30 lis 2012

Andrzejkowo

jeśli myślicie, że jesteście za starzy na andrzejkowe wróżby to mylicie się! Fajnie jest jak za starych czasów powygłupiać się w gronie przyjaciół tylko tym razem przy piwie. Wyszło mi, że będę miała dwóch mężów: Edwarda prowadzącego Familiadę i Joachima komiwojażera, dwójkę dzieci: Damiana i Salomeę. Mieszkać będę w apartamencie w Brazylii a z zawodu będę kierowcą szambiarki ;p Przemek chyba nie jest zadowolony z mej świetlanej przyszłości ;p
A wy jak spędzacie andrzejki?









17 komentarzy:

  1. Świetne!:)
    a wróżba z ciastka mnie rozwaliła;D
    Musiała być dobra impreza:D

    OdpowiedzUsuń
  2. ooo widzę, że ładna przyszłość się zapowiada :P

    O to mam pomysł, będziemy się wzajemnie motywowały do pisania pracy,hehe :D ale dobrze wiedzieć, że nie jestem sama :D
    z przyjemnością zostaję tu na dłużej- obserwuję! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ha ha pracę to będziesz miała wyśmienitą nie ma co.;D
    Też jakoś zatęskniłam za zabawami andrzejkowymi ale raczej nie będę miała okazji sobie powróżyć. A szkoda bo zawsze bardzo to lubiłam.;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Widać ludzie lubią komplikować. Albo brałam przepis z strony dla nie-laików.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja lubię Andrzejki- każdy dzień jest pretekstem do imprezy :D Wróżba z ciastka mega!

    OdpowiedzUsuń
  6. Wróżba z ciastka- świetna:)

    OdpowiedzUsuń
  7. leć leć :) na prawdę polecam ten peeling, zapach wprost idealny na takie 'ziuziu' na dworku ;)
    Przejrzałam Twoje posty i widzę, że znasz się na fotografii, może mogłabyś mi doradzić jakiś aparat, ale nie dla profesjonalistów, tylko dla laików jak ja:D ale żeby ładne zdjęcia nim się robiło :P bo ten mój to już przeżytek, a na święta bym sobie jakiś chciała zaprezentować :)

    OdpowiedzUsuń
  8. U mnie w andrzejki nic się nie działo. A szkoda bo lubiłam kiedyś takie wróżby.

    OdpowiedzUsuń
  9. hm, można powiedzieć, że świetlana przyszłość przed Tobą :D

    OdpowiedzUsuń
  10. no to czeka cię ciekawa przyszłość :D

    OdpowiedzUsuń
  11. ej, nawet tak nie żartuj, że Kevin nie poleci...

    OdpowiedzUsuń
  12. wiem, ale to nie to samo.
    w czwartek druga część...

    OdpowiedzUsuń
  13. je je je je jedzonko! bardzo fajna "wróżba" :D lubię Twój klimacik.

    przykro mi z powodu Przyjaciela... tragedie chodzą po ludziach.

    pozdrawiam ciepło - grudniowo!

    OdpowiedzUsuń
  14. Ciekawa przyszłość Ci się zapowiada :P U mnie spokój był w andrzejki.

    OdpowiedzUsuń
  15. Takie miejsca warto obserwować ;)

    OdpowiedzUsuń

Komentarze z adresami do Waszych blogów nie będą publikowane. Wiem jak do Was trafić i nie musicie wklejać linków (chyba że chcecie mnie zirytować).