6 lis 2019

Podaruj mi szczęście - Lidia Liszewska, Robert Kornacki

 

Tytuł: Podaruj mi szczęście
Autor: Lidia Liszewska, Robert Kornacki
Wydawnictwo: Czawarta strona
Gatunek: obyczajowa
Liczba stron: 304
Premiera: 30.10.2019 r.
Tom IV




To już czwarty tom cyklu o Matyldzie i Kosmie. Od wydarzeń z poprzedniej części minęło kilkanaście lat. Wielkimi krokami zbliżają się święta Bożego Narodzenia, więc dorastające Halszka i Różanka zapragnęły sprawić bliskim niespodziankę. Czy uda im się wprowadzić do rodziny na nowo blask, który zgasł dawno temu?

Nie czytałam poprzednich książek z tej serii, więc nie chcę zdradzić zbyt wiele, by niechcący nie wyjawić Wam za dużo informacji i tym samym zepsuć radość z lektury. Zdecydowanie lepiej zaczynać cykl od początku, ale jeśli nie ma takiej możliwości, nic się nie stanie, jeśli niespodziewanie wkroczycie w świat bohaterów. Ja odnalazłam się w nim doskonale. Każdej z postaci poświęcony został rozdział, więc czytelnik ma okazję dogłębnie poznać każdą z nich.

O tym, że zimowe książki mają swój niepowtarzalny klimat, nie muszę Was przekonywać, co roku mnóstwo czytelników, nawet tych, którzy na co dzień czytają innego rodzaju powieści, sięgają po świąteczne perełki i wyobraźnią przenoszą się w świat, w którym króluje śnieg, miłość i bożonarodzeniowa magia. Cieszę się, że ja swój sezon na tego typu pozycję zaczęłam Właśnie z „Podaruj mi szczęście”. Była ona miodem na moje serce. To ciepła, ujmująca, wzruszająca historia o rodzinie, tęsknocie, stracie, bólu. Z jednej strony porusza, a z drugiej wywołuje uśmiech na twarzy. Uważam, że książka ta jest idealną odskocznią od dnia codziennego.

Nie można zapomnieć o mazurskim klimacie. Któż z nas nie chciałby się przenieść choć na moment do zaśnieżonej miejscowości z dala od zgiełku i ludzi, by spędzić miło czas wśród ognia tlącego się w kominku oraz najbliższych nam osób? Dzięki stworzonemu przez Lidię Liszewską i Roberta Kornackiego światu, w którym królują zimowe krajobrazy, mamy okazję na moment znaleźć się w miejscu niczym z bajki. Wyobraźnie sobie długie spacery, dobre wino, sami życzliwi ludzie wokół… istna sielanka.

Żałuję, że to już koniec przygód Kosmy i jego córek, żałuję też, że tak późno poznałam ich historię, ale chętnie wrócę się do czasów, zanim cały ich świat stanął na głowie i poznam ich, kiedy są dużo młodsi. Tymczasem muszę Wam zdradzić, za co najbardziej cenię sobie „Podaruj mi szczęście”. Podoba mi się, że nie ma w tej książce przesady, blichtru i kiczowatości, która niestety często się zdarza w tego typu powieściach. Tu wszystko zostało idealnie wyważone. Myślę, że autorzy tworzą zgrany duet i polecam Wam ich dzieło z całego serca!


Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję:

http://czwartastrona.pl/

9 komentarzy:

  1. Nie znam tej serii, ale bardzo zachęciłaś mnie do jej poznania. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. " do zaśnieżonej miejscowości z dala od zgiełku i ludzi, by spędzić miło czas wśród ognia tlącego się w kominku oraz najbliższych nam osób?" tak ale gdzieś w góry a nie nad jezioro gdzie są komary xD Jakby nie było kiedy przyjdzie odpowiedni czas zajrże do tej książki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmm... Ciepłe historie świąteczne bardzo lubię, ale tu przypuszczam, że jak dla mnie byłoby za dużo postaci pierwszoplanowych.

    OdpowiedzUsuń
  4. Też nie czytałam poprzednich części i nie za bardzo lubię czytać serii od kolejnego tomu, ale klimat świąt jest zachęcający.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja jeszcze nie czytałam pierwszego tomu, więc wszystko przede mną.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo lubie ksiażki świąteczne za ich okładki.. nie każde historie znam (a książki posiadam trzy, z dwóch lat temu) i do tej pory jeszcze nie czytałam.. to każdą chciałabym mieć własnie za wizualizacje ♥

    OdpowiedzUsuń
  7. autorka mi nie jest znana. Rzadko sięgam po tego typu pozycje

    OdpowiedzUsuń
  8. Białe święta, lekki mrozek szczypiący w nos i dom wypełniony zapachem pomarańczy, goździków i cynamonu....czyli doskonałość przedświąteczna ;) Tym razem wybieram się na Boże Narodzenie na Maltę...co tam śnieg, gdy można spędzić ten czas z najbliższymi ;)

    OdpowiedzUsuń

Komentarze z adresami do Waszych blogów nie będą publikowane. Wiem jak do Was trafić i nie musicie wklejać linków (chyba że chcecie mnie zirytować).