza. W ciągu ostatnich lat pracowała w wielu wydawnictwach. Obecnie zajmuje się wychowaniem synów i prowadzeniem domu.
„Wakacje” są debiutem literackim autorki. Opowiadają losy Niny - kobiety w średnim wieku, która na pozór ma wszystko: kochającego męża, dwójkę uroczych dzieci, dom, pracę, która jest jej pasją. Wraz z rodziną wyjeżdża na wakacje do Barcelony, gdzie relaks przerywa jej niezapowiedziana wizyta teściów. Prócz aromatów paeli, chorizo i cavy musi zmóc się z ciągłymi pretensjami i zgryźliwością panującą w powietrzu. Jednak nie to jest najgorsze. Niespodziewanie jej szczęście pęka jak bańka mydlana, a ona musi stawić czoła szeregowi problemów rozpoczynając walkę z demonami przeszłości.
Jestem zachwycona! Z jednej strony czuję niedosyt i nie mogę doczekać się kolejnej części tej słodko-gorzkiej powieści, a z drugiej mam ochotę zamordować autorkę za taką konstrukcję fabuły, bowiem mniej więcej w połowie wszystko wywraca się do góry nogami, a ja doznaję silnego wstrząsu. To jest jednak najlepsze – emocje jakie we mnie wywołała książka sprawiają, że jeszcze długo będę wracała do niej myślami.
Nina przedstawia mój ulubiony gatunek bohaterów – silną kobietę, która mimo problemów spadających na nią z dnia na dzień, ani myśli się poddać. Z podniesioną głową walczy o to, co jej pozostało. Nic nie jest w stanie jej załamać i choć czasem dopadają ją chwile zwątpienia, zaczyna dostrzegać piękno w małych rzeczach, a w głowie pojawia się myśl, że ma dla kogo żyć.
Moimi ulubionymi postaciami okazali się jednak teściowie bohaterki. Wypisz, wymaluj stereotypowy obraz dwójki rodziców małżonka. Czytelnik ma ochotę wejść do książki i zdrowo nagadać co o nich myśli. Mówi się, że teściową cechuje trwała ondulacja, sukienka sprzed dwudziestu lat, odporność na ukąszenia żmij oraz wiedza na poziomie eksperta w każdej dziedzinie. Ponadto często koło niej kręci się mały lekko przygarbiony i całkowicie podporządkowany owej teściowe osobnik zwany teściem. Bohaterowie „Wakacji” są idealnym przykładem opisanych przeze mnie postaci.
Książka napisana jest w prostym językiem i czyta się ją szybko. Przepełniona została humorem, sarkazmem i ironią. W całość autorka wplotła jednak problemy dnia codziennego z jakim niestety zdarza się zmierzyć nierzadko kobietom: samotność, śmierć, bankructwo, zastraszanie – to tylko niektóre z rzeczy jakie zafundowała czytelnikowi autorka. Całość podzieliłabym na dwie części, obie pasującego siebie choć napisane jakby w innym stylu. Z ręką na sercu przyznam, że tak jak w życiu czasem na niebie pojawia się słońce, a czasem deszcz, tak na mojej twarzy podczas lektury czasem pojawiał się uśmiech, a czasem łzy. Intryga goni intrygę, Nina Majewska-Brown w sposób mistrzowski połączyła ze sobą różne gatunki literackie. Nie dajcie się zwieźć pozorom, nie jest to typowy romans, ani przewidywalna komedia. Polecam te trzysta osiemdziesiąt dwie strony oprawione w miłą dla oka szatę graficzną.
Wyzwania czytelnicze:
Przeczytam ile mam wzrostu (łącznie 116 cm i 2 mm na 161cm)
Polacy nie gęsi
Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję Portalowi Interia360
Hmm, może kiedyś się skuszę :D
OdpowiedzUsuńTa Pani z okładki kojarzy mi się z kobietą reklamującą gumę Orbit.
OdpowiedzUsuńWidziałam to zdjęcie na Twoim IG i w sumie nie spodziewałam się dużo po tej książce, a tu takie zaskoczenie :)
Przyznam, że ciekawa jestem tej książki, chciałabym sięgnąć po nią jeszcze we wakacje :)
OdpowiedzUsuńTytuł "Wakacje" z pewnością zachęca do przeczytania właśnie w tym czasie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
subiektywne-recenzje.blogspot.com
Teraz gdzie nie pójdę to widzę tę pozycję, jednak nie zachęca mnie ona do przeczytania :) Chyba sobie odpuszczę tą książkę :)
OdpowiedzUsuńżałuj ;)
UsuńChętnie bym do niej zajrzała, ale nie wiem czy uda mi się akurat w wakacje ;)
OdpowiedzUsuńTeściowa na pewno jest świetna :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią przeczytam tę książkę w wakacje :)
Gdyby nie Twoja recenzja, to wcale nie zwróciłabym uwagi na ten tytuł. Książka w sam raz na wakacje ;). Jak tylko będę miała okazje, to na pewno przeczytam.
OdpowiedzUsuńDebiut i tak wielki Twój zachwyt? Normalnie chyba nawet pomimo tego, że nie czytam takich historii, to ulegnę i jej poszukam ;)
OdpowiedzUsuńSkuszę się na pewno, bo od kiedy przeczytałam pierwszą recenzje na jej temat, ta książka jest na mojej liście "must read" ;)
OdpowiedzUsuńBrzmi świetnie.Okładka,Twoja recenzja i tytuł jak najbardziej zachęcają do lektury ;D
OdpowiedzUsuńPoprzez tych teściów i główną bohaterkę mam ochotę przeczytać tą książkę :) Poza tym lubię takie lekkie kobiece dramaty :)
OdpowiedzUsuńA może się nawet skuszę. Lubię takie książki czytać właśnie w letnie dni.
OdpowiedzUsuńNic bardziej pasującego do wakacyjnego klimatu się chyba nie znajdzie :D
OdpowiedzUsuńCałkiem ciekawe :) Może nawet się skuszę :)
OdpowiedzUsuńŻebym tylko miała czas ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńLekka lektura na urlop :)
OdpowiedzUsuńwcale nie jest lekka.
UsuńMoże być ciekawa, szkoda tylko że to bedzie więcej cześci :) lubię jak się wszystko od razu wyjasnia :) szczególnie, że nie wiadomo kiedy wyjdzie kolejna cześć :)
OdpowiedzUsuńjuż się tworzy :)
UsuńWłaśnie czytam "Wakacje" i jestem na etapie, że do Barcelony przyjeżdżają teściowie. Szalenie ciekawi mnie co będzie dalej. We wszystkich recenzjach czytam, że coś się w połowie załamuje, staje się jakaś tragedia i nie mogę zgadnąć, co to będzie. No nic, czytam wobec tego dalej, żeby się dowiedzieć... A Twoja recenzja przednia:) Jeszcze bardziej mnie zachęciła do lektury tej książki:)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się sarkazm i słodko-gorzki motyw, poza tym autorka na pewno przelała swoje cechy w główną bohaterkę, skoro nadała jej swoje własne imię :)
OdpowiedzUsuńSkoro polecasz, to chętnie po nią sięgnę, chociaż raczej nie w najbliższym czasie, bo mam sporo innych zaległości :)
OdpowiedzUsuń