Tytuł: Teatr wskrzeszonych
Autor: Tatiana Jachyra
Wydawnictwo: Replika
Gatunek: thriller psychologiczny
Liczba stron: 320
Premiera: 19.04.2016
Tatiana Jachyra – autorka „Teatru wskrzeszonych” od lat związana jest z filmem i teatrem. Urodziła się we Wrocławiu, a jej zamiłowaniem jest fotografowanie. Obecnie mieszka w Warszawie, gdzie realizuje swoje sesje zdjęciowe na pierwsze strony gazet. Jej artystyczne umiejętności można było podziwiać na wystawie „Gwiazdy w obiektywie”. Brała również udział w produkcji programu Dominiki Kulczyk „Efekt domina”. Na swoim koncie ma skandaliczną powieść z gatunku thrillera erotycznego pod tytułem „Wieczerza”.
Na cmentarzu zostaje odnaleziona kolejna ofiara tego samego kata. Ma na sobie suknię ślubną, niebieskie wstążki, a w ręku bukiet lilii. Na twarzy widać świeży makijaż, włosy są umyte, a ciało nabalsamowane. Nie jest pierwszą, ani ostatnią „gnijącą panną młodą”. Śledztwo przejmuje prokurator Michał Gabryjelski, któremu dochodzenie powoli wymyka się spod kontroli. Zatrudnienie profilera ma pomóc w trafieniu na ślad mordercy. Demony przeszłości wychodzą na wierzch, a główny bohater walczy z upływającym czasem między kolejnymi „zaślubinami”.
Książka okazała się dla mnie nie lada gratką. „Teatr wskrzeszonych” to dobrze skrojony thriller psychologiczny, spędzający mi sen z powiek przez kilka poprzednich nocy, który gdy już przyszedł, pojawiał się pod postacią koszmarów. Fabuła nie dotyczy bezmyślnych morderstw, ale w całości tworzy przerażającą układankę o tym do czego może doprowadzić obsesyjna miłość i traumatyczne przeżycia. Mimo, iż o tym kto jest mordercą czytelnik dowiaduje się dość szybko, to by zrozumieć przesłanki psychopaty oraz zatrważającą przeszłość, musi przeczytać całość.
Podoba mi się to, że Tatiana Jarycha przedstawiła historię niezmiernie obrazowo. W niektórych momentach musiałam wręcz na chwilę odejść od lektury, by ochłonąć. Morderstwo goniło morderstwo, w przeciwieństwie większości thrillerów, w których możemy znaleźć jedną, góra dwie zbrodnie. Jako, że kilkanaście dni temu brałam ślub, szczególnie zainteresował mnie motyw sukni ślubnych denatek. Niecierpliwie czekałam, by odkryć sens postępowania oprawcy. Książka dogłębnie wnika w ludzki umysł i jego naturę. Autorka użyła, ku mojemu zdziwieniu profesjonalnych zwrotów medycznych. Szczerze powiedziawszy nie spodziewałam się po polskim autorze dreszczowca wysokich lotów, więc książka okazała się dla mnie wielkim zaskoczeniem. Jedyne do czego mogę się przyczepić, to momentami przydługie opisy oraz wyrywkowe przemyślenia mordercy, tworzące jeden chaotyczny bełkot.
„Teatr wskrzeszonych” to bardzo emocjonująca pozycja przeznaczona dla koneserów literatury z dreszczykiem. Z uwagi na morderstwa, nekrofilskie elementy, bogate opisy, przekleństwa, przeznaczona jest dla dorosłego grona czytelników. Książka nie każdemu przypadnie do gustu więc polecam ją tylko miłośnikom gatunku.
Na cmentarzu zostaje odnaleziona kolejna ofiara tego samego kata. Ma na sobie suknię ślubną, niebieskie wstążki, a w ręku bukiet lilii. Na twarzy widać świeży makijaż, włosy są umyte, a ciało nabalsamowane. Nie jest pierwszą, ani ostatnią „gnijącą panną młodą”. Śledztwo przejmuje prokurator Michał Gabryjelski, któremu dochodzenie powoli wymyka się spod kontroli. Zatrudnienie profilera ma pomóc w trafieniu na ślad mordercy. Demony przeszłości wychodzą na wierzch, a główny bohater walczy z upływającym czasem między kolejnymi „zaślubinami”.
