Tytuł: Jej pierwszy błąd
Autor: Sandie Jones
Wydawnictwo: Otwarte
Gatunek: thriller
Liczba stron: 376
Premiera: 12.08.2020 r.
Alice przeżyła tragedię. Jej mąż zaginął podczas wyprawy w góry, a jego ciało nie zostało nigdy odnalezione. Kobieta nie może się z tym pogodzić, mimo upływu dziesięciu lat. Teraz jest w szczęśliwym związku z innym mężczyzną, z którym prócz córki z Tomem, ma jeszcze drugie dziecko. Od pewnego momentu w ich życiu zaczynają się dziać dziwne rzeczy, Nathan zachowuje się inaczej niż zwykle, Alice podejrzewa go o romans i czuje, że nie może liczyć na nikogo prócz swojej przyjaciółki Beth. Nie wie jednak, że ona też ma swoje tajemnice…
Ta książka trzyma w napięciu do samego końca. W miarę szybko domyśliłam się zakończenia, ale autorce i tak udało się mnie zaskoczyć, gdyż okazało się, że jednak nie wszystko wiem. Podoba mi się klimat tej powieści, cały czas czuć nerwową atmosferę. Ktoś zdecydowanie ma coś do ukrycia, tylko co i kto?
Opowieść poznajemy z perspektywy obu przyjaciółek. Alice przedstawia czytelnikowi historię swego pierwszego małżeństwa, załamania nerwowego, pracy, którą włożyła w prowadzenie firmy, a także dzieli się wątpliwościami co do wierności swego męża. Beth opowiada natomiast o mężczyźnie, z którym ma dziecko, a który to wyparował z jej życia, jak kamfora, zostawiając po sobie złamane serce i żal.
To, co podoba mi się najbardziej, to aspekt psychologiczny. Uwielbiam. kiedy książki zmuszają nas do myślenia, a ich autorzy wodzą czytelników za nos, bawiąc się z nimi w kotka i myszkę. W tego typu pozycjach wcielamy się w detektywa i próbujemy dociec prawdy. „Jej pierwszy błąd” nie jest krwawym thrillerem. Akcja toczy się dość spokojnym, równomiernym tempem, ale co jakiś czas podrzucony zostaje nam „smakowity kąsek”, który mąci nam w głowie i sprawia, że już zupełnie nie wiemy, o co chodzi. Warto czekać na zakończenie, bo ono wszystko wyjaśnia oraz rozwiewa wszelkie nasze wątpliwości.
Właściwie wszyscy bohaterowi mnie czymś zainteresowali. Alice podziwiałam za to, że mimo życiowych zakrętów i problemów z depresją potrafiła funkcjonować, prowadzić firmę, być dobrą matką oraz żoną. Beth również nie miała w życiu lekko, samotnie wychowuje córkę, a ktoś przed laty bardzo ją skrzywdził. Nathan natomiast ewidentnie „ma coś za uszami”, ciężko było mi rozgryźć, czy jest dobrą, czy złą postacią.
Książkę czyta się lekko, dosłownie w dwa wieczory miałam ją już za sobą. Myślę, że może się ona spodobać nie tylko miłośnikom powieści z dreszczykiem, ale również fanom literatury obyczajowej. Pierwsze, co przyszło mi na myśl, czytając „Jej pierwszy błąd”, to to, że swym klimatem bardzo przypomina mi twórczość B.A. Paris, jeśli ją lubicie, to myślę, iż Sandie Jones również przypadnie Wam do gustu. Koniecznie muszę nadrobić zaległości i sięgnąć po poprzednie dzieło autorki, gdyż do tej pory nie miałam okazji czytać „Rywalek”.
Ta książka trzyma w napięciu do samego końca. W miarę szybko domyśliłam się zakończenia, ale autorce i tak udało się mnie zaskoczyć, gdyż okazało się, że jednak nie wszystko wiem. Podoba mi się klimat tej powieści, cały czas czuć nerwową atmosferę. Ktoś zdecydowanie ma coś do ukrycia, tylko co i kto?
Opowieść poznajemy z perspektywy obu przyjaciółek. Alice przedstawia czytelnikowi historię swego pierwszego małżeństwa, załamania nerwowego, pracy, którą włożyła w prowadzenie firmy, a także dzieli się wątpliwościami co do wierności swego męża. Beth opowiada natomiast o mężczyźnie, z którym ma dziecko, a który to wyparował z jej życia, jak kamfora, zostawiając po sobie złamane serce i żal.
