Tytuł: Jeszcze sześć takich czerwców
Autor: Daisy Garrison
Wydawnictwo: Zysk i Sk-a
Gatunek: literatura młodzieżowa
Liczba stron: 318
Premiera: 24.06.2025 r.
Są jak ogień i woda. Ona stroni od ludzi, postrzegana jest jako kujonka i dziwaczka. Ma do przepracowania traumę, z którą sobie nie radzi. On jest przystojny, lubiany i popularny. To typ człowieka, który jest faworytem w plebiscycie na króla balu, spotyka się z dziewczyną będącą jego żeńskim odpowiednikiem. Jakim cudem Mina i Caplan od lat się przyjaźnią, skoro należą do dwóch zupełnie innych światów?
Właśnie takiej książki mi teraz było potrzeba: lekkiej, przewidywalnej, nieco schematycznej młodzieżówki, przy której nie trzeba za dużo myśleć. Czytało mi się ją szybko oraz przyjemnie, muszę jednak zaznaczyć iż, mimo że tematyka wydaje się luźna, to jest tam poruszonych kilka ważnych kwestii. Mina nie może pogodzić się ze stratą ukochanego ojca, który kilka lat wcześniej zginął w wypadku. Z mamą ma nienajlepszy kontakt, gdyż sama cierpi po stracie męża i ewidentnie zmaga się z depresją. Nie jest to jedyne traumatyczne zdarzenie w życiu nastolatki, boryka się ona jeszcze z czymś równie trudnym, o czym wie tylko jej najlepszy przyjaciel. Do tego wszystkiego dochodzi brak akceptacji ze strony rówieśników i samej siebie. Caplan natomiast wydaje się być luzakiem, jednak również nie może pogodzić się z niektórymi rzeczami. Jego ojciec odszedł od niego i jego rodziny, nie interesuje się jego życiem, a on go tak bardzo potrzebuje. Chłopak postrzega siebie jako mniej inteligentnego od innych, tylko dlatego, że gdzieś tam w przeszłości potrzebował więcej czasu, by nauczyć się czytać. Według mnie jest mądry, empatyczny, tylko nieco pogubiony.
Szczerze powiedziawszy, zazdroszczę Minie i Caplanowi ich relacji. Sama taką miałam, dopóki mój przyjaciel nie umarł. Książka przypomniała mi czasy, kiedy to ja miałam osiemnaście lat. To było dawno, a wydaje się, jakby było przed chwilą. Historia tej dwójki rozbudziła we mnie ciepłe wspomnienia, może dlatego podobała mi się tak bardzo.
Daisy Garrison wyróżnia się błyskotliwymi dialogami. Jej język jest lekki, a jednocześnie przepełniony realizmem. To idealna pozycja zarówno dla młodzieży, jak i dla nieco starszych czytelników, którzy mają ochotę sięgnąć po coś lekkiego i niezobowiązującego.
Głęboka narracja ukazująca autentyczne relacje, wielowymiarowe postaci, które wraz z rozwojem fabuły przechodzą przemianę, spokojna akcja, życiowe dialogi z nutą poczucia humoru – to rzeczy, które sprawiają, że warto sięgnąć po „Jeszcze sześć takich czerwców”. Jeśli potrzebujecie czegoś, co utuli Wasze serca, jak miękki koc, to jest to zdecydowanie powieść dla Was.
Post powstał przy współpracy z:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze z adresami do Waszych blogów nie będą publikowane. Wiem jak do Was trafić i nie musicie wklejać linków (chyba że chcecie mnie zirytować).