„Jedyne, co jest pewne w życiu, to właśnie Śmierć. Ona czeka. Cierpliwa. Spokojna”
Książka okazała się dla mnie nie lada gratką. „Teatr wskrzeszonych” to dobrze skrojony thriller psychologiczny, spędzający mi sen z powiek przez kilka poprzednich nocy, który gdy już przyszedł, pojawiał się pod postacią koszmarów. Fabuła nie dotyczy bezmyślnych morderstw, ale w całości tworzy przerażającą układankę o tym do czego może doprowadzić obsesyjna miłość i traumatyczne przeżycia. Mimo, iż o tym kto jest mordercą czytelnik dowiaduje się dość szybko, to by zrozumieć przesłanki psychopaty oraz zatrważającą przeszłość, musi przeczytać całość.
Podoba mi się to, że Tatiana Jarycha przedstawiła historię niezmiernie obrazowo. W niektórych momentach musiałam wręcz na chwilę odejść od lektury, by ochłonąć. Morderstwo goniło morderstwo, w przeciwieństwie większości thrillerów, w których możemy znaleźć jedną, góra dwie zbrodnie. Jako, że kilkanaście dni temu brałam ślub, szczególnie zainteresował mnie motyw sukni ślubnych denatek. Niecierpliwie czekałam, by odkryć sens postępowania oprawcy. Książka dogłębnie wnika w ludzki umysł i jego naturę. Autorka użyła, ku mojemu zdziwieniu profesjonalnych zwrotów medycznych. Szczerze powiedziawszy nie spodziewałam się po polskim autorze dreszczowca wysokich lotów, więc książka okazała się dla mnie wielkim zaskoczeniem. Jedyne do czego mogę się przyczepić, to momentami przydługie opisy oraz wyrywkowe przemyślenia mordercy, tworzące jeden chaotyczny bełkot.
„Teatr wskrzeszonych” to bardzo emocjonująca pozycja przeznaczona dla koneserów literatury z dreszczykiem. Z uwagi na morderstwa, nekrofilskie elementy, bogate opisy, przekleństwa, przeznaczona jest dla dorosłego grona czytelników. Książka nie każdemu przypadnie do gustu więc polecam ją tylko miłośnikom gatunku.
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Replika
Te nekrofilskie wątki budzą we mnie przerażenie. Muszę przeczytać.
OdpowiedzUsuńMoje mroczne klimaty :)
OdpowiedzUsuńsuper, lubię takie obrazowe opisy.. chociaż chwilowo robię sobie przerwę od strasznych opowieści ;)
OdpowiedzUsuńUuuu taka książka, która wywołuje dreszcze na samo wspomnienie :D Trzeba ją zapamietać :)
OdpowiedzUsuńLubię dreszczyk emocji, ale nie koniecznie lubię się bać :) Chyba daruje sobie tą pozycję:)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie chyba zbyt mroczna i straszna, jednak coś czuję że mój chłopak byłby zachwycony, on lubi tego typu książki. Ja na razie sięgam po te delikatniejsze kryminały, czy thrillery, z dreszczykiem jednak nie przesadnym :)
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się fantastyczna. Ostatnio trafiam na same smęty, a tu proszę. Propozycja nie do odrzucenia. Muszę to przeczytać. :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie klimaty
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu mam w planach tę książkę.
OdpowiedzUsuńmroczno i fajnie i chcę:D
OdpowiedzUsuńLubię książki z dreszczykiem, ale jest dla mnie chyba zbyt mroczna. Na razie ją sobie odpuszczę, jednak będę o niej pamiętać ;)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się! Koniecznie do przeczytania po ciąży :)
OdpowiedzUsuń