Tytuł: Jak zapomnieć eksa. Zeszyt naprawdę skutecznych ćwiczeń
Autor: Rebecca Beltran
Wydawnictwo: Znak. Między słowami
Gatunek: poradnik
Liczba stron: 144
Premiera: 29.02.2016
Każdy z nas w swoim życiu przeżył różne rodzaje miłości. Czasem są to ściśle skrywane uczucia do drugiej osoby, a czasami długotrwałe związki. Rozstania nigdy nie są przyjemne, a już na pewno nie te, których pożegnanie odbywa się w gniewie. Każdy inaczej reaguje, gdy ma „pęknięte serce”, jedni duszą w sobie emocje, inni rozmawiają z przyjacielem, a jeszcze inni wyładowują swą agresję na otoczeniu. „Jak zapomnieć eksa” to zeszyt, który pozwala dać upust uczuciom. Można w nim napisać co tylko się chce i nikt nie musi się o tym dowiedzieć. Polecenia, które pojawiają się na kolejnych stronach pobudzają kreatywne myślenie, a jednocześnie sprzyjają w pozbyciu się całego żalu, frustracji i złości, które odczuwamy w stosunku do swego byłego partnera bądź partnerki.
Tego typu książki są miłą odskocznią od dnia codziennego. Z całą pewnością należy je traktować z przymrożeniem oka. Mimo iż osobiście jestem w długoletnim związku, a za kilka miesięcy dostąpię stanu małżeńskiego, to całkiem fajnie wypełniało mi się kolejne strony. Na swoim „koncie” mam parę nieudanych związków, ale mimo iż nie chowam do nikogo urazy, ani nie pamiętam tego co było złe, to fajnie było się wyżyć i zastanowić nad paroma ważnymi kwestiami, między innymi nad tym co było nie tak i dlaczego moje życie potoczyło się tak, a nie inaczej.
Ogół uwieńczony został zabawnymi rysunkami i cytatami. Cały poradnik utrzymano w lekkim, niezobowiązującym tonie. Z całą pewnością nie można traktować go jako terapii po rozstaniu, ale za to można w twórczy sposób spędzić parę wieczorów. Mam nadzieję, że książka przyczyni się do zmniejszenia morderczych myśli wielu kobiet. Od siebie mogę dodać na pocieszenie znane i oklepane powiedzenie: „tego światu jest pół światu…”. Towarzyszki! Głowa do góry, pierś dumnie wypięta i marsz do księgarni po „Jak zapomnieć eksa”- dziś premiera!
Na koniec pragnę skierować parę słów do osób, które uważają, iż pisanie po książce jest karygodnym zachowaniem. Moi drodzy, jestem jedną z Was, ale uważam, że nie ma nic złego w „gryzdaniu” po zeszycie do tego stworzonym. Przypomnijcie sobie szkolne podręczniki do ćwiczeń, czy wtedy aby na pewno nie pisaliście po nich wypełniając zadanych przez nauczyciela poleceń? Nie przesadzajmy z niesmakiem powodowanym widokiem popisanej książki. Zachęcam gorąco do wzięcia w ręce mazaków, długopisów, a nawet nożyczek czy naklejek, a jeśli tak bardzo boli Was widok „niszczenia” książki, zawsze możecie dać upust emocjom z zamkniętymi oczami :)
Za możliwość wyładowywania się dziękuję Wydawnictwu Znak. Między Słowami
Ciekawa propozycja, a na pewno inna. Choć sama pewnie bym jej nie kupiła, to myślę, że mogłaby służyć jako idealny prezent dla jakiejś przyjaciółki w potrzebie. :-)
OdpowiedzUsuńO to samo pomyślałam! :)
UsuńUśmiechnęłam się patrząc na Twoje zdjęcia - bo jakbym patrzyła na swoje paznokcie. Taka sama kolorystyka nawet z elementem złotym :).
OdpowiedzUsuńCiekawa książka chociaż tematyka nie dla mnie.
Widzę, że teraz coraz modniejsze stają się takie właśnie książki d wypełniania :) Pierwowzorem ich jest chyba "zniszcz ten dziennik"... Mój brat miał ą książkę i wyniszczył ją do cna, ale skoro ona do tego właśnie służy... Przynajmniej rozwija kreatywność :D
OdpowiedzUsuńDokładnie! Są książki, po których aż grzech pisać, jednak kiedy ktoś wypuszcza na rynek specjalnie do tego stworzoną pozycję, to czemu się hamować :)? Słyszałam o Zniszcz ten dziennik itp., widzę teraz pojawiła się kolejna :).
OdpowiedzUsuńKolejna kreatywna zabawa. Może kiedys się skuszę.
OdpowiedzUsuńOd dzisiaj zapraszam w nowe miejsce - http://monweg.blogspot.com/
Genialna książka! Myślę że każdy miał w życiu chociaż jeden taki związek po którym ta książka by się przydała ;) Zawsze fajnie jest jakoś odreagować, a to jest przynajmniej zdrowy sposób :)
OdpowiedzUsuńFajna. Może sobie taką sprawię :)
OdpowiedzUsuńMoże przyda się na przyszłość xD My lubimy pisać i zakreślać ważne elementy w książce, czujemy wtedy, że jest naszą własnością :D
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że niezbyt przepadam za takimi książkami. To raczej nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńJako żart - byłaby to pozycja idealna :) I masz rację, po czymś takim można pisać bez wyrzutów sumienia.
OdpowiedzUsuńO taka książka to by mi się przydała :D
OdpowiedzUsuń