Autor: Justyna Suchecka
Wydawnictwo: Znak
Gatunek: reportaż
Liczba stron: 192
Premiera: 6.05.2020 r.
Strasznie mnie denerwują zwroty: "Ryby i dzieci głosu nie mają" albo "Przyjdź, jak będziesz dorosły. Tak często dorośli nie chcą słuchać młodych ludzi, a oni w wielu przypadkach mają bardzo dobre pomysły, których nie mogą wykorzystać. "Young power" ukazuje trzydzieści historii nastolatków, którzy swoje pasje zamienili w pracę, którzy nie mając nawet dwudziestu lat, już osiągnęli sukces, którzy walczą o to by wszystkim żyło się lepiej i wiedzą, jak dbać o środowisko. Wiele osób mogłoby z nich brać przykład.
W pozycji tej znajdziemy między innymi historię chłopca, który walczy z tym, by było ciszej. Chce, by chorzy na autyzm ludzi czuli się lepiej, dlatego między innymi działa w kierunku ściszenia szkolnych dzwonków. Opisana została również historia trzech dziewiętnastolatków, którzy pracują nad opaską dla kierowców, która miałaby ich budzić, kiedy tym zdarzyłoby się przysnąć za kierownicą. Czytelnik poznaje również dzieciaki, które martwią się zmianami klimatycznymi, zaśmiecaniem ziemi i "kondycją" środowiska. Takich historii jest o wiele więcej. W książce znalazła się też Viki Gabor - zwyciężczyni Eurowizji dla dzieci, której chyba nie muszę jej nikomu przedstawiać.
Podoba mi się wydanie tek pozycji. Twarda oprawa, dużo ilustracji, kolorystyka w odcieniach niebieskiego, czerwonego oraz żółtego, estetyczna wklejka, cieszą moje oczy. Szerokie marginesy i duża czcionka sprawiają, że książkę czyta się szybko. Myślę, że jest to ważne, jeśli chce się zainteresować młodzież do jej lektury. Wiadomo, że dzieciaki prędzej sięgną po coś napisanego w takiej formie, niż po może liter w niekończących się wersach. Dlaczego ważne jest, by sięgali oni po tego typu pozycje? Ponieważ być może mają jakiś pomysł, którym wstydzą się podzielić, a "Young power" doda im otuchy, albo udowodni, że warto wierzyć w marzenia!
Tak bardzo chciałabym, by rodzice wspierali swoje pociechy, nie podcinali im skrzydeł, nawet jeśli wydaje im się, że to, co oni robią, nie ma sensu. Ważne jest też to, by nie zmuszać ich do rzeczy, których nie chcą robić, tylko dlatego, by zaspokoić swoje niespełnione ambicje. Kto wie, może to pod Waszym dachem rośnie mały geniusz, pływaczka olimpijska albo piosenkarka, o której kiedyś usłyszy cały świat?
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję:
Bardzo chętnie poznałbym historie tych wszystkich młodych ludzi. 😊
OdpowiedzUsuńZawsze trzeba wspierać, nie podcinać skrzydeł. Ja zawsze jestem ZA moimi dziećmi :) Mają wielkie wsparcie i wiedzą o tym. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńMam tę książkę i cieszę się, że takowe powstają. To jest bardzo budujące.
OdpowiedzUsuńWydaje się być bardzo ciekawą historią :) No właśnie z tym nie słuchaniem młodych też się zgadzam. Każdy wiek ma coś ciekawego do powiedzenia.
OdpowiedzUsuńKtóra historia wydaje się być ciekawa?
UsuńKsiążka wydaje sie bardzo ciekawa. Mnie tez bardzo denerwują teksty typu „jesteś dzieckiem wiec nie masz głosu”. Moi rodzice zawsze liczyli sie z moim zdaniem, gdy byłam mała i czułam sie wtedy taka ważna i to mnie bardzo budowało. Straszne ze niektórzy podcinają swoim dzieciom skrzydła bo sa „tylko dziećmi”
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że do nie jzajrze jeśli bedzie taka możliwość :)
OdpowiedzUsuńCzytając pierwsze zdanie " dzieci i ryby głosu nie mają" przypomina mi się moja babcia, która jest wieczną marudą i mi to gada mimo że mam już 21 lat.. Chętnie bym przeczytała tą książkę :)
OdpowiedzUsuńRównież denerwują mnie te zwroty. Jeszcze nie czytałam tego reportaża, ale wydaje się książka dającą motywację i otwierającą oczy.
OdpowiedzUsuńMnie też strasznie irytują te powiedzonka, bo czasami faktycznie dzieciaki są bardziej rozumne niż dorośli. Interesują mnie te historie, więc w wolnym czasie z pewnością dam szansę. :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa pozycja. Można z niej wiele się nauczyć :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że książka mogłaby mnie wciągnąć :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
ja uważam że do młodych i odważnych świat należy! Oni potrafią odkrywać nowe i iść do przodu :D
OdpowiedzUsuńNie spotkałam się wcześniej z taką książką, jestem bardzo ciekawa tych 30 historii nastolatków, na pewno wielu dorosłych mogłoby się dużo od nich nauczyć :)
OdpowiedzUsuńChętnie poznam wszystkie te historie. Bardzo ciekawa pozycja, tytuł już zapisałam. ;)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo na tak! Nie powinniśmy ograniczać kreatywności młodzieży, a dopingować ich, motywować i wspierać! Bardzo chętnie przeczytam! :)
OdpowiedzUsuńMoże być naprawdę ciekawa ❤
OdpowiedzUsuńTak albo tego rodzaju zwroty, dotyczące kobiet. No kpina. Samą powieść z ogromną chęcią bym poznała. Świetnie, że tego typu tematyka jednak jest poruszana. Co do niej – świetny jest też serial Atypowy. Mimo podjętego tematu, okazał się być lekki, a i sam odbiorca inaczej zaczyna patrzeć na temat. A przynajmniej tak było w moim przypadku :)
OdpowiedzUsuńmega ta pozycja :)!
OdpowiedzUsuńTo mogłaby być bardzo ciekawa historia. Chętnie bym to przeczytała. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i życzę dużo zdrówka
Jelonkowa
Wspaniała tematyka, chętnie zagłębiłabym się w historie tych młodych ludzi. :)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie, a co najważniejsze porusza bardzo ważną tematykę. Dbanie o ciszę .... tego nam bardzo brakuje tak w ogóle, a nikt nie zwraca na to uwagi...
OdpowiedzUsuńA mnie np. martwi to, że young power jest wykorzystywana w pracach charytatywnych, wolontariackich i praktykach bezpłatnych. To uczy młodych, że ich praca, do której nieraz naprawdę mocno się przygotowują, jest nieopłacana. A to jest jednym z powodów tzw. bierności jako rezultat treningu społecznego.
OdpowiedzUsuńHistorie, które zawiera ta książka na pewno są bardzo interesujące :)
OdpowiedzUsuńNie jestem już taka młoda, ale po twojej recenzji, chętnie sięgnę po ten tytuł ;)
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie i wartościowo :)
OdpowiedzUsuń