To, co podoba mi się najbardziej, to aspekt psychologiczny. Uwielbiam. kiedy książki zmuszają nas do myślenia, a ich autorzy wodzą czytelników za nos, bawiąc się z nimi w kotka i myszkę. W tego typu pozycjach wcielamy się w detektywa i próbujemy dociec prawdy. „Jej pierwszy błąd” nie jest krwawym thrillerem. Akcja toczy się dość spokojnym, równomiernym tempem, ale co jakiś czas podrzucony zostaje nam „smakowity kąsek”, który mąci nam w głowie i sprawia, że już zupełnie nie wiemy, o co chodzi. Warto czekać na zakończenie, bo ono wszystko wyjaśnia oraz rozwiewa wszelkie nasze wątpliwości.
Właściwie wszyscy bohaterowi mnie czymś zainteresowali. Alice podziwiałam za to, że mimo życiowych zakrętów i problemów z depresją potrafiła funkcjonować, prowadzić firmę, być dobrą matką oraz żoną. Beth również nie miała w życiu lekko, samotnie wychowuje córkę, a ktoś przed laty bardzo ją skrzywdził. Nathan natomiast ewidentnie „ma coś za uszami”, ciężko było mi rozgryźć, czy jest dobrą, czy złą postacią.
Książkę czyta się lekko, dosłownie w dwa wieczory miałam ją już za sobą. Myślę, że może się ona spodobać nie tylko miłośnikom powieści z dreszczykiem, ale również fanom literatury obyczajowej. Pierwsze, co przyszło mi na myśl, czytając „Jej pierwszy błąd”, to to, że swym klimatem bardzo przypomina mi twórczość B.A. Paris, jeśli ją lubicie, to myślę, iż Sandie Jones również przypadnie Wam do gustu. Koniecznie muszę nadrobić zaległości i sięgnąć po poprzednie dzieło autorki, gdyż do tej pory nie miałam okazji czytać „Rywalek”.
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję:
Książki B. A. Paris bardzo lubią, więc zapisuję sobie ten tytuł. 😊
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie, bardzo lubię thrillery z dreszczykiem ;)
OdpowiedzUsuńPorównanie do B.A. Paris bardzo mocno mnie zachęca.
OdpowiedzUsuńZapisuję 🙂
OdpowiedzUsuńNie przepadam za twórczością PAris ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam ,,Rywalki" Sandie Jones, więc pewnie i po ,,Jej pierwszy błąd sięgnę."
OdpowiedzUsuńSuper muszę przyznać, że książka ta mnie zainteresowała. Bardzo dobra recenzja :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam książki trzymające w napięciu, więc muszę ją przeczytać. ;)
OdpowiedzUsuńidealne dla mnie:D właśnie wróciliśmy z gór więc w klimacie można rzec tego zaginionego męża wspomnianego na początku haha:D
OdpowiedzUsuńNawet mnie zaciekawiłaś :)
OdpowiedzUsuńJestem fanką Bukowskiego i z reguły czytam tylko jego książki, nawet po kilka razy, ale ten tytuł i Twój opis brzmią zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńRozbudowana warstwa psychologiczna oraz dobrze wykreowani bohaterowie zachęcają do lektury :)
OdpowiedzUsuńFabuła wydaje się ciekawa:)
OdpowiedzUsuńKusi mnie od pewnego czasu.
OdpowiedzUsuńwoooooow, mega bym przeczytała!
OdpowiedzUsuńCiekawa pozycja wydawnicza. Lubię thrillery, jestem ciekawa co się stanie w tej książce.
OdpowiedzUsuńFajnie,że szybka do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytałabym tą książkę :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Uwielbiam jak książka od samego początku trzyma w napięciu
OdpowiedzUsuńWidzę ciekawa książkę
OdpowiedzUsuńW sumie nawet mam ochotę na coś lekkiego i jednocześnie zmuszającego do myślenia ;). Będę miała te książkę na uwadze.
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się bardzo ciekawa :)
OdpowiedzUsuńJa też najbardziej lubię książki, które zmuszają czytelnika do myślenia. Z chęcią po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńbrzmi ciekawie, myślę, że to coś dla mnie
OdpowiedzUsuńMyślę, że mogłaby mnie zainteresować. Chyba każdy ma jakąś tajemnicę. :D
OdpowiedzUsuńCiekawa książka, ale nie wiem czy, aż tak mnie wciągla :)
OdpowiedzUsuńTo coś dla mnie :) lubię takie historie z napięciem
OdpowiedzUsuń