Dziś mijają trzy lata od kiedy nie ma Cię z nami. Długo zastanawiałam się czy napisać ten list tu, jak co roku. Zaparzyłam sobie kubek herbaty i siedzę. Patrzę w monitor i mam pustkę w głowie. Czuje takie dziwne uczucie w okolicach serca. Trzy lata, tysiąc dziewięćdziesiąt pięć dni, Dwadzieścia sześć tysięcy dwieście osiemdziesiąt godzin. Dużo o Tobie myślę, wiesz? Zawsze dużo myślę, ale gdy nastaje zima myślę dwa razy więcej. Ludzie planują sylwestra, kupują prezenty, są zaczarowani magią świąt, a ja myślę jakby to było gdybyś tu był. W mojej głowie wciąż masz dwadzieścia dwa lata, a przecież byłeś starszy ode mnie. Ja będę babuleńką, a Ty zawsze będziesz młodym chłopakiem. Przez te trzy lata dużo się wydarzyło: obroniłam się, zaręczyłam, przeprowadziłam - ale to już wiesz. Nasza dwuosobowa rodzinka wzbogaciła się o Jack'a Sparrow'a. Polubiłbyś go. Strasznie mi Ciebie brakuje i nie tylko mi. To był dla mnie ciężki rok. Z tego świata odszedł mój dziadek, babcia i wujek. Pozdrów ich proszę od nas jeśli będziesz się z nimi widział. Pozdrów też chłopaków i powiedz, że o nich też nie zapomniałam. Mam nadzieję, że będziesz nade mną czuwał i że przyszły rok będzie mniej smutny. Co powinieneś jeszcze wiedzieć? W tym roku pogodziłam się z ważną osobą. Pokłóciłam się z nią zaraz po Twoim...odejściu, więc nie mówiłam Ci o tym. Byłam też na półrocznym stażu. Nie była to najfajniejsza praca, no ale lepsza taka niż żadna. Myślę, że jesteś na bieżąco, że mnie odwiedzasz, tylko że Ciebie nie widzę. Ja Ciebie też odwiedzam. Niedługo znów przyjdę. Wiele bym dała by usłyszeć Twoje słowa: "Gęś, ale jak to jest?" - chyba niczego tak często nie powtarzałeś, jak tego zdania, a ja siedziałam i Ci tłumaczyłam wszystko co Cię nurtowało.. Teraz sobie myślę, że straszny filozof z Ciebie był. Miałeś się wyprowadzić w góry. Nie wiedzieliśmy, że znajdziesz się w tych górach nad chmurami. Obiecałam, że nie będę płakać, niestety chyba nie umiem dotrzymać tego słowa. Będę kończyć. Nie ma Ciebie tu, ale jesteś w nas i w miejscach które się z Tobą kojarzą. Jesteś w rozpuszczalnej herbacie, w hamburgerze z Burger Kinga, w Kinder Niespodziance i wszędzie jesteś. Jesteś moim Leonem. Czy byłeś już w Barcelonie?
Ściskam, a Ty fruń.
M.
Zawsze kiedy myślę o swoim Aniele, jakoś przez głowę przelatuje mi myśl o Twoim. :):*
OdpowiedzUsuńa ja o Twoim :*
Usuńmożna zapytać kim był jest dla Ciebie Jarek i co z nim się stało?
OdpowiedzUsuńwielokrotnie gdzieś między wierszami o nim wspominasz..
krótki acz piękny list! bardzo szczery i taki od serca!
Az łzy sie pojawiają ;( byl fajnym człowiekiem / Patrycja
OdpowiedzUsuńChoć pewnie ciężko Ci w to uwierzyć, przeleciała mi przez głowę myśl o Twoim przyjacielu...
OdpowiedzUsuńMyślę, że na pewno nad Tobą czuwa.
Trzymaj się ciepło!
Wznoszę kubek z herbatą za niebiańskie życie Leona!
dziękuję.
UsuńPodbijam pytanie mojej poprzedniczki. No, ale list? Piękny.
OdpowiedzUsuń..a mi łzy poleciały podczas czytania Twojego listu...
OdpowiedzUsuńSerdeczne utulenia ślę:*
Kiedy czytałam ten list, miałam ciarki na plecach i łzy w oczach. Kimkolwiek był ten człowiek, był dla Ciebie ważny. Nadal jest! Dobrze, że ludzie żyją w naszych wspomnieniach :3
OdpowiedzUsuńPiękny list kochana.. aż mi smutno się zrobiło..
OdpowiedzUsuńCiarki mi przeszły gdy tylko zobaczyłam miniaturkę zdjęcia na spisie obserwowanych blogów :(. Też o nim myślę każdego dnia. Spotkaliśmy się u mnie tydzień przed wypadkiem, poznał moją 1.5 roczną córcię... Nazywał się wujkiem , szkoda,że teraz gdy już ma 4 latka i potrafi mówić nie może go tak nazwać :(. Zastanawiam się często co robi, czy jest w górach? A może faktycznie ogląda mecz na żywo? Wierzę mocno,że jest mu dobrze. [*]
OdpowiedzUsuń[*] :)
OdpowiedzUsuńDobrze, ze masz cudowne wspomnienia mimo iz tak bola...
OdpowiedzUsuńJa niedawno straciłam bratanka (24 lata), więc wiem, jak bardzo boli tęsknota.... Trzymaj się dzielnie!
OdpowiedzUsuńBardzo wzruszający list..
OdpowiedzUsuńzawsze zostanie w Twojej pamięci....
OdpowiedzUsuńTrudno użyć jakiś słów. To musiała być osoba bardzo ważna dla Ciebie, przykro mi :(
OdpowiedzUsuńa to wypadek miał czy jakaś choroba? współczuję..
OdpowiedzUsuńPiękny i wzruszający list.
OdpowiedzUsuńŚliczne napisane :)
OdpowiedzUsuńBardzo piękny list. Na pewno wie o wszystkich ważnych rzeczach w Twoim życiu :*
OdpowiedzUsuńPiękny i wzruszający list. Wiem jak boli strata... Trzymaj się ciepło!
OdpowiedzUsuń