Tytuł: Sławne koty i ich ludzie
Autor: Heike Reinecke, Andreas Schlieper
Wydawnictwo: Znak Horyzont
Gatunek: biografie
Liczba stron: 336
Premiera: 10.02.2021
Niewątpliwie nie ulega wątpliwości, że „Sławne koty i ich ludzie”, to książka o prawdziwych kociarzach, skierowana do tej samej grupy odbiorczej. W książce znajdziemy krótkie historie dotyczące pięćdziesięciu sławnych osób, w których życiu pojawił się kot, albo cała zgraja tych futrzastych stworzeń.
Koty to zwierzęta czczone w niektórych miejscach świata, w innych potępiane, a w jeszcze innych traktowane jako fatum, symbol pecha. Współcześnie te zwierzęta dumnie kroczą przez świat z uniesionym do góry pyszczkiem i za nic sobie mają wszelkie nakazy oraz zakazy. To one żądzą w domu, a nie człowiek. Ludzie potrzebni są tylko do zmieniania kuwety, karmienia i miziania za uchem. Nie do końca to jest prawda, choć zachowują się specyficznie, to naukowcy odkryli, że koty mają uczucia i na swój sposób przywiązują się do swojego właściciela. Co tam stłuczony wazon, sierść w każdym kącie domu, podrapana tapeta… Urocze mruczenie wynagradza wszelkie przewinienia. Wiedzieliście, że miauczą one tylko do ludzi, do siebie nawzajem nie? Ponadto kiedy kitku mruży oczy, powoli je otwiera i zamyka, również okazuje nam swe uczucia, podobnie, jak wtedy, gdy trzyma uniesiony w górę ogon z lekko wygiętą końcówką.
W książce poznajemy kocie opowieści dotyczące takich osób jak Katarzyna Grochola, Freddie Mercury, Isaak Newton i wiele innych osób. Hemingway nazywał swoje koty „gąbkami miłości” lub „fabrykami pomruków”. Kiedy okazało się, że powrót do jego sześćdziesięciu włochatych przyjaciół na Kubę okazał się niemożliwy, popełnił samobójstwo, w liście pożegnalnym zapisując słowa: „Dobranoc, mój kotku”. Wisława Szymborska była cwana w tym temacie, nie trzymała kotów w swoim domu, ale chętnie widywała je u swojego partnera. Haruki Murakami często w swych pozycjach umieszcza kocich bohaterów. Te i wiele innych ciekawostek poznacie, sięgając po opisywaną przeze mnie książkę.
Sama mam w domu księcia syberyjskiego – jak mam w zwyczaju do niego mawiać. W momencie kiedy piszę te słowa, wskoczył mi na kolana i domaga się pieszczot. Nie pozostaje mi nic innego, jak na moment przerwać i zająć się nim, kto wie, kiedy następnym razem okaże się tak łaskawy i da się pogłaskać. ;)
Często czytam lub słyszę, że ktoś doszedł do sławy, albo postanowił wydać książkę lub zrobił krok w kierunku kariery dzięki kotu. Ciekawa jestem, jakby życie tych osób potoczyło się, gdyby nie one. Czy bez nich też osiągnęliby sukces, czy też rzeczywiście, gdyby nie one, nigdy byśmy o nich nie usłyszeli?
Książka jest ciekawa, ale przez tytuł może być mylnie odbierana. Jest to zbiór biografii właścicieli kotów, a nie ich samych, więc myślę, że może zaciekawić nie tylko miłośników tych zwierząt. Warto ją przeczytać, by dowiedzieć się czegoś, o czym do tej pory nie wiedzieliśmy.
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję:
jako nieuleczalna kociara to coś dla mnie:D
OdpowiedzUsuńO kotach chętnie poczytam :D
OdpowiedzUsuńTytuł rzeczywiście sugeruj zupełnie inną treść.
OdpowiedzUsuńCiekawa lektura pozwalająca lepiej poznać koty i ich właścicieli.
OdpowiedzUsuńLubię koty, ale wolę psy. Myślę jednak, że wielu osobom mogę polecić tę książkę i będą zachwyceni :)
OdpowiedzUsuńNazwa mojego bloga obliguje mnie do przeczytania tej książki.
OdpowiedzUsuńIdentyfikuje się jako miłośniczka kotów, więc książka jak najbardziej dla mnie! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Lubię koty, ale własnego nie ma. Nie przeszkodzi mi to jednak w zapoznaniu się z tą książką.
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie ♡
OdpowiedzUsuńJestem wielką kociarą, więc ta książka świetnie wyglądałaby wśród moich kocich gadżetów. Ja również mylnie ją odebrałam :D Chciałabym również poczytać kocie biografie :D Wspaniała recenzja i bardzo ciekawy tytuł :)
Pozdrawiam cieplutko ♡
ciekawa pozycja, ale raczej nie dla mnie ;D
OdpowiedzUsuńLubię koty i czytałam tę książkę, ale trochę mnie zawiodła.
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie ^^ nie widziałam nigdy wcześniej tej książki także dzięki za info i fajną recenzję :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie tytuł może być mylący, ale treść zapowiada sporo ciekawostek. Już te o których wspominasz bardzo zachęcają do lektury :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że ostatnio jest coraz więcej książek o kotach. Kociarze muszą być zadowoleni z tego faktu. :)
OdpowiedzUsuńTytuł przewrotny, ale i przyciągający uwagę ;)
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł na książkę :) Interesująca
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się być ciekawa :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Brzmi ciekawie, chętnie przeczytałabym tę książkę za jakiś czas. ;)
OdpowiedzUsuńKoty czasem zachowują się jakby byli panami świata (może są ;)) ale potrafią dać naprawdę dużo miłości. Nie wyobrażam sobie życia bez mojego czarnego sierściucha. Łobuz z niego straszy ale pecha nie przynosi, tylko samo szczęście <3. Książka może być ciekawa i myślę, że kiedyś się na nią skuszę :)
OdpowiedzUsuńKusi mnie od niedawna ta książka, zwłaszcza że zdecydowanie jestem kociarą :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia od moich sybiraków dla Twojego :)
OdpowiedzUsuńWielu pewnie przypadnie do gustu ❤
OdpowiedzUsuńHahaha ale ktoś miał pomysł! Fajna recenzja!
OdpowiedzUsuńIdealna książka dla mojego brata!
OdpowiedzUsuńAle fajna książka! Muszę ją sobie sprawić :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że to idealna ksiażka dla mojej kuzynki :) Tytuł zapisuje i może jej kupię w prezencie :D
OdpowiedzUsuńFajny, przekorny tytuł
OdpowiedzUsuńKsiązka przekona do siebie pewną grupę czytelników :)
OdpowiedzUsuń